Skocz do zawartości


Zdjęcie

śmierć w roda w brazylii :-(


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
37 odpowiedzi w tym temacie

budo_jakub
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2280 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

śmierć w roda w brazylii :-(
I'm sad in saying that another guy has died in a roda in a city near to mine. This 17-old boy was away from capoeira for the last 2 months, and then entered an open roda in his own academy. He died after being hit in the head by a martelo. The name of the school was not reported by the newspaper, but it was said it is an international-sized one.

The last reported case happened in 1996, also in a city near to mine, during a batizado. Two guys from different schools (Both schools internationally known. You can read "rival" where I wrote "different") were playing, and then one of them launched a ponteira to the other's spleen. The guy hit still did the "volta ao mundo" and then dropped dead in the middle of the roda.

The point is: capoeira can kill. It was created to keep people free, and if the price was killing some slave-masters, then it should be. As Mestre Suassuna uses to sing: "capoeira é de matar". But we are in present day, and it's up to us decide what to do in the game...

I've seeing many threads in this forum where people say: "In our school we train contact. If the other guy didn't esquiva, it's his fault". Ok, ok... But if you think and behave this way, be sure shit will happen some day. And then be prepared to live with the guilt...

As the death occured in Brazil and the dead guy was a poor one, nobody was arrested, and life goes on. A friend has a bitter vision... He thinks more people should die (some from rich families), so police would be more interested and then the responsible mestres would change their way of thinking and teaching.

I've seen lots of mestres (famous ones, which will remain unnamed) talking about "peace in the roda", but just try to enter one of their rodas and go out in one piece... The students are taught the other player is always "the enemy" (in some schools, explicitly; in others, implicitly), and *must* be defeated. Nobody stops their feet, even being capable of. Nobody knows the difference between "hard game" and "violent game". As we say in Brazil, all this "peace bullshit is "para inglęs ver" - an expression that means "only in appearance".

A famous brazilian writer once wrote: "One must make the distance between what one thinks and says and what one does every day smaller, till the day your thoughts and words are exactly your acts". Wise words, but almost ignored nowadays...

My school is almost not known, and many times we are called "dancers", but try to search for broken noses/ribs and deaths in our history... But between being a living dancer and a dead non-beatable-hot-headed-super-tough-player, I'd choose the former...

Axé
Teimosia (sorry for the long post, but I had to write it all)
BRAZIL
Belo Horizonte, MG

  • 0

budo_$ero$lav
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 545 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:od 2000 nosiciel wirusa capo

Napisano Ponad rok temu

Re: śmierć w roda w brazylii :-(
Peace and love bracia i siostry. :serduszka: :)
  • 0

budo_mateusz
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 55 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Sosnowiec

Napisano Ponad rok temu

Re: śmierć w roda w brazylii :-(
no i szok...
był ktoś świadkiem, słyszał o jakiś wypadkach w hoda ??
podobno w jakieś grupie w PL ktoś stracił troche zebow...
  • 0

budo_jakub
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2280 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: śmierć w roda w brazylii :-(

no i szok...
był ktoś świadkiem, słyszał o jakiś wypadkach w hoda ??

poprawna pisownia to roda

podobno w jakieś grupie w PL ktoś stracił troche zebow...

wypadki się zdarzają - złamane nogi, wybite zęby, złamane ręce, złamane kości policzkowe, przetrącony nos, itd. ale wynika to głównie z nieuwagi jednego bądź drugiego grającego.
powyższy opis przedstawia chyba jednak niestety inną sytuację.
  • 0

budo_mateusz
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 55 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Sosnowiec

Napisano Ponad rok temu

Re: śmierć w roda w brazylii :-(
tak roda :oops: :oops: :oops:
  • 0

budo_trygon
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 355 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków k/ Gliwic

Napisano Ponad rok temu

Re: śmierć w roda w brazylii :-(
Przykre jest to, ze wypadki tego typu sie zdarzaja. Przykre jest tez, ze jest to wynik nauk niektorych mestres - ludzi bedacych wzorami dla swych alunos, wzorami dobrego capoeirista. Nienajlepszy obraz Capoeira w ten sposob buduja :(
Odbiegajac troche od tematu. Nie milo jest obserwowac takie zachowania, na rodzimym gruncie, ale z przykroscia stwierdzam, ze tak sie dzieje. Teraz to poczatki Capoeira w Polsce, a juz mamy "drobne" animozje. Ludzie z roznych grup traktuja sie wrogo (nie jednostki, lecz generalnie rzecz biorac). Kto wie czy kiedys we wspolnej roda nie zdarzy sie podobny wypadek. Oby nie.
Na szczescie nie zawsze tak jest. Przykladowo slyszalem, ze w Wa-wie organizowane sa wspolne roda Beribazu i ADG. Ponoc przyjacielskie i mile. Takiego poczucia wspolnoty i tolerancji wszystkim polskim capoeiristas na przyszlosc zycze!

Podpisano: Tancerz.
  • 0

budo_marta
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1028 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wwa
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: śmierć w roda w brazylii :-(

Przykladowo slyszalem, ze w Wa-wie organizowane sa wspolne roda Beribazu i ADG. Ponoc przyjacielskie i mile. Takiego poczucia wspolnoty i tolerancji wszystkim polskim capoeiristas na przyszlosc zycze!

Nio jest, jest :D I na piwo tez czasami chodzimy ;P
  • 0

budo_ktrace
  • Użytkownik
  • 7 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano Ponad rok temu

Re: śmierć w roda w brazylii :-(
Wydaje mi sie ze zawsze w roda powinno sie miec ograniczone zaufanie do partnera, poniewaz zawsze moze mu cos niewyjsc, zle obliczyc odleglosc i na przykladzie tego chlopca dostac mozemy w glowe :(

Zycze bezpiecznych treningow .... :!: :!:
  • 0

budo_jakub
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2280 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: śmierć w roda w brazylii :-(

Wydaje mi sie ze zawsze w roda powinno sie miec ograniczone zaufanie do partnera, poniewaz zawsze moze mu cos niewyjsc, zle obliczyc odleglosc i na przykladzie tego chlopca dostac mozemy w glowe :(

to chyba nie do konca o to chodzi. oczywiscie wiadomo, ze wypadki sie zdarzaja i nalezy byc ostroznym natomiast jednak bywaja sytuacje, ktore wymykaja sie spod kontroli, gdzie rywalizacja i chec pokonania przeciwnika ustepuje miejsca agresji, przemocy i checi zrobienia przeciwnikowi krzywdy. i wtedy wlasnie moze dojsc do podonej sytuacji jak opisana powyzej.
chec bycia najlepszym zawodnikiem czy najlepsza grupa przyslania niestety czesto zdrowy rozsadek i powoduje tragiczne w skutkach sytuacje.
  • 0

budo_bobinho
  • Użytkownik
  • Pip
  • 14 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Częstochowa
  • Zainteresowania:Capoeira

Napisano Ponad rok temu

Re: śmierć w roda w brazylii :-(
Przynajmniej przez takie drobne wypadki jak złamanie nosa w roda ludzie zmieniają podejście do capo, większość ludzi ma to tylko za „taniec małp” . Wiem to Pio własnym doświadczeniu. Kiedy mi nos roztrzaskano to się dziwili, „przecież to taniec jest… „ mówili. I się zdziwili jak im okoliczności opowiedziałem.
  • 0

budo_archon
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 431 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Capoeira

Napisano Ponad rok temu

Re: śmierć w roda w brazylii :-(
Ale staroc :!:

Po cos ,to wygrzebywal z czelusci forum ? :wink:
  • 0

budo_sawosz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1121 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Luta Livre

Napisano Ponad rok temu

Re: śmierć w roda w brazylii :-(

Po cos ,to wygrzebywal z czelusci forum ?



Chłopak sie 3 lata wahał czy napisac tego posta a Ty go zaraz dołujesz ;)
  • 0

budo_sucuri
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 101 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź/Szczecin

Napisano Ponad rok temu

Re: śmierć w roda w brazylii :-(
hm, bardzo ciekawy post, cos od siebie:
tak jak to jest w zyciu, jest miejsce, na piekną gre i na chamską bijatyke, tylko jak dla mnie to przemocy i złosci jest az nadto na ulicach, dlatego tez glupota i SŁABOŚCIĄ jest wnoszenie jej do roda. z pozałowaniem patrze na alunos kopiacych sie w roda, ale jeszcze wieksza czuje niechec do trenerów, ( nawet Mestres) którzy na to pozwalaja. prawdziwą siła jest umiejętność przyznania sie do porazki, kiedy ktos wykozysta moj błąd i mnie sprowadzie na ziemie, to nie bede sie go kurczowo lapal i szarpał z nim na ziemi zeby potem na nim usiąśc i pokazac jaki to silny jestem, przeciez to załosne... nie wyobrazam sobie takiej sytuacji u siebie na treningu i mam nadzieje ze jej nigdy nie doczekam!. co do ostrej gry, to jak najbardziej nie sprzeciwiam sie dopuki obie osoby grajace zgadzaja sie na to a ich poziom ( zaawansowanie i psychika) sa na na taka gre gotowe, wiec moi drodzy zabijacy twierdze ze po 2 latach cwiczeń nie jestescie gotowi do ostrej gry, do tego trzeba spokoju wewnetrznego ktory bardzo ttrudno osiagnac, wydaje mi sie ze jestem na dobrej drodze chociaz bywaja takie dni ze go gubie i wtedy uswiadamiam sobie jak wiele jeszcze musze sie nauczyc...
mam nadzieje ze nie pieprz... glupot, AXE
  • 0

budo_noite
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1593 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Freistadt

Napisano Ponad rok temu

Re: śmierć w roda w brazylii :-(
eee, myslalem ze to jakis nius ...
  • 0

budo_degenerado
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 354 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:www.capoeira.home.pl

Napisano Ponad rok temu

Re: śmierć w roda w brazylii :-(
w obrebie treningu to bzdura takie zagrania ktore moga uszczerbek za zdrowiu przyniesc, chyba ze dla osob zaawansowanych i jest konkretnie trening rua i potem taka roda

to ze capoeira moze zabic to zadna nowosc , mam gdzies film z pokazow bodajze we francji jak koles w skron zebral parafuso i trup na miejscu, z brazylii ponteira w splot i koles tez padl bez ruchu na ziemie ale dalej nie bylo napisane co sie stalo, wygladalo zle
  • 0

budo_noite
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1593 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Freistadt

Napisano Ponad rok temu

Re: śmierć w roda w brazylii :-(

mam gdzies film z pokazow bodajze we francji jak koles w skron zebral parafuso i trup na miejscu


a wrzucisz na rapidshare?
  • 0

budo_degenerado
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 354 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:www.capoeira.home.pl

Napisano Ponad rok temu

Re: śmierć w roda w brazylii :-(
nie da rady, mam grubo ponad 1000 plyt roznego rodzaju ze stuffem capoeira, zeby to znalezc to by trzeba duzo czasu poswiecic na przeszukanie
  • 0

budo_archon
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 431 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Capoeira

Napisano Ponad rok temu

Re: śmierć w roda w brazylii :-(
No wiesz co Degenerat...poswiecil bys sie dla dobra ogolu :wink:
  • 0

budo_jakub
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2280 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: śmierć w roda w brazylii :-(
dajcie spokoj, co to za radocha ogladac filmek, na ktorym umiera czlowiek 8O :?
  • 0

budo_noite
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1593 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Freistadt

Napisano Ponad rok temu

Re: śmierć w roda w brazylii :-(
zadna radocha. po prostu nigdy nie widzialem trafienia parafuso na glowe
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024