O mętach
Napisano Ponad rok temu
Do Lo-hana. Niestety, nie żądzą pasjonaci, ale męty, oszuści i oszołomy. O czym np. przy okazji bagua na Zachodzie mówił Tomek. Tutaj pasjonaci wiele nie pomogą. Bo więcej chętnych podąży za oszołomami. Bo łatwiej, wygodniej. I tak się będzie rozwijało bagua mistyczno-zdrowotnie-porąbane, zamiast normalnego, bo oprócz garstki pasjonatów nikt nie będzie się go chciał uczyć. Np. Jarek Szymański kilka lat temu w wywiadzie dla T. Grycana mówił, że nie widzi szansy, żeby po powrocie do Polski zajmować się nauczaniem systemów wewnętrznych, bo nie wierzy, że znajdą się chętni, żeby ćwiczyć tak jak się naprawdę powinno.
W sumie mam szczęście, że zajmuję się yiquan. Bo mimo wszystko yiquan jest moim zdaniem odrobinę bardziej przystępny. Co nie zmienia faktu, że przez kilka lat nauczania w Polsce liczbę uczniów można było policzyć na palcach jednej, w porywach dwóch rąk. Dopiero ostatnio doszła ręka trzecia, w porywach do czwartej. A jak byłoby łatwo, gdybym zaczął wciskać ściemę, dużo qi, panaceum na wszelkie choroby, "empty force" - tłumy by waliły jak u niektórych amerykańców (w tym żółtych). Ale ja niestety nie znam się na marketingu (sprzedaży gówna w korzystny sposó ) , tylko jestem pasjonatem, który spadł z księżyca 0X
A propos marketingu, niektórzy mi mówią: co ci, szkodzi, zrób ostrą reklamę, przyciągniesz ludzi. Tyle, że wabić musiałbym na gówno w złotym papierku. A jak ludzie przyjdą i zobaczą, że to nie gówno, a coś autentycznego, to niestety się rozczarowują. Obiecałeś gówno w reklamie, chcemy gówna! A ja na to nie mam ochoty pójść.
Napisano Ponad rok temu
Natomiast zwroc uwage, czy na tajski boks przychodza poszukiwacze kosmicznych energii? Nie. Czy Kowalczyk ma klopoty z chetnymi. Tez nie. I mialby jeszcze mniejsze z tym klopoty, gdyby w Polsce byly organizowane walki tej dyscypliny sportu. A jeszcze mniejsze klopoty mialby, gdyby to jego zawodnicy wygrywali walki. Albo czy Mirek Okninski narzeka na brak chetnych? Nie, a bierze za treningi 200 zeta miesiecznie.
Ale jak przekonac ludzi o skutecznosci czegos, co nie ma zadnego przedstawiciela, ktory wygrywalby jakies walki miedzystylowe? Dlatego Chinczycy jak chca propagowac sztuke walki, to musza zaczac walczyc.
Marcin
Napisano Ponad rok temu
Natomiast zwroc uwage, czy na tajski boks przychodza poszukiwacze kosmicznych energii? Nie. Czy Kowalczyk ma klopoty z chetnymi. Tez nie. I mialby jeszcze mniejsze z tym klopoty, gdyby w Polsce byly organizowane walki tej dyscypliny sportu. A jeszcze mniejsze klopoty mialby, gdyby to jego zawodnicy wygrywali walki. Albo czy Mirek Okninski narzeka na brak chetnych? Nie, a bierze za treningi 200 zeta miesiecznie.
Oj, to chyba nie jest do konca tak. Z tego co tu czytam na Forum, to tam jest raczej duzy przerob. Sporo ludzi przychodzi, malo zostaje. I to jest w sumie normalne. Zwlaszcza przy tych cenach
Andrzej, nie przejmuj sie, jakis progres jest. Sam widzisz, ze sie ludzie zjawiaja na semiaria, ze nowi przychodza. Najwazniejsze, ze wychodza z poczuciem, ze to, co zobaczyli jest ok i robia reklame dalej. Pomalutku, ale sie jednak sekcja rozrasta. Bedzie dobrze
A wlasnie, przy okazji tego zainteresowania. Moze byscie ludziska napisali, lie osob u kogo trenuje. Oraz jaki jest roczny przyrost w sekcji (tj. ile ludzi sie w ciagu roku zjawia, a ile zostaje). Tak dla sprawdzenia. Bo czuje, ze moze sie okazac, ze i tak mamy niezla dynamike przyrostu
K.
Napisano Ponad rok temu
A co do Mirka Okninskiego i tego, ze przerob jest duzy to w sumie normalka. Po "Wejsciu smoka" sekcje karate tez mialy duzy przerob. Tyle ze duzy przerob takze spowodowal, ze znajdowali sie w tej masie ludzie wartosciowi. Z drugiej strony, to bjj w Polsce tez jeszcze raczkuje.
Marcin
Napisano Ponad rok temu
Tak jak Dacheng mowil o "gownie w zlotym papierku" , w takich sekcjach poziom sie nie podnosi . Uczniowie gnija na pewnym etapie i nie moga sie rozwijac . Oczywiscie piekne jedwabne kolorowe stroje przyciagaja chetnych . Pamietajmy , ze gowno w koncu na wiezch wyplynie .
Michal Maj
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
zgadzam sie ze wiekszosc ludzi przychodzacych np. na Tai Chi Chuan ma ochotę ćwiczyć jakąś tam medytacje w ruchu i tym podobne bzdury. Kiedy dowiadują się że to coś więcej lub kiedy "muszą" ćwiczyć coś "zupełnie" innego + jakieś zastosowania, pchające dłonie... to szybciutko uciekaja do sekcji gdzie beda mieli swój upragniony balet. w moim miescie jest pan ktory cwiczy X lat karate i nagle stwierdzil chyba ze 2 lata temu ze bedzie uczył tai chi... no i uczy wiec tak juz chyba musi byc... zawsze bedzie wiecej tych "miszczów" z tych "lepszych" odmian...
zdrowia zycze
Paweł Kijańczyk
Napisano Ponad rok temu
Moim zdaniem najlepsza reklama sekcji jest jej poziom . Nie zapominajmy , ze wlasnie to jest najwazniejsze .
Tak jak Dacheng mowil o "gownie w zlotym papierku" , w takich sekcjach poziom sie nie podnosi . Uczniowie gnija na pewnym etapie i nie moga sie rozwijac . Oczywiscie piekne jedwabne kolorowe stroje przyciagaja chetnych . Pamietajmy , ze gowno w koncu na wiezch wyplynie .
Michal Maj
Poziom.. Nie.. sam poziom ie wystarczy.. jako ze ktos kto jest zieloniutki duzo wyzej oceni szkole ktora "wypuszcza" kogos, kto zrobi szpagat, i salto, niz kogos kto bedzie np. dobrze wlaczyl, tyle ze malo widowiskowo... Druga sprawa jest informacja.. Mysle ze Dachengowi nie zaszkodzilo by zamieszczenie na miejscu - tam gdzie prowadzi szkole- tabliszki informacyjnej, ktora spelia przedewszystkim dwie role:
1. Informuje, np. czlowieka takiego jak ja, ze wlasnie trafil na wlasciwy adres, i odnalazl szkole Yiquan,
2. Inforumje, przechodniow, uczacych i uczonych w szkole, oraz wszystkich ktorzy jeszcze tabliczke zobacza o tym ze tu jest oferowana nauka KF- Yiquan... Jesli po tym jedna osoba miesiecznie zdecyduje sie zajrzec, to.. chyba warto.. Jesli na tabliczce bedzie kartka z telefonem kontaktowym (kom.) plus ew. terminami zajec - dlatego kartka, by mozna bylo w kazdej chwili szybko wymienic- to moze bedzie to np 1,5 osoby miesiecznie... ja np. na poczatek "powiesil bym sie" w conajmniej 2 miejscach na terenie szkoly, na co mysle ze ta by sie zgodzila.. przy wejsciu do szkoly, od ulicy, i krotki plakacik informacyjny w holu szkoly...
Wtedy niczego sie nie obiecuje, ale informuje sie o istnieniu produktu..
Starczy narazie..
Napisano Ponad rok temu
:-)
Dżisas, chłopie, czy Ty masz kalendarz? Aleś wykopaliska zrobił.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Czy to znaczy że świnia jest wewnętrzna mientka mokra zimna, a trol jest zewnętrzny twardy suchy i gorący?Świnia ma bogate wnętrze i jest układna, troll jest paskudny i złośliwy, tak w środku jak i na zewnątrz. No i nie daje się oswoić - tylko baty skutkują.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Dalszy ciąg wątku bagua - pasjonaci, sportowcy i męty
- Ponad rok temu
-
Pakua/Bagua
- Ponad rok temu
-
Katowice.........?
- Ponad rok temu
-
Ilustrowana relacja z Pekinu
- Ponad rok temu
-
Historycznie dziwne rzeczy.
- Ponad rok temu
-
San Shou
- Ponad rok temu
-
good Sifu's
- Ponad rok temu
-
Skutecznosc tradycyjnego treningu
- Ponad rok temu
-
Tai Chi Taoistyczne - ktoś już to widział?
- Ponad rok temu
-
Seminarka z Yiquan
- Ponad rok temu