WT & VT
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Nie wiem co takiego napisalem, ze wywolalem w Tobie takie odczucia. Przeciez ja ani nie krytykowalem systemu WC ani nie podwazalem autorytetu WSL. Skrytykowalem jedynie pewien styl argumentacji. Nie przypisywalem rowniez Tobie zadnych argumentow, ktorych sam nie uzyles. Napisalem jedynie, ze wyjazd WSL do Pekinu jest tak samo nalo miarodajnym argumentem jak kazdy inny, ktore przedstawilem. No bo niby skad Chinczycy w Pekinie mieliby wiedziec cos wiecej na temat poziomu WSL? Oni maja o nim takie same informacje jak my tutaj. Wiec ich kryterium oceny jest takie samo jak nasze. Czy to znaczy, ze WSL byl kiepski? Wcale nie.Chyba się kiedyś na tym systemie (Wing Chun) sparzyłeś (albo ktoś Cię źle nastawił) bo nie wypowiadasz się najlepiej na jego temat. Ale w dobrym tonie by było gdybys zmienił ton swych wypowiedzi w moją stronę bo ja bzdur, o których mówiłeś, nie opowiadam. To, że napisałem o wizycie WSL w Chinach nie miało służyć jako argument na temat, który system jest jedynie słuszny, ale jako wskazanie, że sami Chińczycy szanowali i byli pod wrażeniem umiejetności tego człowieka. Nie słyszałem o wizytach Leung Tinga i innych Wiliamów Cheungów w Chinach, a Ty?
No, ale chyba macie jakies kryterium oceny tego, ze ktos opanowal system lepiej od kogos innego. Nie wiem co to jest, ale cos takiego musi byc. Wiec jaki jest problem w tym, by podobny test rozszerzyc na wieksza grupe wingczunowcow i zrobic jakies zawody. Jezeli tych kryteriow jest kilka, to zawsze mozna zrobic kilka konkurencji. Aby przeciwdzialac temu, ze zawodnicy zaczna sie w czyms specjalizowac (np. formy) zamiast doskonalic sie kompleksowo, moznabyloby zrobic cos na zasadzie wieloboju. Czyli, ze o zwyciestwie decydowalaby laczna suma punktow we wszystkich konkurencjach, a nie tylko w jednej.Co do zawodów w WC to nie jest to dobry pomysł. Niektórzy próbuja juz takie zawody organizować, ale chyba nie najlepiej im to wychodzi. Zbyt wiele jest w tym systemie technik brutalnych, a ich wyeliminowanie spowodowałoby odejście w stronę jakiegoś UFC lub Vale Tudo.
Co do brutalnych technik, to nie wierze, by sprawdzenie praktyczne ich opanowanie bylo jakims kryterium oceny opanowania systemu. Nawet wewnatrz sekcji. No bo nie wierze, ze sie zabijacie, okaleczacie, albo noze motylkowe sobie miedzy zebra wsadzacie. Wiec wystepowanie brutalnych technik w systemie nie stanowi dla mnie problemu.
Ja odwiedzilem kilka sekcji WC. No i pamietam jak Szymankiewicz mowil cos, ze Czeungowcy to robia tak i tak, ale to jest bez sensu, bo powinno byc tak i tak. Slowa sa tanie. Bylyby zawody, kogos by wystawil przeciwko Czeungowcowi, to by sie okazalo, czy ma racje. Widzisz, jak nie ma wzajemnej konfrontacji (nie koniecznie jakiejs brutalnej, bo w sumie to nie o to chodzi, by jedni drugim spuscili wpierd...), to kazdy zamyka sie w swiecie wlasnych niezweryfikowanych koncepcji i uprawia mniemanologie stosowana. Poza tym rodzi sie oszolomstwo. Dlaczego podalem przyklad boksu? No bo wyobrazasz sobie, ze wyskakuje jakis wychowanek Feliksa Stamma, ktory twierdzi, ze poznal za zamknietymi dzwiami tajemne techniki bokserskie, albo ze Stamm uczynil go jego akurat jedynym nastepca. By takiego pacjenta natychmiast wysmiali. Sprawa jest prosta. Cwicz mlodziez, jak wychowasz dobrych zawodnikow, to jestes dobry. A to, ze Stamm ci przekazal cos, czego innym nie mowil, to to wykorzystaj praktycznie w pracy dydaktycznej i zdobadz przewage nad innymi, a nie rzucasz glodne kawalki. Nie potrafisz tego wykorzystac? To jakie znaczenie ma to, co ci Stamm gadal.
Marcin
Napisano Ponad rok temu
Jak ktos nie moze pojechac to w ramach pocieszenia moze sobie poprzez Jarka Szymanskiego sprowadzic komplet VCD z prezentacjami Pan Nama.
Wosiu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Po prostu nie wiesz o czym mówisz. Ale propozycja ciekawa. Chętnie bym zobaczył ten Wing Chun.
Dziec-ko, moze jednak wiem. natomiast przypuszczam ze ty niezbyt i raczej duzego doswiadczenia w temacie nie masz. Powiedzmy ze jak Leung Ting byl po raz pierwszy w Polsce z Milanem Proscenica to ja juz potrafilem ocenic co sa warci a ty najwyzej dzialales z lopatka w piaskownicy.
Wosiu
Napisano Ponad rok temu
No to jak "podobno" czy wiesz na pewno. Czyli jednak nie wiesz o czym mowisz.
"Dziec-ko, moze jednak wiem. natomiast przypuszczam ze ty niezbyt i raczej duzego doswiadczenia w temacie nie masz. Powiedzmy ze jak Leung Ting byl po raz pierwszy w Polsce z Milanem Proscenica to ja juz potrafilem ocenic co sa warci a ty najwyzej dzialales z lopatka w piaskownicy"
To ze wiedziales ze Leung Ting nie prezentuje zbyt wiele nie jest to jeszcze oznaka twojej wielkiej wiedzy na temat sztuk walki. Ja to wiedzialem po pierwszym miesiacu treningu wiec to o niczym nie swiadczy. A tak na marginesie twoja powyzsza wypowiedz nie swiadczy najlepiej o tym jaki jestes dojrzaly. A do mnie mowisz dziecko. Troche mi Ciebie zal.
W tej chwili temat Wing Chun z Foshan pojawia sie coraz czesciej w Polsce i na swiecie. Tylko dlaczego jak zyl jeszcze WSL nikt na ten temat nic nie mowil?
Chcialbym zebys mnie dobrze zrozumial. Nie twierdze, ze VT jest najlepszym systemem dla kazdego. To zalezy od celu dla ktorego sie cwiczy.
Napisano Ponad rok temu
1. W wing chun praca nog jest szybsz i bardziej zblizona do pracy nog boksera- przez co nasza pozycja jest bardziej mobilna niz w innych odmianach ving tsun czy wing tsun
2.Chi sao to zabawa majaca na celu rozwoj m.in.:techniki, kontroli utrzymywania sily w przod, czucia, koordynacji, poruszania sie itp. Nie jest sparingiem jak ma to miejsce np. u Leun Tinga
3. Roznice wystepuja tez przy wyprowadzaniu blikow , ale to juz odrebny temat
Według mnie jednak najwazniejsza roznica jest wlasnie to poruszanie sie i rozmieszczenie ciezaru ciala 50 na 50. Poza tym garda tez jest szczelniejsza i zalezna od tego w jakiej odleglosci znajdujemy sie od przeciwnika.
VT108- oprocz WSL w Hong Kongu goscili tez Leung Ting William Cheung i wielu innych w tym mistrz sztuk walki w stolicy Janusz Lung Szymankiewicz
Ty chyba jeszcze faktycznie nie miales mozliwosci posparowac z jakas osoba, bo bys zrozumial ze w walce musisz sie ruszyc a nie tylko skrecic (tym bardziej jesli jestes slabszy fizycznie niz oponent- a Ng Mui chyba nie pochodzila z DDR-u i nie miala jaj pomiedzy nogami.
Napisano Ponad rok temu
No to jak "podobno" czy wiesz na pewno. Czyli jednak nie wiesz o czym mowisz.
Wiem na pewno ze podobno. I wiem o czym mowie. Z logika troche u ciebie niezbyt dobrze.
To ze wiedziales ze Leung Ting nie prezentuje zbyt wiele nie jest to jeszcze oznaka twojej wielkiej wiedzy na temat sztuk walki.
A kto mowi ze ja mam jakas wiedze na ten temat? Tak se pieprze bez sensu tylko.
Ja to wiedzialem po pierwszym miesiacu treningu wiec to o niczym nie swiadczy.
Geniusz jaki czy co?
A tak na marginesie twoja powyzsza wypowiedz nie swiadczy najlepiej o tym jaki jestes dojrzaly. Troche mi Ciebie zal.
A kto powiedzial ze jestem dojrzaly? Tyle ze zalowac nie ma co.
W tej chwili temat Wing Chun z Foshan pojawia sie coraz czesciej w Polsce i na swiecie. Tylko dlaczego jak zyl jeszcze WSL nikt na ten temat nic nie mowil?
No wiec ja ten temat znam juz od dawna. A co do tego ze na swiecie dopiero teraz sie wiecej o tym mowi - po prostu teraz jest lepszy dostep do Chin wlasciwych a nie tylko do malo znaczacych w dziedzinie wushu peryferii jak Taiwan i Hong Kong. Co do WSL, to kogo on obchodzi?
Skonczmy ten temat bo mnie nudzi, jak chcesz sie jeszcze wypowiadac to wyjasnij wszystkim czy negujesz to ze Foshan jest centrum Yongchunquan? Czy negujesz to ze w Foshan cwiczylo i cwiczy ten styl mnostwo ludzi a w Hong Kongu pojawil sie tylko dzieki jednemu czlowiekowi, Yip Manowi?
Wosiu
Napisano Ponad rok temu
w ostatnich latach pojawia się wielu "mistrów" wing chun z fatshan, każdy z nich jest spadkobiercą stylu Leung Jana ( np. Lun Gai 2 lata treningu z Yip Manem 1946-48) ale potykają się tylko o własne nogi, czym różni się vt od wt można przekonać się jedynie po wizycie w jednej ze szkół, sama pisownia nic nie mówi, dobry poziom można utrzymać tylko poprzez bezpośredni kontak z jednym z 5 uczniów Yip Mana którzy ukończyli system ( niestety żyje już tylko 2 ), oczywiście optycznie wszystko jest podobne ale nie każda szkoła ma trening czystej walki,
Napisano Ponad rok temu
A w ktorym momencie powiedzialem, ze nie masz sie ruszac? Chyba cos zle zrozumiales. Ja na razie tylko powiedzialem, ze nie powinno sie ruszac do tylu po prostej. Poczytaj uwaznie a pozniej zabieraj glos.
Napisano Ponad rok temu
pang nam nigdy nie ćwiczył wing chun tylko weng chun, po wizycie kilku instruktorów stowarzyszenia Leung Ting WT i chisao oraz sparringu ( który został nagrany ) widać było że ten człowiek nie ma pojecia o walce,(jego doświadczenie to 3 lata hungar i 2 lata weng chun
Nie wiem o kogo Ci chodzi. Pan Nam (Peng Nam) od Peng Jia Yongchunquan to cwiczyl jakies 7o lat Yongchunquan. I pisze Yongchunquan lub wingczun zeby bylo wiadomo o co chodzi bo jest to jeden styl a podzial na warianty Wing Chun, Wing Tsun, Ving Tsun czy jakis podany teraz Weng Chun nie jest taki wazny dla niewingczunowcow. Poza tym to dziecinada z odroznianiem sie przez rozna transkrypcje tej samej nazwy.
Wosiu
Napisano Ponad rok temu
praca mięśniowa? no mam problemy z wytłumaczeniem bo miałem problemy z wyrażeniem... większość ludzi i tak niepojmie różnicy - chodzi o to że w WC to była siła mięśnia na zasadzie wyćwiczony mięsień - duża siła, a w WT który obecnie ćwiczę siła jest sprężynująca, działa ciągle w przód... Jak człowiek dużo silniejszy prze w przód można np. zrobić zwrot
nie zgodzę się z Tobą, aby trening chi-sao był na zasadzie jak największej liczby trafień - przynajmniej z tego jak ja się uczę mam 100% pewności że nie stanie mi się krzywda a przecież ćwiczę z osobami ode mnie czasem o głowę lepszymi... po co ktoś miałby masakrować własnego ucznia?
a teraz sprawa kroków - optycznie faktycznie wygląda to jak ciągnięcie nogi za sobą (jak byłem na 1-szym treningu WT to wybuchłem śmiechem) ale prawda jest inna - ciężar non-stop na nodze tylniej (natomiast ciągnięcie oznaczałoby stanięcie na przedniej) i między nogami jest stale izometryczna siła (kolana są ściągnięte)... to ziometryczne ściągnięcie pozwala także na bardzo szybki zwrot - przeciwnik cię zwraca..
kolejna różnica: jak ćwiczyłem WC - chi sao było ćwiczeniem technicznym, jak ćwiczę WT jest to nauka walki i reakcji...
PROPOZYCJA: nie za bardzo mnie szczerze mówiąc interesuje kto był w Chinach, kto jest jedynym spadkobiercą systemu i jakie były gałęzie... chciałbym się dowiedzieć jak się inne wingchuny ćwiczy
Napisano Ponad rok temu
Jeżeli chodzi o kroki to one nawet nie powinny wyglądać jak ciągnięcie. Jeżeli krok (i cała pozycja) kontrolowana jest talią (mówiąc talia nie mam na myśli pasa tylko przestrzeń pomiedzy pasem a dolną częścią pośladków, cały na około ciała) wówczas nie ma efektu ciągnięcia nogi. Trudno jest to wytłumaczyć na forum (trzeba by było porozmawiać face to face). To talia daje Ci siłę w technice, kąt ataku, możliwość szybkiego poruszania i wiele innych rzeczy. To talia zaczyna i kończy ruch. Jest to wogóle najważniejsza rzecz u początkującego żeby wyćwiczyć talię na samym początku treningu. Dlatego dawniej ludzie stali w pierwszej formie po kilka miesięcy (a nawet lat) zanim nauczyciel pokazywał coś innego. Moim zdaniem ściągnięcie kolan jest błędem. Nogi od talii w dół powinny być luźne dzięki czemu jesteś w stanie w czasie kroku kopnąć w dowolnym kierunku.
Jeżeli chodzi o Chi Sao to jest to rzeczywiście trening reakcji. Jest czymś znacznie więcej niż tylko "co zrobić jak ręce znajdą się w kontakcie z przeciwnikiem" (nie mówię tu że Ty tak twierdzisz). Ale jest to temat na bardzo długą dyskusję. I znowu bardzo ważne jest aby w trakcie ćwiczenia Chi Sao używać głównie talii a nie mięsni rąk. To talia (która nieustannie działa do przodu NIE DO GÓRY) daje się do odpowiednio ustawionej ręki.
Wracając na chwilę do kroków. Na początku należy uczyć się kroków kątowych (po kątem 45 stopni). Powtórzę jeszcze raz: to jest poważny błąd jeżeli ktoś cofa się bezpośrednio do tyłu. Jeżeli chcesz się już cofnąć to musisz to zrobić pod kątem mniej więcej 45 stopni. Pierwszy krok w walce czy do przodu czy do tyłu przeważnie nie powinien być po prostej tylko pod kątem. Inaczej mówiąc powinieneś iść do przodu ale jednocześnie się skręcając przez co zmieniasz kierunek linii centralenj przeciwnika (znowu jest to bardzo trudno opisać, trzeba pokazać)
I to tyle.
Napisano Ponad rok temu
właśnie izometryczne ściągnięcie kolan pozwalają na bardzo szybkie zwroty... niestety taka praca nóg jest dość trudna do opanowania
a co myślisz o kopnięciach WT-LT?
"Inaczej mówiąc powinieneś iść do przodu ale jednocześnie się skręcając przez co zmieniasz kierunek linii centralenj przeciwnika (znowu jest to bardzo trudno opisać, trzeba pokazać) "
myśle że to najłatwiej zobaczyc w praktyce jeżeli prawidłowo wejdzie się pod kątem to dwa barki Twoje mierzą w bark przeciwnika, natomiast warto zaznaczyć że takie wejście nawet bez użycia techniki jest atakiem - wyprowadza przeciwnika z równowagi (oczywiście przy dobrej pracy nóg)
tak off topic - mówi się ciągle o chi-sao, ale przecież jest także chi-gerk...
Napisano Ponad rok temu
Poza tym, że jest trudna do opanowania to nieprawidłowa. Sorry, ale będę się przy tym upierał. Nie musisz mieć ściągniętych kolan żeby umieć szybko zmienić kierunek, co więcej to przeszkadza w poruszaniu.
"talia, ruch bioder nadaje siłe ciosu"
Owszem, ale ważny jest jeszcze timing oraz dystans, w którym się znajdujesz. Możesz mieć bardzo silne uderzenie ale bez tych dwóch rzeczy może sie okazać bardzo nieskuteczne. Talia, stopy i ręce muszą poruszać się razem (oczywiście są przypadki, w których ręka wyprzedza ciało, ale o tym mówi nam już Chum Kiu).
"a co myślisz o kopnięciach WT-LT"
No nic dobrego. A jak widzę podstawowe kopnięcie w gardło to już mnie skręca. Owszem dla celów treningowych uzasadnione jeet kopanie powyżej talii ale w zastosowaniu....NIGDY W ZYCIU.
"natomiast warto zaznaczyć że takie wejście nawet bez użycia techniki jest atakiem - wyprowadza przeciwnika z równowagi (oczywiście przy dobrej pracy nóg)"
Oczywiście pod warunkiem, że ręce są na swoim miejscu czyli chronią linię centralną i poruszają się od ciała.
Napisano Ponad rok temu
napięcie kolan jest potrzebne abyś nie zaliczył w krocze, uzycie tali -masz rację ale dodatkowo przednia noga i kolano zasłania tylną nogę oraz krocze, jeżeli chcesz zmienić opinię na temat LT WT zapraszam do jednego z klubów , tu jest lista: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
przez nasz klub przewineło się kilkadziesiąt osób ćwiczących vt, ich najsłabszym punktem była praca nóg, słabe kopnięcia, brak równowagi, padali po najprostszym podcięciu z powodu ciężaru ciała na przedniej nodze lub dostawali między nogi i po sprawie,
Napisano Ponad rok temu
Dzięki ale nie skorzystam. Nie wiem u kogo cwiczyly osoby, ktore padaly przy najmniejszym podcieciu ale u mnie praca stop jest jedna z najwazniejszych rzeczy jakie sie cwiczy. Co do kopniec to ich sila tez jest uzalezniona od dobrej talii. Jezeli chodzi o sciaganie (napiecie) kolan zeby nie dostac w krocze to jest to zupelnie niepotrzebne. To dobre poruszanie (CZYLI KĄT PORUSZANIA KTOREGO SIE UZYWA) chroni Cie przed kopnieciem w krocze. Nie jestem w stanie Ci tego wytlumaczyc nie pokazujac (chociaz i tak pewnie nie jestes zainteresowany bo jestes przekonany, ze cwiczysz dobrze).
Moge tylko powiedziec, ze dopoki cwiczylem Ving Tsun w Polsce to rzeczywiscie nie zdawalem sobie sprawy z pewnych rzeczy. Teraz jednym z pierwszych cwiczen w Chi Sao (oczywiscie po zwyklym Poon Sao) jest poruszanie do przodu i do tylu (pod katem 45 stopni). Nie oznacza to, ze startuje pod tym katem. Krok zaczyna sie do centrum partnera (co w tym przypadku zaslania krocze przed kopnieciem) i w czasie gdy partner schodzi pod katem 45 stopni ja kontynuuje ruch caly czas celujac w jego centrum. Czyli moja przednia noga zatacza maly luk IDĄC NAJPIERW DO CENTRUM A POŹNIEJ ZA TYLNĄ NOGĄ PARTNERA. Ten opis i tak do końca nie oddaje jak należy top ćwiczyć. Trzeba to zobaczyć i poczuć. Tym bardziej, że opisałem tutaj pobieżnie tylko pracę stóp. Oczywiście cały ruch zaczyna i kontroluje talia, w tym samym czasie ruszają się ręce itd.
Aha, i jeszcze ten ciężar ciała na przedniej nodze. PLEEESE! To ja nie wiem gdzie oni cwiczyli VT, ale z pewnością robili to źle.
Napisano Ponad rok temu
napięcie kolan to nie znaczy zacisnięcie kolan tylko pozycja , przednie kolano ugięte, analogicznie do siły z łokcia wing tsun operuje siłą z kolan,
ale masz rację , musielibyśmy poćwiczyć trochę wolnego latsao wtedy było by jasne o co chodzi, faktycznie ciężko to opisać
Napisano Ponad rok temu
Moim zdaniem nie jest to krok z manekina (chociaz wygląda podobnie) ale jeden z podstawowych kroków Wing Chun. I jestem na 99 procent przekonany, ze nie cwiczymy tego w ten sam sposob (i nie mowie ze ja cwicze dobrze a Wy zle, tylko ze inaczej). Jeżeli chodzi o kolana to nieważne co z nimi robisz. Jeżeli cokolwiek z nimi robisz i nie są luźne to robisz to źle. Takie jest moje zdanie. Wystarczy, że stopy są lekko do środka ażeby kolana stanowiły naturalną ochronę przed kopnięciem w krocze (a uczy tej zasady podstawowa pozycje Wing Chun, którą ćwiczy się w pierwszej formie). Wiadomo, że kolana muszą byc ugięte bo jak nie są to nie ma mowy o użyciu talii no i staja się bardzo łatwym celem. ALE NIE MOGĄ BYĆ UTRZYMYWANE NA SIŁĘ DO ŚRODKA.
Jeszcze jedna sprawa dotycząca pana Janusza, o którym wspomniałeś. Uważam, że nie jest on najlepszym nauczycielem, ale jak byś spróbował porobić z nim wolne Chi Sao to podejrzewam że mógłbyś na tym bardzo źle wyjść. On posiada dużą wiedzę (fakt że mniejszą niż mu się wydaje) i duże umiejętności. Tylko nie potrafi tego przekazać (albo nie chce - nie wiem). A co do jego kopnięć to Ci powiem, że jeżeli będzie taka potrzeba to podniesie nogę znacznie wyżej niż 10 cm na ziemię.
Aha, i nie jest on spadkobiercą stylu WSL tylko jest przedstawicielem tego systemu na Polskę.
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Szukam kontaktu z Piotrem C.
- Ponad rok temu
-
to znowu ja MarcinieD
- Ponad rok temu
-
Jaki styl Kung Fu uprawiacie i dlaczego?
- Ponad rok temu
-
Dlaczego trenuje Kung Fu?
- Ponad rok temu
-
ciag dalszy watkow sportu, bagua i tradycyjnego wushu itd
- Ponad rok temu
-
shaolin wu shu
- Ponad rok temu
-
Zawody w Płocku
- Ponad rok temu
-
Xinyiba
- Ponad rok temu
-
ulica a sport
- Ponad rok temu
-
konczac temat o bagua
- Ponad rok temu