życie w mieście
Napisano Ponad rok temu
opowiem wam dzisiejszą akcję bo i tak nie mogę zasnąć.
wróciłem przed 15 .00 do domu, wyszedłem spod prysznica, podszedłem do okna i widzę 2 kolesi akurat wstających od mojego samochodu - zgłupiałem ! w tym gracie nie ma co kraść ! ale kolesie byli innego zdania...spokojnym krokiem oddalali się z kompletem listew z jednej strony. ubrałem się szybko i zbiegłem na dół i pojechałem ich szukać
miałem już wyjechać na drogę publiczną kiedy widzę jak w moją stronę prostopadle jedzie spokojnie jeden z kolesi na rowerku ( listewek zdążył się już pozbyć, przejechał mi przed maską! i wtedy poznał samochód, przyspieszył ja skręciłem za nim,zaczął mi wariować przed maską raz w lewo i w prawo i nagle buch w prawo na chodnik, żeby go nie rozjechać chociaż miałem ochotę) zjechałem na lewy pas prawie na czołówkę a koleś wypieprzył się na krawężniku.
kierowca z naprzeciwka drze się na mnie ,nie wie co się dzieje, , ja patrzę jak odblokować skrzyżowanieale gość w tym czasie spieprzył ,został tylko rower. co tu robić jakaś nędza z rozpieprzonym kołem, zabrałem sprzęta do domu i zadzwoniłem na naszą kochaną policję , żeby powiedzieć że mam pojazd sprawcy, że sprawcy gdzieś się kręcą po okolicy
10 razy na 997 - ciągle zajęte albo nikt nie odbiera, potem kazali mi zadzwonić gdzie indziej, a ci z kolei chcieli żebym im rower przywiózł
o 16 30 dzwonek do drzwi - pod drzwiami brygada dziesioniarzy i innych złodziei" nasz kolega ma złamaną nóżkę ,co ty robisz ,oddaj rower, masz przejebane, kup se nowy samochód, ten spalimy"myślałem żę od razu mi wpierdolą ale na szczęście miałem laskę na kierownicę pod reką ( kolejny przykład broni improwizowanej) a mój braciszek demonstracyjnie otworzył teleskopa. w tym czasie dzwoniłem na policję mówiąc że mam wjazd na chatę ale chłopakom się nie spieszyło. zamknąłem drzwi a złodzieje po pół godzinie dobijania się do nich sobie poszli.
pięć minut po nich nadjechała policja i przesłuchiwali mnie przez 4 godziny
mam tego dość żałuję że wogóle reagowałem ,następnym razem będę udawał że nie widzę żeby nie tracić zdrowia i nerwów
teraz muszę się oglądać za siebie 10 razy na minutę bo zachciało mi się bawić w szeryfa
dobranoc
Napisano Ponad rok temu
K_P
Napisano Ponad rok temu
Musisz zrobić to samo co oni - zebrać o nich informacje. Kto, gdzie mieszka, czym się zajmuje. Jak oni Ci nie dadzą żyć, to Ty im też.
Psuj im interesy - porozlepiaj na dzielnicy ich dane /nazwiska, adresy/ z informacją że są to złodzieje - oczywiście dyskretnie. Złóż anonimowe zawiadomienie na policję o posiadanej przez nich broni czy narkotykach /dobrze gdyby to się potwierdziło/ itp. itd. I przede wszystkim trzymaj się: ich jest naprawdę mniej niż zwykłych, przyzwoitych ludzi.
Pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
Ciezka sprawa, domyslam sie ze "plecy" masz raczej slabe... Z tych lepszych rad to raczej Kubusia. Dobrze znam podobne srodowisko, pomysl z donosami, nazwiskami na scianach itp., jest nie za bardzo uwierz mi nie latwo maja donosiciele.
Zlodziej zlodziejowi nie rowny, ciezko powiedziec dokladnie jak jest u ciebie, normalnie "cygan na swoim podworku nie brudzi", ci goscie sa albo glupi, albo bardzo pewni siebie ... Chlopaki wiedza ze sa u siebie nie maja zbytnio do stracenia, nie to co ty. Rozdmuchaj cala sprawe tak jak to radzil kubus, policji sie zasluzenie dostanie i napewno przez najblizszy czas zaczna sie krecic po podworku.
"(...)o 16 30 dzwonek do drzwi - pod drzwiami brygada dziesioniarzy i innych złodziei" nasz kolega ma złamaną nóżkę ,co ty robisz ,oddaj rower, masz przejebane, kup se nowy samochód, ten spalimy"myślałem żę od razu mi wpierdolą ale na szczęście miałem laskę na kierownicę pod reką (...)"
Ciezko powiedziec, czy tylko cwaniakowali. Nie posuneli sie za daleko wiec pewnie wiedza ze maja jeszcze cos do stracenia. Bardzo mozliwe ze chcieli cie pozadnie wystraszyc zebys nie komibnowal z policja. Tzn, jesli chlopak jest z twojego osiedla, przylapales go na goracym uczynku dodatkowa masz jakikolwiek dowod, on ma zawiasy to bedzie z nim ciezko. Koledzy przyszli chronic mlodszego. Oddales rower???
Najlepiej zrobic atmosfere ze maja duzo do stracenia, nie wiem jak to ma wygladac w twoim przypadku(nie znam twoich realiow, nie chcem ci proponowac czegos co by bylo samobojstwem).
Znajomy ma poooteznego amstafa i uchodzi za faceta bez zachamowan, zawsze jak przechodzi obok jakiejkolwiek gromadki wszyscy milkna. Wychowalem sie ze starszyzna, poza tym kiedys krazyly o mnie jakies glupie pogloski, wiec mam spokoj.
Spraw sobie jakas bron, gaz, muchozol, moze granat blyskowy, cos co jest dobre na kilku.
Cholera glupia sytuacja..., nie zalamuj sie i nie popadaj w skrajnosc, w razie awari idz na calego, niech skur.....ny wiedza ze nastepnym razem maja jeszcze wiecej do straceniam, ale tez nie prowokuj.
P.S. Prosze poinformuj mnie na priva jak sie sytuacja dalej rozwinie.
Pozdro Mar.
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
>Radziłem koledze żeby zrobił to tak żeby nie było na niego. To że powiadomił policję już czyni z niego donosiciela.
Nie, ale przy takich regularnych donosach jak mu radziles, predzej czy pozniej wszystko wyjdzie na jaw.
>A jeśli jeszcze doniesie na "nieruchawą" policję dziennikarzom to i u gliniarzy sobie "przejebie"
Nee, nee to jest ta sila nacisku, media uwidaczniaja jakis problem, szef czyta i go ku... zrzera ze znow cos nie tak, dyspozytor dostaje opieprz i nastepnym razem jak dostanie od niego wiadomosc ruszy swoja dupe i wysle jakis odzial prewencyjny.
Jak widac ich interwencja jest karygodna i nienormalna.
>Co to daje???
Duzo wieksze szanse ze nastepnym razem ktos zainterweniuje, a nie oleje go jak poprzednio.
Nara Mar.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
w każdym razie na jakiś czas bardzo zaprzyjaźnię się z teleskopem
aha jestem już dosyć stary - 25 lat ale ci złodzieje są raczej w moim wieku
tak że życzcie mi szczęścia. o całym zdarzeniu chcę szybko zapomnieć -strat nie odzyskałem o samochód się nie boję - rzecz nabyta, satysfakcję sprawia mi że gościu się porozbijał i ze też jest stratny - ten rower był na pewno jego własnością
Napisano Ponad rok temu
Mort nie martw sie. Z reguly jak ktos nie atakuje od razu, tylko szczeka, tzn. ze jest cieniasem. Ci, ktorych sie mozna przestraszyc atakuja szybko i precyzyjnie. Nie ublizajac Twojemu samochodowi (mam podobnego trupa), - jesli zajeli sie nim i zajmuja kradzieza np. listewek - to sa naprawde cienkie bolki, a ich watpliwa sila polega tylko na liczbie.
Miej w dupie grozby. Uwazaj wieczorami. Mozna sie przyzwyczaic. Mnie tez obiecali "ze mnie zalatwia". Zyje w zagrozeniu ze dwa lata. Jak stoja w grupie, a ja przechodze obok nich, to zawsze slysze jakies mowione polszeptem na moj temat komentarze. Jak pochlaja troche, to mowia glosniej. Ale jak mnie spotykaja pojedynczo, to sp....., az sie kurzy.
W zasadzie powinienem przerwac to. Spunktowac kazdego z osobna, ale jestem jeszcze duzo starszy od Ciebie i juz mi nie wypada bic sie na ulicy, a zwlaszcza na dzielnicy.
A'propos tzw. donoszenia na policje. Powszechnie wiadomo, ze ci z przestepczje gorki zalatwiaja "konkurencje" m.in. to donos na... policje. Dlatego smieszy mnie, jak jakies gowniarze w tantednych dresach,"pluja sie", jak to nie honorowo doniesc do "psow". Chodz sami, kiedy sa zatrzymani, to przy pierwszej lepszej okazji skwapliwie to robia.
Pozdrawiam
K_P
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Widział ktoś z Was kiedyś na własne oczy górę policji? Bo ja nie.
Pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
Co do policji i wszelkich nacisków na nią to wiem co odpowiedzą:
mamy za mało ludzi, radiowozów, benzyny, sprzętu itp. itd.
Dajcie nam więcej pieniędzy to będziemy skuteczniejsi. Policja to jest "firma" państwowa, gdyby to była firma prywatna /czyt. agencja ochrony/ to niezadowolony z jej usług mógłby ją zamienić na inną. A póki co policja nie ma konkurencji i co za tym idzie może mieć swoich "klientów" głęboko w d....
Pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
>>Policja to jest "firma" państwowa, gdyby to była firma prywatna /czyt. agencja ochrony/ to niezadowolony z jej usług mógłby ją zamienić na inną. A póki co policja nie ma konkurencji i co za tym idzie może mieć swoich "klientów" głęboko w d....
Roznie z tym bywa, jedni bardzo wczuwaja sie w swoja prace inni mniej, zupelnie jak ludzie. Wlasnie policja jest sterowan opina publiczna, cos gdzies nie tak to zaraz bedzie jej pelno, dlatego ten pomysl.
>>"(...)co racja to racja.... ja akurat nie uważam że zgłoszenie na policję jest donosicielstwem tym bardziej kiedy to mnie okradają. mam się solidaryzować ze złodziejami ?!? wkurza mnie tylko że powszechnie jest to tak traktowane nawet wśród ludzi na poziomie - popierają jakiś alternatywny system norm. a potępia się mnie bo stwarzam problem tym że reaguję(...)"
Duzy wplyw na to ma nasz historyczny background, jak wiesz wpierw lata okupacji, pozniej komunizmu zrobily swoje. Za tych czasow byla widoczna
rola donosicieli. Sasiad na sasiada, itd. to zostalo napietnowane, nawet teraz jesli to jest robione w dobrej wierze, wszystko odwoluje sie do tych starych czasow. Reszta to kwestja wychowania.
>>w każdym razie na jakiś czas bardzo zaprzyjaźnię się z teleskopem
Na wszelki wypadek zaopatrz sie tez w jakis gaz, tanie, legalne i skuteczne.
Pozdro Mar.
Napisano Ponad rok temu
Może nie być prywatna, ale dbać o podatników, jak np. w USA, gdzie są bezpośrednie wybory szeryfów. Forse biorą od hrabstwa, gminy, stanu, ale dbają o Ciebie, bo to Ty głosujesz.Policja to jest "firma" państwowa, gdyby to była firma prywatna /czyt. agencja ochrony/ to niezadowolony z jej usług mógłby ją zamienić na inną. A póki co policja nie ma konkurencji i co za tym idzie może mieć swoich "klientów" głęboko w d....
Pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
Nawet cholera nie wiem co jeszcze mogę Ci poradzić. Może zbierz paru kumpli i niech trochę szumu :snipersmile: narobią belzebub . Na prawdę ciężka sprawa.
Trzym się Chłopie i twardy bądż papieros , nie mijentkii:).///Tomek
Napisano Ponad rok temu
opowiem ci pewna chistorje o krakowskim nieobliczalnym bandycie
jest wyrok na niego poczym koles sie wogle nie ukrywa a co najleprze kupil sobie ostatnio motor scigacza i szaleje po krakowie mial takie zdarzeni podjechal do knajpy tam gdzie siedza chemicy z ktorymi ma na pienku wszedl sam i mowi do nich ze jesli ktos bedze przyjezdzal mu pod dom i straszyl jego chlopakow z ekipy to bedze ich zcigal na motorach z mieczem z jedenastoma jezdcami apokalipsy i bedze odcinal glowy
najleprze jest to ze on juz siedzal za wspuludzial w zabujstwie ,
ale nie chodzi o to jakie legedy chodza po krakowie ale mysle ze mozesz sie pokazac jako nieobliczlany czlowiek np ja ma problem u swojej dziewczyny na osiedlu kolesi do mnie pluja groza mi ze jak tu bede chodzil to mi kose ozenia mam zamiar nabyc sobie katane japonska i przejsc sie po osedlu z nia nie bede jej nawet uzywal (bardziej to bedze pozerstwo ) bede walil takie teksty co sie patrzysz odciac ci reke lub cos w tym stylu no nie mam jak bedze narazie kase koluje na ten miecz
zobacymy
Napisano Ponad rok temu
Co do tych wyborów bezpośrednich to obawiam się że ci ludzie dbają o swoich wyborców tylko w czasie przedwyborczym, a pózniej /albo wcześniej/ to jak nasza policja /albo nasi posłowie/: głęboko w d...
Pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
Udawanie nieobliczalnego świra przestraszony , to dobry sposób na pozbycie się problemów. Hehe...
A co do gościa z Krakowa, to słyszałem o podobnym przypadku, tylko gość był puknięty oficjalnie. Załatwił sobie żółte papiery i napie....ał tych, ktorzy mu się nie podobali limo . Nie było na niego siły. To też przypadek z okolic Krakowa. Nie wiem jak jest z nim teraz. Czy siedzi (u czubków? w więźeniu?), czy dalej lazi sobie legalnie po ulicach :peace: ??
Pozdrawiam/// papieros Tomek papieros
_______________ belzebub ________________________________
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Uderzanie i dźwignie
- Ponad rok temu
-
Zdarzyło wam się użyć siły?
- Ponad rok temu
-
i w ryło...
- Ponad rok temu
-
sliskie podłoże
- Ponad rok temu
-
Kurwa!!!
- Ponad rok temu
-
co myslicie?
- Ponad rok temu
-
Chodź pobijemy się na zapasy!
- Ponad rok temu
-
co najlepsze na ulice?
- Ponad rok temu
-
Jaka sztuka walki ?
- Ponad rok temu
-
Zemsta blokowiska
- Ponad rok temu