5 odpowiedzi w tym temacie

[budo_mrnikt]

Pisano juz o tym duzo na forum i wiadomo, ze 2-2.5 centymetrowe ciecie powoduje szok dla organizmu. Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze szok taki nastepuje z pewnym opoznieniem (przynajmniej u mnie) ale jak juz trzepnie to na tyle silnie ze potrafi zwalic z nog i pozbawic przytomnosci na dluzsza chwile.
Czy zdazylo Wam sie kiedys dostac (lub samemu sie zahaczyc) jakies powazne zranienie podczas walki lub w innej sytuacji. I czy byliscie w stanie kontynuowac walke lub tez przy zranieniu w domu w miare logicznie postepowac ?

[budo_tomasz]

Pisano juz o tym duzo na forum i wiadomo, ze 2-2.5 centymetrowe ciecie powoduje szok dla organizmu. Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze szok taki nastepuje z pewnym opoznieniem (przynajmniej u mnie) ale jak juz trzepnie to na tyle silnie ze potrafi zwalic z nog i pozbawic przytomnosci na dluzsza chwile.
Czy zdazylo Wam sie kiedys dostac (lub samemu sie zahaczyc) jakies powazne zranienie podczas walki lub w innej sytuacji. I czy byliscie w stanie kontynuowac walke lub tez przy zranieniu w domu w miare logicznie postepowac ?

moj przypadek to nie z walki ale z zabaw w indian w opuszczonym sadzie, lat bodajze 12 ...
czolgalem sie i nawet nie poczulem ze wbila mi sie w kolano od strony wewwnetrznej rozbita butelka, dopiero po paru ruchach to poczulem, podnosze sie i patrze na kawal szkla co mi sterczy z nogi i mysle co z nim zrobic, w koncy wzialem i wyciagnel po prostu te szklo i jako ze bylem w spodnaich od dresu to je podwinalem zobaczylem czerwona jape (11 szwow) i zaczelem wrzeszczec

kwestia jest taka ze nie poczulem tego i w dodatku bol przyszedl dopiero jak obejrzalem rane, nie wiem ile to trwalo ale spokojnie pare minut wiec wydaje mi sie ze jest realne to ze w werworze walki nie czuje pewnych rzeczy od ktorych przez przypadek mozesz nwet umerzec...

ja kiedys raz dostalem kopa a w krocze podczas walki o ktorym pomyslelm dopioro jak sie przeciwnik nie podnosil..., mialem calo moszne we krwi (jak sie pozniej okazalo) ale bol zaczelem czuc jakies 10 minut po skonczeniu walki

[budo_slaszysz]

Ja kiedyś złapałem się poprzeczki bramki na boisku, a siatka była tam druciana. Jak zeskoczyłem z niej i spojrzałem na rękę zauważyłem rozciętą głęboko skórę (jakieś 3 cm). Samego momentu rozcięcia nie poczułem. Zawinąłem ranę w chusteczkę i poszedłem do domu. Boleć zaczęło później, jak trzeba było oczyścić ranę.

[budo_mort]

mó braciszek kiedyś rzucil we mnie nożyczkami - zasloniłem się przedramieniem i potem mu wlałem po 30 sekundach poczułem coś mokrego na dłoni i jak powinąłem rękaw bluzy zobaczyłem lejącą się krew - sporo jej było i wtedy sie przestraszyłem że uszkodził mi jakąś arterię , pierwszym odruchem była jednak zemstaaaa !!!

mó znajomy kiedyś rozpieprzył sobie nadgarstek otwierając butelkę z wina - tłukł nasadą dłoni w denko i rozbił ją w ten sposó że długi fragment wlazł mu w żyły tuż za nadgarstkiem , sam sobie to wyciągnął zabandażował 1 ręką szmatami i poszedł do lekarza, opowiadał że krwi było bardzo dużo, i mówi że dopiero po wizycie u lekarza trochę osłabł

[budo_silvio]

Pisano juz o tym duzo na forum i wiadomo, ze 2-2.5 centymetrowe ciecie powoduje szok dla organizmu. Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze szok taki nastepuje z pewnym opoznieniem (przynajmniej u mnie) ale jak juz trzepnie to na tyle silnie ze potrafi zwalic z nog i pozbawic przytomnosci na dluzsza chwile.
Czy zdazylo Wam sie kiedys dostac (lub samemu sie zahaczyc) jakies powazne zranienie podczas walki lub w innej sytuacji. I czy byliscie w stanie kontynuowac walke lub tez przy zranieniu w domu w miare logicznie postepowac ?

Kiedy byłem małym chłopcem podszedłem za blisko metalowej huśtawki i dostałem w główkę w czoło. Nic nie bolało. Kiedy zobaczyła mnie moja mader, dostała szoku. Nie rozumiałem o co jej chodziło, przecież nic mnie nie bolało. Ale kiedy zobaczyłem się w lustrze, to była maskakra - cały we krwi. Wiele szwów zużyto na to cięcie.

Opowiadano mi, jak dwóch kolesiów wyszło z pubu Partes (zwanego Szafą). Napadnięto ich ale stawili skuteczny opór. Po jakiejś chwili koleś poczuł wiatr w plecy, dotknął ręką i okazało się że jest cała we krwi. Nie czuł bólu, kiedy był kłuty! Czyli organizm posiada pewien mechanizm obronny, wyłączający ból i dający szansę na ucieczkę (uratowanie życia).
Silvio

[budo_mort]

ja nie wiem czy to jest mechanizm obronny - po prostu nasz personal serwer jest w czasie walki zalany takim natłokiem informacji, że nie poświęca energii na przekazywanie informacji drugorzędnych i nie obsługuj świadomości.
zauważyliście że po nagłych i niebezpiecznych sytuacjach macie problem z odtworzeniem ich przebiegu .
podwyższony próg bólu moze być niebezpieczny na dłuższą metę - organizm nie wie że jest uszkodzony, że coś mu zagraża