Zawsze jest ale.
Jak dzieciaki byly zdrowe jak konie to nie bylo pampersow i trzeba bylo pieluchy prac (w rzece na tarze...)
Teraz jak sa pampersy (ktoreych sie nie pierzee tylko wyrzuca do smieci jak slusznie zaowazyles) to za to maluchy sa uczulone na wszystko - w tym i na pampersy.....
No i niestety calej doby na tym dobrodziejstewie nie pojedziesz, bo dupka sie dzidzi odparza i sie jakies uczulenie robi...
Tak ze znowu trzeba te zwykle pieluch zakladac i prac i prac i prac i prac...
Sa za to inne dobrodziejstwa naszej cywilizacji, ktore ta czynnosc ulatwiaja, a powiem wiecej jej trudy zmniejszaja do minimum.
Sa to pralki automatyczne

otwierasz,wrzucasz opisywana wyzej pieluche,zamykasz,wtykasz(kabelek do kontaktu),kranik odkrecasz,enter i po klopocie....
Polecam takie urzadzenie.