15 odpowiedzi w tym temacie

[budo_dero]

Witam jak uważacie czy karate kyokushin jest bardziej efektywne od tradycyjnego? Które z nich jest lepsze na ulice?

[budo_francos]

Na pewno kyokushin jest bardziej przydatne w realnej walce

[budo_piotrek_123]

Głupie pytanie idź do najbliżeszego dojo kyokushun stań i walcz:-) a potem idź do najbliższego dojo karate tradycyjnego stań i ćwicz kata
Piotrek

[budo_jarek]

Karate jest tak skutecznie jak osoba, która je uprawia. I choć często jest tak, że dobry system potrafi zrobić dobrego fightera z przeciętniaka, to jednak zdecydowanie często ważny jest człowiek i jego cele i przesłanki. Inteligentny człowiek nawet z kretyńskiego kamae i kumite dachi zrobi dobrą gardę i pozycję, a ze słabych kopnięć kopnięcia skuteczne. Wszystko kwestia podejścia.

Odpowiadając lakonicznie zadam pytanie: efektywne w jakim znaczeniu ? Jeśli pytasz o przygotowanie do walki na ulicy to zdaje się, że żaden. Jednakże z puntu widzenia przygotowania technicznego i fizycznego, a także psychicznego (knockdown) kyokushin bije karate tradycyjne.

[budo_pasjonat]

Temat juz byl walkowany baaaardzo dlugo i na rozne sposoby. Na czym to wtedy stanelo? Zdaje sie, uznalismy bezspornie Kyokushin za "de best"?

[budo_lord_l]

Głupie pytanie idź do najbliżeszego dojo kyokushun stań i walcz:-) a potem idź do najbliższego dojo karate tradycyjnego stań i ćwicz kata
Piotrek

nic dodac nic ujac

[budo_pepe]

Co tu powiedziec ...karate ogolnie jest czesto malo przydatne na ulicy ale jak jusz musisz wybierac miedzy kyokushin a tradycyjnym ... to radze kyokushin ...chyba ze bedziesz odstawial przeciwnikowi kata a on ze smiechu cie poprostu zostawi :)

[budo_lord von banan]

[quote name="Jarek"]Karate jest tak skutecznie jak osoba, która je uprawia.[quote]

O yeah!
W końcu ktoś mnie poparł w mojej walce "człowiek, a nie styl".

[budo_seiken]

Nie wypowiadajac sie , polecam jeszcze cieply tekst na ten temat ,mojej psychicznej muzy , "Julineczka - Bunnego " na Gorinkan.
Poczytajcie i pomyslcie

[budo_jacky]

Niby oczywiste tylko do większości nie dociera!!!!!!!!!!

[budo_piotrek_123]

hmmm a skad sie u nas wzielo przekonanie i to takie glupie ze kazdy cwiczacy co chwile podkresla ze karate jest nieskuteczne na ulicy To tak jakby nikt nie wierzyl w to co robi Panowie nie mowie tu o mozliwosci pokonania kazdego przeciwnika uzbrojonego w nie wiadomo jaka bron. ale powiedzcie szczerze ilu z was poleglo na ulicy broniac sie wykorzystujac techniki karate? Tylko szczerze bo ja nie wierze ze nie daliscie sobie rady.......... Ulica to nie pojedynki UFC z wysoko wyszkolonymi przeciwnikami.. Jarku ciebie wywoluje pierwszego do tablicy. Ile razy dostales a ile razy kogos zlales? Bo Twoj bilans jest chyba na + PAmietajcie nie zawsze mozna wygrac a przegrana jest wynikiem wielu czynnikow.
Piotrek

[budo_pasjonat]

Karate JEST skuteczne - to juz ustalilismy . Techniki skuteczne tam sa, 99% sekcji dobrze przygotowuje do walki (nie da sie inaczej..). Czlowiek, ktory cwiczy regularnie kilka lat, po kilka razy w tygodniu MUSI byc z definicji lepszy w zwyklej sytuacji ulicznej 1na1 z gosciem, ktory cwiczy tylko miesien piwny.
A jeszcze taki madry jestem, bo dodatkowo akurat w zeszla sobote na wlasnej skorze moglem sie przekonac , to sie podziele. Gosciu mniej wiecej w moim wieku byl, tylko wazyl ze 100kg. Zablokowal mi autem wyjazd przy sklepie tak, ze nie moglem sam wyjechac. A ze siedzial sam w samochodzie, to trąbnąłem na chama, bo sam sie nie kwapil, zeby odjechac mimo, ze mnie doskonale widzial. Zatrabilem drugi raz, a on wtedy wyskoczyl z samochodu i do mnie leci wsciekly i mnie wyzywa - burak jeden. No to ja otworzylem drzwi i sie wychylilem nieco, zeby tez sie odszczeknac, a on mi tam jeszcze przed nosem rekami macha! Ozesz ty k@#$% mowie, i wysiadam energicznie i wtedy w ryja dostalem z piesci, bo jeszcze rece zajete mialem klamka od samochodu. Dzieciaki i zona w samochodzie podnisly wrzask. Strzal nie byl zbyt mocny, ale gosc nie wiedziec czemu byl taki wsciekly, ze piana mu prawie z geby szla.
Wyskoczylem z auta, a gosc cepy wlaczyl i dalej na mnie idzie.
I tu wlasnie czlowiek nie zdaje sobie sprawy, ile potrafi po latach cwiczen i jak duza jest roznica w stosunku do takiego, co nic nie cwiczy. Sparuje sie na treningach z ludzmi, ktorzy duzo potrafia i trudno jest ich trafic. A tu, jakie bylo moje (przyjemne!) zaskoczenie, ze co gosc lapa machnal, to jakby w zwolnionym tempie - nie zblokowalem, lekkie odchylenie wystarczylo i walnalem ze dwa razy na wysokosc splotu. Gosc byl troche opasly, ze az rece mi weszly w ten bebech po lokcie. Pomyslalem, rany, trzeba bylo lepiej z nogi, bo dluzsza. Musialem gdzies jednak dobic do punktu, bo powietrze z niego zeszlo, sie skulil i padl na kolana. Ludziska sie zlecieli, wiec wsiadlem spokojnie do auta i w koncu odjechalismy, bo odblokowal mnie inny samochod z tylu.
Wiem, ze burak burakowi nierowny, ale roznica miedzy trenujacym MA i nietrenujacym jest olbrzymia.
A tak wogole, to zeby sie bic o cos takiego to zenada. Nie wiedziec czemu najwiecej okazji do bojek na ulicy zdarza sie wlasnie z racji jazdy samochodem. Az do ostatniej soboty udawalo mi sie tego unikac. Co sie to dzieje?

[budo_piotrek_123]

i takiej odpowiedzi oczekiwalem

Ale fak faktem ze ludziska strasznie sa drazliwe na trabienie 8O

[budo_kyrix]

Mysle, ze macie troche inne pojecie o tradycyjnym karate niz ono jest. Nie mowie, ze nie ma klubow, gdzie cwiczy sie taniec - kata bez bunkaia. u nas bunkai nie raz jest gorszy od kumite, bo trzeba sie szybko zaslaniac - kazdy kata powinien znac :-)

[budo_samir]

Zawsze widać różnicę między ćwiczącym karate dłuższą chwilę a nowicjuszem - jakiej postury, wagi czy umięśnienia by nie był - na naszej sekcji pojawiają się różni ludzie i najczęściej szybko wymiękają. Na sparingach są tragiczni, ale przecież wszystkiego można się nauczyć. Ćwiczę formułę full contact - nie znam kata i wcale tego nie żałuję.
Jeżeli chodzi o różnice - tradycyjne czy nowoczesne - style korzenia Kyokushin są najlepsze.
Byłem kilka razy na Shotokan z ciekawości i mieli tam sparingi - dostałem za partnera brązowy pas (czyli jakiś "twardziel"). Mam 8 kyu OYAMA i gość nie wiedział co robić - bez sprzecznie przegrał. Żeby go nie załamać powiedziałem, że nic nie ćwicze (byłem bez kimona).

[budo_aklaw]

ja dostalem becki od znajomego po rku treningu karate i 7 miesiacach taekwondo jak zapisalem sie na kick boxing to zobaczylem co jest skuteczne pierwszy sparing rece nisko opuszczone bardzije frontalna pozycja i jaies dziwne ruchy a bylem jednym z leprzych na karate szybko wszystko laplem i i z kilkoma zawansowanymi cwiczylem z jakims tam kolesiami mi dobrze szlo co pare lat juz cwicza karate a wciry dostalem od kickera co pol roku trenowal od tej pory juz kolo 5 lat kicak trenuje i czasami z zawodnikami oyama karate od pana bierowca sparuje i jesli chodzi o realja to jakos kiepsko to widze ,pasjonat gdzie cwiczysz oyama karate wpadne posparowc ?


___________
Marcin