
WALECZNY TANIEC
Mija moda na salsę, tango, flamenco i funky. Teraz na parkietach króluje capoeira
Ubrani na biało młodzi ludzie przy akompaniamencie berimbao (instrumentu podobnego do wędki), nisko pochyleni nad ziemią robią koło i klaszczą. W środku dwie osoby "tańczą i walczą" w rytm muzyki oraz śpiewanych przez grupę starych, portugalskich piosenek o życiu niewolników. Ruchy obrazują wyśpiewywane historie. Gwiazdy, obroty na jednej ręce i podskoki niektórym kojarzą się z wyczynami akrobatycznymi, innym z baletem lub z break dancem.
Capoeira to coś więcej niż rytualny taniec wolności, wymyślony trzy wieki temu przez afrykańskich niewolników w Ameryce Południowej. Kiedyś była też sztuką walki. Przez wieki zaanektowała elementy samby, tajskiego boksu i tai-chi. I tak jak dodawała sił niewolnikom, tak dziś pląsający w jej rytm nabierają ochoty do życia.
Kamil Głuszek, filozof, tak zakochał się w capoeirze, że zaprosił do Polski brazylijską rodzinę Luisów, która w Warszawie prowadzi kursy tego tańca.-Choć źródłem tańca jest walka, to uczy on, jak rozładować agresję-przekonuje Głuszek.
Jak przeczytałem ten tekst to myślałem, że sie przewrócę taką miałem polewkę rotfl rotfl
Dziennikarz który to napisał musiał być bardzo profesjonalny. Zapewne dogłębnie studiował temat skoro doszukał sie tak wielu nowych informacji o których słysze pierwszy raz w życiu.
