Napisano Ponad rok temu
Re: Bjj na Olimpiadzie ?
Witam!!!
Pozwolicie, że parę zdań do powyższych postów. Dla ułatwienia "dziadkiem" będę nazywał człowieka dorosłego chcącego wstąpić do sekcji sportowej.
Cyt:
.........judo jest skostniałe...
Nie wiem co przez to rozumiesz, więc trudno cokolwiek na tem temat powiedzieć. Chyba, że rozwiniesz wątek.
Cyt:
....dla mnie ideałem sportu jest sport masowy, który mogą uprawiać ludzie w różnym wieku i kondycji fizycznej..
Zgodzisz się ze mną, że piłka nożna jest sportem masowym i popularnym. Czy wyobrażasz sobie sytuację, w której "dziadek" przychodzi powiedzmy do trenera Smudy z propozycja zapisania się do sekcji piłki nożnej seniorów. Ta sytuacja jest raczej klarowna dla wszystkich i nie wzbudza komentarza co najwyżej uśmiech politowania.
Jeżeli chcesz zacząć trenować judo też Cię do sekcji seniorów nie przyjmą i tutaj zaczyna się komentarz. Trudno sobie wyobrazić zawodnika ćwiczącego wyczynowo i sparingpartnera nowicjusza. Pierwszy nic na tym nie zyska, adrugi co najwyżej dostanie zadyszki i może nabawić się kontuzji.
Proszę zwrócić uwagę, że "dziadki" też grają, ale na jakich zasadach?.
Zbierają paczkę wynajmują halę i rżną w piłę.
Podobna sytuacja może być w judo. Pytający o zajęcia niech skrzyknie 8 do 10 osób. Niech się udadzą do trenera koordynatora w danej sekcji, przedstawia swój problem i szansa na rozwiązanie jest. Trzeba sobie tylko jasno powiedzieć, że nie będą to zajęcia za 20, 30 zł?m-c. Tylko trzeba opłacić wynajęcie dojo, opłacić trenera, a więc stawka będzie taka sama jak w przypadku popularnego obecnie BJJ.
Masowość sportu wcale nie przekłada się na dostęp do niego. (sławne powiedzonko " Misiu kasa")
Cyt:
...ja pamietam za to obrazki jak sie traktowalo te dzieci co kiedys byly dobre a teraz nabawily sie kontuzji (nie ja na szczescie)..., kolega mial odbite nerki, inny dostal takiej smiesznej choroby wiazacej sie z przetrenowaniem mlodego organizmu (zapomnialem fachowa nazwe), o zlamaniach czy zwichnieciach nie wspomne....
Tym fragmentem jestem przerażony.
Osoba prowadząca jest nieodpowiedzialna. I nie ma tu dla mnie wytłumaczenia, że całe życie trener prowadził seniorów, a teraz ma grupę naborowa dzieci.
Proponowałbym zobaczyć zajęcia prowadzone przez byłego olimpijczyka (do niedawna seniora) Krzysią Wojdana.
Panowie kłania się metodyka prowadzenia zajęć z dziećmi (kto dał papiery instruktorskie?).
Proponuję zapoznać się (tym którzy bez pojęcia prowadzą zajęcia) z metodyką opracowana przez Francuzów (efekty widać).
Przypomnę tylko, że nauczanie i trening w judo jest procesem wieloletnim i długotrwałym.
Szkolenie w judo dzieli się na trzy etapy.
1. Przygotowanie elementarne.
2. Szkolenie specjalistyczne.
3. Doskonalenie sportowe.
W przypadku dzieci (grup naborowych) występuje przygotowanie, które polega na podniesieniu ogólnej sprawności fizycznej, rozwoju cech motoryki (siły, zwinności, szybkości, wytrzymałości)
Nie należy wymagać szybkiego osiągnięcia max. wyników, bo może to doprowadzić do zahamowań w rozwoju zawodnika.
Ćwiczenia siłowe są to ćwiczenia pod własnym ciężarem ciała, a w ogóle jest to etap zabawy, w którym umiejętnie wkomponowuje się elementy judo.
Tak więc ten pierwszy okres ma bardzo mało wspólnego z wyobrażeniem o prawdziwym judo.
Nie mogę sobie( z autopsji) jakoś przypomnieć o kontuzjach dzieci na macie.
Oczywiście jeżeli do sekcji trafia 15 latek to siłą rzeczy okres ten jest krótki. Tak prowadzony mały sportowiec nie ma prawa (wypadki mogą być wszędzie) nabawić się kontuzji czy być przetrenowane.
Stąd też jeżeli ktoś mówi, że trzy lata trenował judo i nie potrafi się obronić to ja się zgodzę (techniki poznał na poziomie elementarza), ale okres ten nie został zmarnowany. Na pewno jego sprawność fizyczna jest duża.
Nasuwa mi się skojarzenie z gościem, który się chwalił, że w ciągu 19 lat zaliczył 14 czy ileś tam sportów walki. Czyli po 1,5 roku na każdy. Co z tego wyniósł?
Cyt:
...a co z pasjonatami, którzy nie osiągają niesamowitych efektów?osób starszych , które nie rokują nadziei na sukcesy zawodnicze?
bęa zmuszeni do odejścia...
W judo nie muszą odejść. Regulamin zawodów (w każdej kategorii wiekowej) jest tak skonstruowany, że do walki może przystąpić każdy (w danej kategorii). W seniorach jest prowadzony raking i po całej lidze 16 najlepszych w danej wadze walczy dopiero o MP.
Cyt:
...Czy to, ze poziom sportowy judokow w Polsce jest wyzszy niz zawodnikow BJJ wplywa na radosc ze trenowania, ktoregokolwiek z tych sportow? W moim odczuciu nie...
Uważam, że to nie wielkość poziomu decyduje o treningu dorosłego człowieka. Jeżeli trening nie sprawia radości to lepiej odejść nikt nikogo nie zmusza.
Dwa zdania na temat BJJ na Olimpiadzie.
Jestem za. Znowu Hast wyczerpał temat.
Na razie BJJ uprawiają dorośli. Ci których stać na składki. Jeżeli z pasjonatów ujdzie powietrze to tak jak rozkwitło może upaść. Aby stało się bjj ogólnie dostępne (dla dzieci) musi być przede wszystkim tanie. Ilu rodziców dzisiaj stać na wybulenie 70 zł czy więcej na siedmio, ośmiolatka.
Popatrzmy na judo. Kiedy przyszło do Polski to kto zaczął trenować? Dorośli, pasjonaci. fakt, iż grunt był inny (należało wykazać wyższość ustrojową). Łatwiej było rozwinąć sekcje dla dzieci. To samo podejrzewam będzie z BJJ. Najpierw fundamenty (dorośli), później dzieci. Dopiero jak trenujące ośmiolatki osiągną dojrzały wiek to będzie można mówić o prawdziwych zawodnikach BJJ.
Czy Olimpiada w judo coś zmieniła (jeżeli chodzi o masowość)? Raczej dodała uroku.
Dla tego uważam, że w BJJ potrzebny będzie silny związek, a olimpiada może to tylko przyspieszyć.
Pozdrawiam
Misiek2