12 odpowiedzi w tym temacie

[budo_rabi]

No bo jest taka odmiana propagowana przez Wong Sheung Leung'a. Podobno 95% stowanych tam technik wykonywanych jest rekoma i jest bardzo przydatna w warunkach "ulicznych". Mozecie mi na ten temat conico powiedziec? Byl bym bardzo dźwieczny :>

[budo_taaigihk]

Sam vingtsunowcem nie jestem, ale mam kumpla, ktory mi zawsze Wonga wychwalal :-) . Wong Shun Leung zdaje sie praktykiem byl, ale nie wiem jak to nauczanie jego wersji w Polsce wyglada..
Moze tu troche wiadomosci znajdziesz: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_rabi]

A moze ktos uczeszczal na treningi i wie jak ta skutecznosc ma sie do rzeczywistosci?

[budo_goblins]

ja kiedys trenowalem ta odmiane. powiem ci tylko ze to co jest znane jako VT, WT i inne sprawdza sie wylacznie na ulicach Hong Kongu. w europie i na zachodzie nie ma nawet szans. Byc moze WSL byl wielkim fajterem ale dotyczylo to lat 60-70tych i tylko HK-u. Podobnie sie rzecz ma z innymi "miszczami"

:splat:

[budo_vt108]

"ja kiedys trenowalem ta odmiane. powiem ci tylko ze to co jest znane jako VT, WT i inne sprawdza sie wylacznie na ulicach Hong Kongu. w europie i na zachodzie nie ma nawet szans. Byc moze WSL byl wielkim fajterem ale dotyczylo to lat 60-70tych i tylko HK-u. Podobnie sie rzecz ma z innymi "miszczami" "

A gdzie to cwiczyles? To nie jest znane jako VT, WT i inne tylko jako VT. I zapewniam Cie, ze sprawdza sie nie tylko na ulicach HK-u. Do WSL-a przyjezdzalo wielu cudzoziemcow w tym ludzie z Tajlandii, Karatecy i inni wiec nie mow rzeczy o ktorych nie masz pojecia. Dla przykladu powiem Ci ze moj obecny nauczyciel bedac rok temu na wakacjach musial walczyc z 3-ka napastnikow. Nie ma on juz wielkiej ochoty na walki bo sie w swoim zyciu nawalczyl tyle ze Ty nawet tylu walk nie zobaczysz ale go napadli i musial walczyc. Dobrze sie to dla nich nie skonczylo. Aha, i to nie bylo w HK-u.

"A moze ktos uczeszczal na treningi i wie jak ta skutecznosc ma sie do rzeczywistosci?"

Po pierwsze w Polsce rzeczywiscie jest problem ze znalezieniem dobrej szkoly lub dobrego nauczyciela. Wielkim problemem tego systemu jest wielka liczba odmian, ktore powstaly po smierci Yip Mana. Teraz nawet jak trenujesz naprawde tradycyjny VT to Ci powiedza zes szarlatan i oszust i ze caly system jest do dupy. Sam nie moge patrzec na te wszystkie wynalazki Leung Tinga i innych ale sie tym nie przejmuje bo wiem ze sam znalazlem prawdziwego nauczyciela. Kiedys jak cwiczylem jeszcze wedlug Pana Janusza Sz. to myslalem ze VT jest dobry ale jak pierwszy raz zobaczylem mojego obecnego nauczyciela to stwierdzilem ze stracilem kilka lat i zaczalem od nowa.
Widze ze jestes z Fromborka i pewnie sie zastanawiales nad szkola w Elblagu? Kiedys to byla naprawde niezla szkola. Pamietam jak trenowalismy tam nawet do 10 godzin dziennie oczywiscie w okresie wakacji.
Co do technik to tak naprawde przynajmniej przez kilka miesiecy nauki czesto nawet o wiele dluzej nie uzywa sie wogole technik noznych oczywiscie oprocz poruszania. W pozniejszym etapie nauki wchodza techniki nozne. Sa one najczesciej uzywane w polaczeniu z technikami recznymi z krotkiego dystansu.

[budo_lal]

Trenujesz u Barrego Lee? Jeśli tak, to powiedz czy staczał on pojedynki z przedstawicielami np. bjj?!

[budo_vt108]

Jego adres mailowy jest dostepny w internecie. Wiec mozesz do niego napisac i sie go zapytac. Pewnie Ci odpowie.

[budo_lal]

Wątpię. Zapytałem z ciekawości, przecież swoim uczniom, jak każdy inny instrukor, opowiada różne historie ze swojej przeszłości. Próbowałem jakiś czas temu znależć jego stronę internetową, ale ukazywały się jedynie wolne domeny.

[budo_vt108]

Mial kiedys strone internetowa ale teraz jest ona "Under construction". Iteresuje Cie VT w jego wykonaniu? Skad jestes? Moze mieszkasz w Trojmiescie?
Znam kilka ciekawych historii ale nie bede o nich opowiadal na forum. O wielu sprawach nie chce on mowic i wcale sie dziwie. Jego nauczyciel tez bardzo niechcetnie opowiadal o swoich walkach. Ale jak bys zobaczyl Barregp Lee na zywo to bys zrozumial ze istnieje jeszcze prawdziwy Wing Chun. Juz widze te odpowiedzi na forum ..... No ale jakos przezyje.

[budo_lal]

Jakiś czas temu trenowałem VT w Elblągu, więc się domyślasz w jakiej szkole. Aktualnie trenuję inne rzeczy, choć nie wykluczam że kiedyś wrócę do VT.
Wspomniałem o Barrym Lee ponieważ niedawno przejrzałem kilka starych tematów na forum i byłem nieco zaskoczony krytyką VT (zasłużoną czy nie to inna sprawa). Znając pewne historie z życia BL, mimo że nie widziałem go na żywo, jestem pewien, że móglby pokazać wielu "niepokonanym" reprezentantom MMA, KB, Vale Tudo, karate, itp. na czym polega stary, poczciwy knock-out (bez rękawic).
To, że obecnie Wing Chun, Wing Tsun, jakkolwiek by to zwać, to w zasadzie komercyjne popłuczyny Tingów i innych mu podobnych nie zmienia faktu, że pozostali jeszcze nieliczni mistrzowie, którzy potrafią rzeczy, o których my przeciętniacy możemy tylko pomarzyć.

[budo_yarek]

Interesoje sie troszke WCh, VT (itp, itd) moim zdaniem jest bardzo realna sztuka walki, powiedzenie, ze sie tylko sprawdza w Honk Kongu, jest troszke smieszne, bo czy w Europie,lub gdzie indziej sa lepsi?? nie mowie przez to, ze tam sa lepsi...
Wing Chun jest realne, poszukje prostote ruchu... trzeba zobaczyc, poruszac sie troszke wg tej formy, by poczuc czy to odpowiada, natomiast o skutecznosci decydyje glownie praktykujacy, a nie sama szkola walki!

[budo_vt108]

"To, że obecnie Wing Chun, Wing Tsun, jakkolwiek by to zwać, to w zasadzie komercyjne popłuczyny Tingów i innych mu podobnych nie zmienia faktu, że pozostali jeszcze nieliczni mistrzowie, którzy potrafią rzeczy, o których my przeciętniacy możemy tylko pomarzyć"

Masz 100% racji. No i rzeczywiscie poziom jaki reprezentuje BL jest poza zasiegiem wiekszosci ludzi. No coz, ale jak sie na niego patrzy i czuje jego technike na sobie to jest bardzo duza motywacja do treningu.

[budo_yarek]

to jest najwazniejsze by miec motywacje, aby przelac poty, poziom mistrza jest trudny do osiagniecia, ale nie zapominajmy, ze najwieksi kiedys zaczynali i nie byli wtedy wielcy. a to czy zaczynali w Chnach na tajwanie, czy jeszcze gdzie indziej, nie ma takiego znaczenia, liczy sie to ile potu wylewali dziennie...