Napisano Ponad rok temu
Re: Przepisy...
Cześć PHCthulhu !!!
Pozwolę sobie przypomnieć maxymę, "co boskie to Bogu, a co cesarskie to Cesarzowi"
Uważam, iż całkiem słusznie zachował się judoka, któremu wszedłeś na plecy, a on leżał spokojnie. Wydaje mi się, że skoro trafiasz na trening judo w celu podniesienia swoich ogólnych umiejętności to nie można wymagać, aby judoka walczył technikami z bjj jeżeli one nie są mu do niczego potrzebne.
Znam judoków, którzy są nawet w kadrze seniorów i o bjj mówią "jest to nawet niezłe, ale ja tym nie będę się zajmował, bo jest to strata czasu".
Judo i bjj pomimo że siostry , ale obydwie są dorosłe i idące różnymi drogami.
Ktoś już kiedyś tu wspomniał, że walczy się pod przepisy. Jeżeli judoce nie wyjdzie tzw. balacha to nie potrzebna mu jest umiejętność przejścia do np. dźwigni na nogę, bo żaden sędzia nie będzie na to czekał.
Wg mnie na dzień dzisiejszy można wykształcić judokę odnoszącego sukcesy, któremu powie się aby po rzucie uciekał z parteru, albo był tam pasywny, a tak kiedyś nie było.
Pozwolę sobie zacytować jednego z prekursorów judo w Polsce Pana Hapka.
............ Ruchy w walce na ziemi nie maj tak dużej szybkości jak ruchy w pozycji stojącej. Ta względna powolność eliminuje w znacznym stopniu kontuzje i zwiększa wyraźnie postępy w nauczaniu technik w ne-waza. Zawodnik - specjalista od walki w parterze-ma szczególny autorytet u przeciwników, którzy boją się mu dać okazję do przejścia do parteru. Zawodnik specjalizujący się w określonych rzutach szybko zostaje rozszyfrowany i jego skuteczność zaczyna się "zużywać". Korzyści opanowania techniki walki w parterze są zatem ogromne................
Do niedawna wśród zawodników był podział na specjalistów od stójki i od parteru. Niestety dzisiejsze przepisy dały spokój (w zasadzie) tym pierwszym zostawiając parter tylko na technikach kończących.
Panowie, na dzień dzisiejszy byli judocy (od powiedzmy 35 roku życia wzwyż) posiadają bardzo dużą umiejętność walki w parterze. Niejeden z was byłby zaskoczony ich umiejętnościami. Zgodzę się, że nie mają parteru takiego jak dobry zawodnik bjj, ale "siostry" się rozeszły.
Odpowiem tutaj Robaqowi. Cłapa z przewrotem jest obecnie zabroniona. I znowu ograniczenia w przepisach. Wydaje mi się, że cłapa nawet z przewrotem jest bezpiecznym rzutem. Natomiast część starszego pokolenia judoków uważa, iż nie jest to rzut godny prawdziwego judoki. Mało techniki, dużo siły, trochę obicia na zawodach. Stosunkowo łatwo go wprowadzić do swojego repertuaru.
Wracając do ipponu - nie potrzeba go eliminować. Przyznaje się go w pięciu (jeżeli mnie pamięć nie myli) przypadkach, między innymi po wykonanym rzucie ze znaczną siłą i szybkością, po którym przeciwnik upada na plecy.
Więc przepis jest w zasadzie dobry, tylko...... znowu człowiek (sędzia).
.............szybko i z duża siłą......... niestety jest oceną subiektywną. Do tego dochodzi nazwisko. Zawodnik znany otrzyma ippon za takie same wykonanie rzutu, za wykonanie którego młody otrzyma wazari.
Nie wiem dlaczego piszesz o chamskiej seoi nage z kolan (może chodzi o chamskie wykonanie?). Jest to taki sam rzut (pod względem trudności), jak każdy inny rodzaj seoi nagi.
Został zmodyfikowany przez zawodników wysokich, którzy po zejściu na kolana otrzymywali ten sam efekt co przy tradycyjnym wykonaniu.
Źle wykonane wejście skutkuje karą za pozorowany atak, tzw "padalec"
Co do uchi maty to też jest jej kilka rodzajów. Między innymi ta o której piszesz (skakana) zwana uchi mata ken ken. Istotą jest właśnie to charakterystyczne skakanie.
Natomiast oceną rzutu nie jest sposób wejścia i wychylenia, a ostatnia faza czyli sam rzut. Nie możesz się sugerować samym czasem trwania podskoków.
Zawodnik wykonując rzut musi również dopracować go rękami. Czasami po ładnym wychyleniu, wejściu i rzucie nie kontroluje lotu rękami i dobrze zapowiadający się rzut zostaje oceniony np. tylko na yuko. Brak dokręcenia.
Co do rolowania to nie wiem czy jedno mamy na myśli, ale znowu są to rzuty, które tak nazywamy po Polsku. Np. soto maki komi, hane maki komi, nawet uchi mata maki komi. We wszystkich nich występuje tzw. rolowanie , zwijanie (maki komi).
Skoro tyle się rozpisałem to jeszcze na temat czarnego pasa.
Pomijając fakt, że w judo na 1 dan jest ładnych parę lat treningu to chciałbym zacytować dodatkową gradacje czarnych pasów wg japończyków.
............... For the judoka's up to the grade of 12, there are imtermediate steps in the form of...... . The brown belt is the highest grade in this class. The black belt on the other hand is lowes grade by the dn grades. Up to and including the 3rd dan you are considered a beginner. The 4th dan is an advanced judoka and the 5th dan is very advanced. By gaining the 6th dan you attain the master title. These judoka's may then choose to wear either a red and white chequered belt or a black belt. The 9th and 10th dan are very rarely attained. Jigoro Kano has the 12th dan, because he is the founder of judo………….
Wynika z tego, że w Polsce przykładamy jakąś magiczną silę do tego pierwszego dana. Natomiast w ojczyźnie judo jest to dopiero szkoła podstawowa. Daleko jeszcze do matury nie mówiąc o magisterce.
Natomiast profesurę otrzymał Jigoro Kano dopiero po śmierci, któremu nadano 12 dan i ....... biały pas. Myślę, że ta symbolika białego pas ma duże znaczenie.
Nigdy dość nauki i doskonalenia się. My Polacy mamy na to powiedzenie; całe życie się uczył i głupi umiera. Coś chyba w tym jest.
A wracając do tematu to wróciłbym do judo lat 60 tych. Więcej technik i dużo, naprawdę dużo parteru
Pozdrawiam i życzę miłych treningów z judokami.
Misiek2