zawsze zastanawiałem się do jakich poziomów nonsensu i nieporozumienia mogą posunąć się "fachowcy", media tudzież sami zainteresowani aikidocy mówiąc o akido. Ja np. pamiętam cudowny artykuł nt. aikido p. M Osińskiego o wdzięcznym tytule "złam mu reke i bądź lepszy". W moim środowisku po spożyciu pewnej ilosci napojów rozweselających na imprezie zawsze czytalśmy sobie ten artykuł - był lepszy niz trawka
Tam było jeszcze o "siedzących tak cicho w kucki zawodnikach, którym burczy w brzchach" i inne smaki, które już niestety zapomniałem. Ale rzecz była mocna
A jakie są wasze doswiadczenia na temat szczytów głupoty głoszonej publicznie lub prywatnie nt aikido



FaceBook
