7 odpowiedzi w tym temacie

[budo_aviator]

Witam

Czy w historii Pride albo UFC zdarzały się wypadki śmiertelne, albo trwałego kalectwa?

Pozdrawiam, Aviator

[budo_cubanczyk]

w ufc czy pride ! NIE ! ale z tego co pamietam to tutaj kolo nas na ukrainie (zapomnialem gdzie to dokladnie bylo) zniesli amerykanina ktory potem zmarl

[budo_dieselp]

no bylo cos takiego, ale ten gosc zginal, bo mial jakas wade serca chyba...

[budo_surikan]

słyszałem o wypadkach śmiertelnych w tajskim boksie ( tam ginie ktos co sezon ) a w histori UFC poza tym Amerykaninem to chyba nikt nie zginął

[budo_sysyphus]

no bylo cos takiego, ale ten gosc zginal, bo mial jakas wade serca chyba...

sorki ze tykam polroczny post. widzialem ta walke - facet moze i mial jakas wade serca, ale za bezposrednia przyczyne zgonu uznal bym dobre kilkanascie ciosow ktore zebral w dosiadzie (trzeba zaznaczyc, ze przytomnosc stracil po trzecim, czy czwartym). wina sedziego.

[budo_ukyo78]

o ile pamietam to przyczyna smierci byl krwiak mozgu chyba, bo oczywiscie troche pewnie minelo zanim rosyjscy organizatorzy go do szpitala zawiezli

[budo_dzikki]

A ja sie tak zapytam a co Brianem Johnstonem ktory mial atak serca czy wylew ?
Ciekawie jak walki mialy sie do jego choroby ?

[budo_ukyo78]

No i jeszcze Gary Albright. Atak serca podczas treningu. Ale oni cwiczyli tez wrestling (rowniez w wydaniu komercyjnym). I trzebaby jeszcze rozroznic smierc na ringu od smierci w wyniku przetrenowania.