walka z kilkoma
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
To co moge powiedziec od siebie to:
1. duzo ruchu. jesli bedziesz stal w miejscu to Cie zjedzą
2. jesli sie skoncentrujesz TYLKO na walce z jednym kolesiem to pozostali Cie zlapia.
3. Zaslaniaj sie innym przed pozostalymi, na przyklad w ten sposob ze jest odwrocony plecami do Ciebie, trzymasz go za szyje albo pchasz go na pozostalych kolesiow.
4. Nie wierze w akcje ze bohater jak na filmach stoi nieruchomo, nokautuje kolejnych atakujacych w ten sposob, ze robi sie z nich stosik leżących ciał
5. Uwazaj na nóż, którys z nich moze go miec i zrobic Ci niezle kuku
Silvio
Tych 3 pierwszych punktow ucza nas na KM. Przede wszystkim inicjatywa - to ty musisz atakowac grupe. I zalatwiac sprawe jak najszybciej i przechodzic do nastepnego.
Przy walce z dwoma "trzy glowy w jednej linii" - dzieki temu walczysz z jednym przeciwnikiem, a drugi musi starac sie siegnac cie zza plecow pierwszego.
No a co do treningow - na KM od samego poczatku trenuje sie warunki tloku.
Napisano Ponad rok temu
Tych 3 pierwszych punktow ucza nas na KM. Przede wszystkim inicjatywa - to ty musisz atakowac grupe. I zalatwiac sprawe jak najszybciej i przechodzic do nastepnego.
Przy walce z dwoma "trzy glowy w jednej linii" - dzieki temu walczysz z jednym przeciwnikiem, a drugi musi starac sie siegnac cie zza plecow pierwszego.
No a co do treningow - na KM od samego poczatku trenuje sie warunki tloku.
Nigdy nie uczestniczyłem w treningu KM. Prawdę mówiąc sam wymyśliłem sobie te podpunkty pijąc piwo i nie wiem czy te "porady" się sprawdzą
Silvio
Napisano Ponad rok temu
A walke w parze czyli 2 na kilku tez ciekawa zecz,mialem kiedys taka akcje tylko stracilem z oczu kumpla i bilem na oslep wszystko co sie ruszalo jakos z tego wyszlismy bez wiekszych obrazen ale o zadnej wspolpracy miedzy 2 broniacymi sie a 7 agresorami mowy byc nie moglo bo wzieli sie za nas z partyzanta
Ladnie o walkach w parze napisal kiedys Syrin na Gorinkan. Pozwole sobie zacytowac.
Pare dni temu dostalem z Rosji ksiazke"Technika szermerki bojowej".
Pierwza czescia jest "Podrecznik szrmerki bagienetem"(Armii Czerwonej,1940).Zawsze darzylem miloscia ten rodzaj szermerki,i pomyslalem ze niektore rady przydalyby sie nawet teraz.Zwlaszcza dotyczace walki grupowej.
A wiec...
...Taktyka walki grupowej laczy dwa rodzaje:
1.Jeden na jednego;
2.Dwa na jednego.
JEDEN NA DWOCH.
W ciagu calego pojedynku trzeba sie przemieszczac po polu walki w taki sposob,aby zawsze miec stycznosc(kontakt)tylko z jednym z nich,nie pozwolajac innemu obejsc ciebie z boku lub z tylu.A wiec podstawa tej taktyki jest ruchliwosc i umiejetnosc wybierania miejsca i kierunku swych chynow.Trzeba okreslic silniejszego z dwoch przeciwnikow,zeby najpierw wyeliminowac slabszego. Silniejszy przeciwnik wykazuje sie atakujacym charakterem swych ruchow.
DWAJ NA JEDNEGO.
Najglowniejze--skoordynowac swoje czynnosci z partnerem,inaczej przewaga liczebna nic nie pomoze:jeden nawiazuje pojedynek,a drugi nanosi cios decydujacy.Pierwszy(atakujacy)"przylepia sie" do przeciwnika,starajac sie nie dostac,i manewrujac tak,by zagnac go miedzy soba a partnerem.Drugi(ten od ciosu decydujacego)nie dolacza do akciji,dopoki nie przyjmie pozycje dla swego ciosu. W trakcie walki partnerzy maga wymieniac sie rolami,ale przewaznie "przylepa" staje sie silniejszy i bardziej doswiadczony z nich.
DWAJ NA TRZECH.
Taka walka przedstawia soba pojedynek jeden na jednego i jeden na dwoch.Kazdy z partnerow musi byc gotow walczyc z dwoma przeciwnikami w kazdej chwili,i nieustannie pilnuje swego partnera,zeby w razie potrzeby przyjsc z pomoca.Dlatego wlasnie trzeba caly czas trzymac sie w poblizu,ale i nie za blisko,zeby nie trafic na nieoczekiwany cios jego przeciwnika.Wyeliminowawszy pierwszego z 3przeciwnikow,partnerzy kontynuuja walke kazdy ze swoim przeciwnikiem,starajac sie pomoc partnerowi.
TRZEJ NA DWOCH.
Sklada sie z pojedynku dwaj na jednego i jeden na jednego.
Dwaj "przylepy" walcza kazdy ze swoim przeciwnikiem,starajac ulatwic atke trzeciemu partnerowi.Ten atakuje jednego z przeciwnikow,bedac caly czas gotowym stac sie jednym z "przylep".
PACZKA NA PACZKE;-)))))))
Przewodca dzieli wszystkich na zespoly po dwie osoby, ktore miedzy soba umawiaja sie,kto bedzie "rzylepa",a kto "ciosem".Wyjatkowo wazne jest w tej sytuaciji pilnowac calego polu walki, i koordynowac swoje czyny takze z pozostalymi zespolami.Jak tylko wykonczy sie swoich przeciwnikow,natychmiast idzie sie z pomoca kolegom.
Juz nie raz mowilo sie tu o walkach grupowych,i mysle ze wlasnie te uniwersalne rady przydadza sie kazdemu.
Syrin Bagienetski(Lopata rulez!!!!)))
Napisano Ponad rok temu
(przeczytalem kiedys w ksiazce Aikido Shogyo .. jak ktos ja posiada prosze o priv!)
otoz jego mistrz ( ueshiba ) zabranial swoim uczniom sparingowania sie na macie, ani miedzy soba.. a mlodzi wojownicy chcacy sprawdzic swoje umiejetnosci ( shioda mawial, ze walka jest najlepszym sprawdzianem dla twojego treningu ) wychodzili na miasto i zaczepiali kogo popadnie .. 8)
i tak Shioda ze swoim uchideshi szli sobie kiedys i przyczaili 2 gostkow (jakies ciemne typy) .. kiedy do nich podeszli, nagle zza wyszlo jeszcze paru.. razem bylo ich ok. 20 jesli dobrze pamietam.. jeden z nich przedstawil sie Shiodzie
- nazywam sie taki i taki {nie pamietam jak} i jestem z klanu Yakuzy 8O
z jakiego gangu do nas przybywasz?
Shioda przedstawil sie i powiedzial, ze jest z Aikido ..
Bandziory chyba wyczuly zamiary 2 aikidokow, bo okrazyli ich.. i w tym wlasnie czasie, gdy Shioda rozmawial z gangsterem jednoczesnie szukal posrod otaczajacej go gromadki najwiekszego, najsilniejszego typa.. kiedy sytuacja juz rozgrzala sie do bialosci Shioda dopadl najwiekszego miska, i rzucil go na ulice jedna z techik kokyu-nage.. wyobrazcie sobie zdziwienie reszty grupy, kiedy jakis maly szmieszny czlowiek kasuje im bossa, ktory wpierdzielil by bez problemu kazdemu z nich.. to zniwelowalo troszke przewage psychologiczna 20:2, i dala aikidokom troche czasu na eksterminacje innych.. morale i zaciecie do walki grupy padlo, i albo zaczeli uciekac, albo uderzali o chodnik za zasluga Shiody i jego uchideshi.. :twisted:
( sorry jesli cos przekrecilem.. ksiazka Aikido Shugyo (dodam ze jest to forma pamietnika pisana przez ucznia shiody) jest narazie tylko w anglojezycznym wydaniu (no poza japonskim) i jesli ktos ja posiada prosze do mnie napisac daaawno ja czytalem.. a naprawde wspaniala lektura.. !)
Napisano Ponad rok temu
troszke przewage psychologiczna 20:2, i dala aikidokom troche czasu na eksterminacje innych.. morale i zaciecie do walki grupy padlo, i albo zaczeli uciekac, albo uderzali o chodnik za zasluga Shiody i jego
I żaden nie wyciągnął gnata? :2gunfire: E, może to nie byla yakuza?
Silvio
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
obronca - wierzysz w to co mowisz?
jezeli tak to sorry...
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
crosstraining - ale ale
- Ponad rok temu
-
A dzieci?
- Ponad rok temu
-
Czas na trening
- Ponad rok temu
-
Ile czasu poświęcacie na treningi?
- Ponad rok temu
-
Najlepsze połączenie
- Ponad rok temu
-
Filmiki Ryu Te
- Ponad rok temu
-
Cudze chwalicie sowjego nie znacie...
- Ponad rok temu
-
najlepszy fajter w polsce
- Ponad rok temu
-
czy w waszych dojo mozna nosic kolczyki ?
- Ponad rok temu
-
Iaido i dobywanie miecza
- Ponad rok temu