hmm ja naleze do kobiet dla ktorych nowa fryzura make-up nie oznacza nowego wcielenia to tylko maska ktora ukrywa ta sama osobowosc moze ja jedynie wyrazac,moze wyzywac czesto tez to wykozystujemy...Ale kobiety też mają rzeczy zastrzeżone dla siebie... Wiesz, ja na przykłąd nie rozumiem cóż wielkiego jest w nowej fryzurze nawet jeśli jest bardzo łądna... A dla kobiety zmiana fryzury to przecież ( ponoć ? ) symbol przemiany wewnętrznej...
P.S.
zmiana fryzury to nie jedyna "wasza rzecz" , oczywiście
owszem mamy rzeczy zastrzezone dla siebie ale ja nie widze przeciwwskazan by sie nimi nie dzielic
nie poczulam sie urazona tylko chcialam podkreslic to zebys zrozumial co piszesz i jak mozna to interpretowac
hmm a moze spotkamy sie w polowie drogi i ciekawi mnie jak sobie wyobrazasz taka sesjeMarta, zapraszam do Łodzi na sesję dotykania... noży