124 odpowiedzi w tym temacie

[budo_pepe]

Hmmm jeżeli jest to sieć lokalna .To twoja wina że się do niej zapisałaś i nie macie serva ktory by rozdzielał ip twoja wina a konkretniej waszego administratora sieci chyba ze naru jest twoim bratem i mieszkacie wszyscy razem w jednym domu i korzystacie razem z jednego ip ??

[budo_sayuri]

... chyba ze naru jest twoim bratem i mieszkacie wszyscy razem w jednym domu i korzystacie razem z jednego ip ??

nie nie jest moim bratem - jestesmy sasiadami, lecz to nie jest moja wina moja wina nie jest rowniez to, ze jestesmy w jednej sieci - kazdy z nas ma ten sam nr ip,lecz kazdy ma swoj pozim kultury, kazdy odpowiada za siebie i nie zamierzam "cierpiec" tylko dla tego, ze shodowman ma glupie odzywki

[budo_jarek]

OK niech tak zostanie. Każdy odpowiada za siebie. Dopilnujemy aby tak było.

[budo_pepe]

Tak ogolnie to macie do d*** admnistratora sieci ze nie potrafi wam zroibic osobnego ip coz, a mnie nie pytajcie nawet jak to sie robi:P napewno nie jest to latwe ale wlasnie poto jest administrator .,zeby zarzadzac siecia jezeli nie umie to nie powinein sie tym zajmowac albo niech sie przynjmniej nauczy !!

[budo_slaszysz]

Tak ogolnie to macie do d*** admnistratora sieci ze nie potrafi wam zroibic osobnego ip coz, a mnie nie pytajcie nawet jak to sie robi:P napewno nie jest to latwe ale wlasnie poto jest administrator .,zeby zarzadzac siecia jezeli nie umie to nie powinein sie tym zajmowac albo niech sie przynjmniej nauczy !!

Po pierwsze: nie mów z taką stanowczością o rzeczach na których się nie znasz. Puli adresów IP nie dostaje się ot tak na zawołanie. A już na pewno nie na SDI.
Po drugie: to jest forum Karate, a nie Komputery i sieć.

[budo_pepe]

Ja tylko odpisywalem na post i tak cała wypowiedz zeszła z tematu juz jakies 3 strony wczesnie. A co do temau ktory sie dawno urwal powtrze to co napisalem narazie karate nie grozi komercjalizacji czyli takze produkowanie fajeterow na ulice co do opini ktora ciazy na kicku ze produkuje fajterow czesto sie nie sprawdza ale wiekoszsc uliczniwko wlasnie chodzi na ten styl ktory uczy dobrze i szybko nauczyc sie walczyc !

[budo_fanatyk]

Glupkow raczej nie interesuje cwiczenie kata lub kihon.

Głópkami nazywasz ludzi co wybrali realny styl walki zamiast zaimowac się gównami typu kata i puźniej nie umieć się obronić jak co do czego przyjdzie?To wy jesteś głópkami trenując bezużyteczne gówno.

[budo_piotrek_123]

Proszę się na wzajem nie obrazac i zachowac kulturę dyskusji. DO udowadniania tego kto jest lepszy sluzy mata a nie forum.

[budo_a]

Głópkami nazywasz ludzi co wybrali realny styl walki zamiast zaimowac się gównami typu kata i puźniej nie umieć się obronić jak co do czego przyjdzie?To wy jesteś głópkami trenując bezużyteczne gówno.

Widzisz niestety w tak zwanych realnych sztukach walk tez sa kata i kihon, trening postaw. Nazywa sie to inaczej, walka z cieniem, walka zadaniowa.

W takim kicku na przyklad trener najpierw dokładnie opisał, nam jak mamy stać i się poruszać, jak uedezac. Potem postawil nas w rzedzie i kazal wykonywac pojedyncze ciosy, potem te ciosy ukladane byly w kombinacje. Na przyklad lewy prosty i prawy z dostawieniem prawej nogi.
Wszystko wykonywane na komendy i odlicznie. A w grupach nieco bardziej zaawansowanych, trening w stylu partner atakuje lewym prostym, ty sie uczylasz i lewy hak, partner sie uchyla i dalej umowiona kombinacja ciosow. Prawdziwa walka to grupy bardziej zaawansowane.

Problemem karate jest to, ze te wyuczane w kata ciosy nie zawsze sa sensowne, czesto wyuczone odruchy zamiast pomagac przeszkadzaja.
Wiaze sie to z tym, ze:
1) karate i wiele innych MA jako sztuka WALKI zwyrodnialo i to jeszcze w XIX wieku, kiedy realne zastosowanie odeszło, zaś uprawianie MA zaczęło byc sztuką dla sztuki, przezyciem mistycznym, sposobem na wychowanie mlodziezy.
2) Karate, ze swoim kata, zasadami etycznymi, filozofia itp spelnilo swoje funkcje:
wychowuje, cwiczy charakter, spopularyzowana zostala idea nauki samoobrony wsrod tak zwanych porzadnych ludzi

Kupujesz to, albo nie, ale sa ludzie ktorzy ta otoczke kulturowa karate cenia.

[budo_fanatyk]

Nazywa sie to inaczej, walka z cieniem, walka zadaniowa.

To co opisałeś npz tym liczeniem jak trener liczy i są ciosy to jest to po to żeby początkujący opatowali mechanike np zadnia lewego prostego że ma być krawiędziowanie na lewej stopie że ma biodro wyść do przodu itp.Ale w przeciwieństwie do karate zaawansowani kickerzy już nie stoją w rzędach i nie robią bezmyślnie ruchu który mają opanowany tylko robią walkę z cieniem.A walka z cieniem to nie kata bo kata to zaplanowany zestaw ruchów a walka z cieniem nie jest zaplanowana.Zadaniówki są zaplanowane ale jest to już swego rodzaju walka a nie machanie w powietrzu więc też tego do kata zaliczyć nie można.No i już nie musze wspominać o tym że wszytkie te ćwiczenia są nastawiane na relaną walkę bo system jest relany a nie jak jakieś nierealne style karate tradycyjnego.

[budo_a]

są ciosy to jest to po to żeby początkujący opatowali mechanike np zadnia lewego prostego że ma być krawiędziowanie na lewej stopie że ma biodro wyść do przodu itp.

I po to były pierwotnie kata

Poczytaj w wątku
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
wypowiedź uzytkownika Jon Snow

Tak BTW, w tym rządku robiliśmy bardziej skomplikowane ciosy niż lewy prosty, i co najmniej przez pół roku

Ale w przeciwieństwie do karate zaawansowani kickerzy już nie stoją w rzędach i nie robią bezmyślnie ruchu który mają opanowany tylko robią walkę z cieniem.A walka z cieniem to nie kata bo kata to zaplanowany zestaw ruchów a walka z cieniem nie jest zaplanowana.

A czasem by się przydało, bo sam po sobie wiem, że w takiej walce z cieniem wykonuje się często te najbardziej lubiane techniki w kolejności czasem nienajszczęśliwszej, a przydało by się te mniej opanowane.

Zadaniówki są zaplanowane ale jest to już swego rodzaju walka a nie machanie w powietrzu więc też tego do kata zaliczyć nie można.

Tylko do kihon na które też czasem na tej liście narzekano.

No i już nie musze wspominać o tym że wszytkie te ćwiczenia są nastawiane na relaną walkę bo system jest relany

No techniki w tradycyjnych systemach nie są najszczęśliwsze, ale weź poprawkę na to, że kiedy powstawały nie było nowoczesnego sportu i że pierwotnie, potrzebne ćwiczenia, (pokazanie początkującym lewego prostego) zmanierowało się w czasach niezbyt odległych (przełom XIX i XX wieku). No i węź pod uwagę, że dzisiejsze czasy są chyba jedynymi w historii gdzie nie używa się w walce broni i zbroi, to co dziś optymalne nie musiało by się sprawdzić wieki temu.

a nie jak jakieś nierealne style karate tradycyjnego.

Ale to jest jak z bractem mieczowym czy operą. Są ludzie którzy to kochają, ty nie musisz.

A mówiąc, że coś jest głupie, warto zastanowić się do czego coś zostało pomyślane. Itosu chciał by karate służyło do wychowania młodych, silnych, pełnych ducha i ideałów ludzi, by można je było w szkołach jako WF ćwiczyć. By było czymś w rodzaju japońskiego harcerstwa z tamtych czasów. Shotokan się naprawdę do tego nadaje.

[budo_druid1]

Piękny post A. Potrzebny tu był

[budo_ninja12]

Ja tam osobiście uważam ,że trenerzy na każdym treningu i w każdym klubie wpajają ucznią pewne zasady i np. taki huligan nauczy sie pewnych rzeczy i już nie będzie takim huliganem no chyba że trener o tym zapomina albo/lub uczeń jest natyle zdemoralizowany że nie chce i nie słucha co mówi trener.

[budo_scott]

To prawda, wiekszoc huliganow chodzi na Kick-Boxing przynajmniej tak jest u mnie w miescie. Bojówki obydwu druzyn pilkarskich wynajmuja sobie bylych antyterrorystow albo ludzi zwiazanych z kick-boxingiem, ktorzy byli by chetni ich trenowac. Im nie odpowiada to ze jak np. w Tradycyjnym jest ograniczony kontakt, w Kyokushin nie ma uderzen piescia w twarz, ze pierwsze treningi to nauka podstawowych technik, poznije kata, a na sparingi trzeba troche poczekac. Dlatego zdecydowana wiekszosc nie chodzi na karate tylko na kicka. U mnie w miescie jest tak ze te treningi dlugo ni trwaja bo po pewnym czasie pojawiaja sie problemy huliganow z oplatami za treningi, wtedy trener rezygnuje, oni zaczynaja szukac kolejnej osoby. Jakis czas temu nie mozna bylo wyjsc spokojnie wieczorkiem pod blok bo sie tłukli. Jezdzili autami po osiedlach i zamiast lać dresów to tłukli zwykłych przechodniów. Nie wiem jak u was, ale na moim osiedlu od pewnego czasu jest spokojnie. Zobaczymy na jak długo.

[budo_gackoshin]

Jesli chodzi o miasto w ktorym mieszkam to jest tak ze 2 kluby nie nawidzace sie walcza miedzy soba. Tylko ze jest walek. Jedna strona zaczela brykac. Leja kazdego nieznajomego. Kiedys jak szedlem na trening z dwoma kumplami wypadlo jakies 30 kiboli naszczescie ucieklismy. Ale jakies 3 dni pozniej okazalo sie ze bylo pobicie 5 osobo prawdopodobnie przez ta sama grupe. A policja nie ma praw zeby ich zamknac albo sie boja. Nawet kiedys myslalem zebrac ekipe ludzi ktorych znam ktorzy cos potrafia i zrobic z tym porzadek !!




Pozdro !!

[budo_scott]

Pasowałoby im tyłki przetrzepać, aż sami sie prosza. Tylko patrząc na to z drugiej strony, nie wiem czy jest sens. Bo dopiero sie wtedy zacznie wojna, juz nie tylko miedzy kibolami, ale wy tez bedziecie w to wciagnieci.

[budo_lava]

Rzeczywiscie w Shotokanie rzadziej zdarzają się huliganie. Jeśłi jacyś hooligiani u mnie w mieście chcąiść uczyć się bić to idą na Valetodo, Muai Thai ( z całym szacunkiem dla tych styli). U nas myślę, ze przeciętny łobuz nie wytrzymałby. Bardzo długo w początkujących grupach powtarza się proste techniki (tj. zwyczajne zuki). Poza tym wpajane są pewne zasady moralne i nie wiem czy takiemu hooliganowi chciałoby się słuchać. Muszę przyznać, że o naszym trenerze można powiedzieć, że tak właśnie wygląda karateka, taki jak za czasów Funakoshiego. Jest nadzwyczaj zrównoważony, przejmuje się swoimi uczniami, stara się ich wychować na dobrych ludzi. Dba o rodzinę i jest wzorem do naśladowania.

[budo_lava]

Pasowałoby im tyłki przetrzepać, aż sami sie prosza. Tylko patrząc na to z drugiej strony, nie wiem czy jest sens. Bo dopiero sie wtedy zacznie wojna, juz nie tylko miedzy kibolami, ale wy tez bedziecie w to wciagnieci.

Ech.. skąd ja to znam... U mnie jest bardzo podobnie. Pamiętam kiedyś się różniło to tym, że ganiali się skini i punki, potem kibole, a dziś kibole i huligani.

[budo_lassensei]

Pasowałoby im tyłki przetrzepać, aż sami sie prosza. Tylko patrząc na to z drugiej strony, nie wiem czy jest sens. Bo dopiero sie wtedy zacznie wojna, juz nie tylko miedzy kibolami, ale wy tez bedziecie w to wciagnieci.

Ech.. skąd ja to znam... U mnie jest bardzo podobnie. Pamiętam kiedyś się różniło to tym, że ganiali się skini i punki, potem kibole, a dziś kibole i huligani.

LAVA mistrz odgrzewanych kotletow ;-)

[budo_death-wish]

A
W jednym się nie zgodzę. W dzisiejszych czasach używa się i broni i zbroi. Tylko zmieniły formę. Bronią jest broń palna, a rolę zbroi pełnią kamizelki i inny sprzęt kuloodporny.