Napisano Ponad rok temu
Re: Jak bylo na obozach?
Hej!
To ja jeszcze dodam cos od siebie o obozie w Jastrzebiej. (Przepraszam, ze tak bardzo spoznione, ale przez ostatnie trzy miesiace naprawde jestem na odwyku sieciowym i dobrze mi z tym).
Gdanszczanie przyjeli mnie naprawde fajnie - od poczatku czulem sie jak miedzy swoimi. Wyobrazcie sobie jak sie stresowalem jadac na oboz i nie znajac NIKOGO.
Samoobrona z mistrzem Ri Myong Chol'em byla rewelacyjna. Kiedy pokazywal cos na mnie, to czulem, ze fruwam. Ale jeszcze lepsze bylo to, ze jak sam za chwile sprobowalem tych technik, to moglem sprawic, ze fruwal moj partner - super.
Wszyscy trenerzy byli super, kazdy byl na swoj sposob wyjatkowy. To bardzo ciekawe doswiadczenie, kiedy poznaje sie metody innego trenera. To co mi najbardziej zostalo w pamieci (jesli chodzi o metody treningowe), to treningi z IV-tym danem w sutannie. Moj trener, kiedy chce, zebym kopal mocniej, wyzej, szybciej, podchodzi do mnie i drze sie na cale gardlo : "mocniej, wyzej, szybciej". I to dziala. Natomiast ten trener uzywal zwrotow typu "proponowalbym", "moglibyscie", itd. itp. Mowil bardzo grzecznie i spokojnie, ale to tez dzialalo!!!
To tyle moich komentarzy (to jest tylko uzupelnienie tego, co wyczytalem z calego tematu).
ntnr - no to na razie
rudy (ja)