A więc tak: jaki pistolet możemy bezpiecznie przenosić przeładowany? Ano taki, w którego instrukcji jest to wyraźnie napisane!!! P64 lub P83 noszone przeładowane to olbrzymie ryzyko przypadkowego wystrzału i odstrzelenia sobie kawałka uda bądź dupy. Pistolet powinien mieć automatyczna blokadę iglicy, która działa w ten sposób, iż strzał nie może nastąpić bez nacisku na spust. Są też inne rozwiązania: Glock posiada podwójny język spustowy:

bez którego naciśnięcia nie można "przesunąć" spustu właściwego. Z kolei np. pistolety wzoru 1911 posiadają bezpiecznik chwytowy (widoczny w tylniej części chwytu):

Jakie sa plusy noszenia przeładowanego pistoletu? Otóż skrócenie czasuod wyjęcia broni do oddania pierwszego strzału. Minusy? W niewprawnych rękach może sie stac duuuża krzywda; no i do tego apekt prawny (a miałem nie wspominać).
A teraz z innej beczki. Wyjęcie pistoletu już przeładowanego nie wywiera takiego efektu psychologicznego, jak profesjonalnie wykonane przeładowanie przed nosem napastnika! I nie mówcie mi, że w dzisiejszych czasach nikt sie tym nie przejmie, bo to nie prawda, ludzie zamierają na widok przeładowywanej broni, jest to także związane z charakterystycznym metalicznym trzaskiem.
Więc nosić przeładowany czy nie? Wybór należy do was, ja noszę nieprzeładowany....