14 odpowiedzi w tym temacie

[budo_jarek]

Czytam te nasze posty i czytam i wiem juz jakie mamy noże, kto co trenuje i kilka innych spraw także mi przejaśniliście. Seiken próbował podejść do tematu jakoś inaczej, mam wrażenie ze zmiennym skutkiem. Teraz ja

Ja ćwiczycie techniki nożem ? Trenujecie z atrapami czy ostrą bronią ? Jakich "pomocy" używacie ? Piszcie wszystko co Wam przychodzi do głowy, chciałbym porównać to co Wy robicie z tym co ja praktykuję

Nie ukrywam, że chcę się czegoś nowego nauczyć i dowiedzieć

[budo_taisho]

Ja rozróżniam 3 podstawowe formy ataku:
1. Prostacki atak przez osobę która się na tym nie zna - najłatwiej jest się obronić.
2. atak nożownika - szybkie krótkie cięcia, kilka zacięć poczeka aż się wykrwawisz a potem zada atak śmiertelny. Obrona - uciekać.
A jak nie to próba kontroli noża (choćby za ostrze) i mocne wejście. Kiedy facet się będzie cofał, atak nie będzie taki mocny.
A potem do szpitala bo napewno bedzie dużo krwi.
3. Atak z zaskoczenia - nóż w rękawie, lub owinięty w gazetę i jakgdyby nigdy nic dostajesz np. w kiblu przy laniu, kiedy nie ma świadków. Obrona - zabić profilaktycznie każdego kto się zbliży na 1 metr.

[budo_jarek]

Hm, dzięki za odpowiedź, ale obróć temat. To Ty masz nóż i Ty go wykorzystujesz do obrony lub ataku. Ten trening mnie bardziej interesuje.

Jak widzę nóż u atakującego to sprawdzam swój czas na 200 m przez płotki

[budo_ryszard jóźwiak]

Witam,
na tej stronie jest opis naszej metodyki.
Zawsze nauczam, jak ktoś ma nóż to "mawete i na chate". Dla nie wtajemniczonych mawate to obrót

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Zaznaczam nie mylcie metodyki z techniką. Suchy opis nie przedstawi całej koncepcji
oizdro

[budo_mrnikt]

Nie trenuje szczegolnie noza, ale mam jedna PODSTAWOWA zasade. Dopoki nie jestes w ocenie niezaleznego trenera na poziomie chociaz srednim ... nie biez sie za ostry noz lub jesli juz go bierzesz w reke to trenuj na baaaaardzo wolnym tempie. Zasade opracowalem sam po wypadku malym . Ano machalem malym nozem kuchennym , machalem i rozcialem sobie dlon tak paskudnie ze nie mam czucia w czesci kucika. Do konca zycia
:balisong3:

[budo_mrnikt]

Oczywiscie w KCIUKU nie mam czucia.

[budo_spuud]

mrnikt!....to dobrze, ze to byl jednak kciuk....a..nie "kucik"..
spuud
pozdrawia

[budo_spuud]

.....hmm...a co do treningu.......czasami "tne powietrze"......sprawdzam szybkosc wydobycia noza.....no i sporo czasu trzymam noz w reku aby go "poczuc" i przyzwyczaic dlon do szybkiej zmiany pozycji................nie wiem czy to co napisalem mozna uznac za trening
spuud
pozdrawia

[budo_jarek]

Myślę, że to właśnie jest trening. Jak tniesz powietrze ? Siedząc w fotelu, stojąć jak tak to czy chodzisz na nogach te sprawy.

[budo_-war-]

Jesli juz znajde sie w tej komfortowej sytuacji, ze zlapie partnera do cwiczen, to na powiedzmy 60 min cwiczen ,20 przypada na cwiczenie reakcji z partnerem, czy ogolnie pojeta "technike" a reszta to sparring.
Bo technike mozna pocwiczyc samemu lub z "przyrzadami".
Co do sparringu, walczymy atrapami. Juz kiedys byla dyskusja na ten temat na Gorinkanie (prawda, Seiken ?) i w zasadzie jest tyle samo za co i przeciw. Walczymy wg roznych regul , np semi (przerywanie po kazdym trafieniu) lepiej cwiczy kontrole dystansu, full walke w blizszym dystansie.
Jedno na co zwracam szczegolna uwage, to nastawienie do treningu. Bo nie mozna trenowac noza z nastawieniem "jak sie nie uda, to powtorze". Trzeba w kazdym momencie byc swiadomym, ze trafienie=koniec. To uczy szacunku. I pokory.
Wojtek

[budo_spuud]

...."siedzac w fotelu"...heh...jestem okrutnie leniwy ale chyba nie az taaak ...........stojac i w ruchu....sprawdzam szybkosc i mozliwosc dojscia do wyimaginowanego celu........no i zawsze mam w dloni ostra glownie..................jakis czas temu probowalem 2 ostrzami....ale wydaje mi sie, ze do tego potrzebne jest juz zdecydowanie fachowe ukierunkowanie......poza tym gdybym zrobil chocby litylko maly blad moglbym wykrawic sie na smierc w drodze do telefonu....................ale 2 ostrza to jest juz maszyna.........np taka kombinacja ciosow:.......
lewa reka zadajesz szerokie ciecie (z bekhendu ) na twarz przeciwnika i prawie w tym samym momecie (ulamek sekundy pozniej) ostrze w prawej dloni idzie niskim pchnieciem na podbrzusze......ehhh....nawet jesli przeciwnik zablokuje ciecie lewa reka bedzie mial juz kilkanascie centymetrow stali w brzuchu..........no ale to tylko takie moje niewinne igraszki z ostrzami........zycie weryfikuje najlepiej kazda teorie............a najlepiej gdyby na zawsze pozostaly tylko w sferze akademickich dociekan...
spuud
pozdrawia

[budo_spuud]

sorki....momencie oczywiscie...
spuud

[budo_robertp]

Ja ćwiczycie techniki nożem ?

Z partnerem to baaardzo rzadko , jak jest czas.
Samemu to:
-pierw stojąc w miejscu podstawowe ciecia w wolnym tempie (jak tai chi)
-potem zwiększam tempo
-potem kroki i zmiana kierunku tnąc cały czas
-chwila oddechu, czyli jeszcze raz to samo, od wolnego tempa, dodając pchnięcia.
Potem odpowiedzi na ataki
Program może znajomy, po prostu, powtarzam zestaw z kasety Franka Cucci. Za cienki jestem (i czasu brak), żeby bardziej urozmaicić ćwiczenia. Wiem, że mało elastyczny ten zestaw i pewnie dla fachmana, mam bardzo przewidywalne reakcje, ale mam nadzieję, że nie spotkam fachmana z kosą (amatora też nie chcę).

Techniki ćwiczę ostrym lub ćwiczebnym, zależy od dnia.
No i dużo balisonguje, ale to jako rozrywka (choć ładnie łapke ćwiczy i koordynacje paluchów poprawia).

[budo_-war-]

np taka kombinacja ciosow:.......
lewa reka zadajesz szerokie ciecie (z bekhendu ) na twarz przeciwnika i prawie w tym samym momecie (ulamek sekundy pozniej) ostrze w prawej dloni idzie niskim pchnieciem na podbrzusze......ehhh....nawet jesli przeciwnik zablokuje ciecie lewa reka bedzie mial juz kilkanascie centymetrow stali w brzuchu..........no ale to tylko takie moje niewinne igraszki z ostrzami........zycie weryfikuje najlepiej kazda teorie

Przeciwnik schodzi pod ostrze, jednoczesne zbicie twojej prawej z odejsciem w jego prawo i masz caly lewy bok odsloniety. Jednoczesny atak dwoma nozami to taki sobie pomysl papieros
Wojtek

[budo_seiken]

Jestem swiezo napakowany wiadomosciami po seminarium u Sayoca , ale musze to przemyslec zanim opisze.

Wchodzac na temat cwiczenia ostrym nozem , czy nawet sparowania ( bylo o tym na Gorinkanie i to duzo , racja WAR) , ja osobiscie lubie , ale nie polecam dla poczatkujacych , a juz w ogole nie polecam stac kolo poczatkujacego. Wlasnie podczas ostatniego seminarium , jakis kretyn cwiczacy obok zachwial sie i chcial obciachac mi palucha , na szczescie cos tam zauwazylem , katem oka i skoczylo sie na plytkim cieciu.
Jak ja cwicze , generalnie :
- pierwsze ruchy atrapa , wolno
- to samo tylko ostrym
- zwiekszam tempo ale juz tylko ostrym nozem.
- duzo cwicze na drewnianych belkach , gruba pionowa i w poprzek nabita ciensza , tani i latwy do wymiany "partner".
- wszystko cwicze w ruchu , stram sie nic nie cwiczyc , bez pracy nog
- do cwiczenia walki w bliskim kontakcie uzywam straego worka , wypelnionego , roznym swinstwem i zalanego slikonem przemyslowym.
- koncowy etap cwiczenia roznych nowych pchniec to , przyklejona do deski ksiazka telefoniczna ( zmoczna i wysuszona , zeby nie byla zbyt twarda ) ,cwicze to w ochronnej rekawicy , zla pozycja czy chwyt , konczy sie z dlonia na glowni.
- duzo cwicze wyjacia noza i atak w roznych pozycjach , na siedzaco , oparty o sciane etc
- ataki i odejscia cwicze na kole z zaznaczonymi strefami
- na koniec dla relaxu , wieczorem staram sie ciac komary i inne latajace robale na ogrodku.
- duzo zadaniowych sparinow , na wyrobienie sobie automatyzmu ruchowego
- staram sie zgubic "telegraphic movement" we wszystkich ruchach , cwiczenia z dzwonkami , generalnie ruch zaczyna sie reka , nie czyms innym
- podczas treningu z partnerem , cwicze duzo , przyjmowania atakow "katowy" , 45 -90 stopni , rozwijacych pole naszej percepcji

to tak na poczatek , na deser wolny sparing