3 odpowiedzi w tym temacie

[budo_q]

udalo mi sie ogladac ufc na zywo. moge sie podzielic moimi spostrzezeniami.
nie warto ogladac calego turnieju. ciekawe byly tylko 3 walki
walka barnett'a
walka mlodego goscia z las vegas (nie pamietam nazwiska)
walka serry

wlaka barnetta moze nie stala na najwyzszym poziomie technicznym, ale bla bardzo emocjomujaca. najpierw barnett poszedl na plecy, ale bardzo umiejetnie sie bronil. troche zebral, ale wkoncu sie wtoczyl na coutur'a i go wykonczy. zajebiscie twardy skurwysyn z niego. polecam!

ciekawa, ale krotka byla walka mlodego goscia z las vegas. wyladowal na plecach i mila goscia w gardzie. wykonczyl go w kosmiczny sposob. ciezko mi to nazwac. bylo to polaczenie dzwini na lokiec z dzignia na bark. do tego otworzyl garde w momenie zakladania dzwigni. gosciowi pozostalo klepanie. takiej techniki jeszcze nie widzialem

no i walka serry - najlepsza walka wieczoru. serra walczyl z gosciem ze stajmi szemrokow. jego przeciwnik byl doswiadczonym kickboxerem. serra nie ryzykowal, tylko od razu wszedl w niego i wywrocil. wszedl na niego probowal zrobic dzwignie na lokiec, potem zaszedl mu na plecy i prawie mial mataleo. gosc juz sie dusil, ale jakos wyszedl, znowu dzignia, turlanie, dzwignia, turlanie i trojkat, ktory wszystko skonczyl. dodam, ze ten gosc, dosc umiejetnie sie bronil. walka serry byla najciekawsza. caly czas cos sie dzialo, nie bylo "przestojow", serra walczyl bardzo agresynie i caly czas dominowal.
ma szanse byc najlepszym w swojej wadze.


na koniec dodam, ze ufc schodzi na psy. np. w tej edycji nie mozna kopac goscia jak sie lezy na plecach, chodzi o obrone typowa dla brazylijczykow.

[budo_baton2]

Mozna wiedziec w jaki sposob udalo Ci sie ogladnac UFC "na zywo" ???

[budo_nikos]

Ja tam robie albo odrzut nóg w tył i "kłade się" na gościu kontrolując go klatką piersiową zachodze za nie go i albo staram się zadusić,albo 3mając go jedną ręką, lać go drugą w tył głowy.
Niestety jestem za mało duży i walcząc z kimś naprawdę wysokim może to nie "dać rady"
Jężeli nie lejesz się na ulicy (bez ciosufff) to chyba najlepszym wyjściem będzie dobrze zapięta gilotyna. Wtedy staraj się go zadusić w stójce. W parterze troche łatwiej zwiać...

[budo_nikos]

Ja tam robie albo odrzut nóg w tył i "kłade się" na gościu kontrolując go klatką piersiową zachodze za nie go i albo staram się zadusić,albo 3mając go jedną ręką, lać go drugą w tył głowy.
Niestety jestem za mało duży i walcząc z kimś naprawdę wysokim może to nie "dać rady"
Jężeli nie lejesz się na ulicy (bez ciosufff) to chyba najlepszym wyjściem będzie dobrze zapięta gilotyna. Wtedy staraj się go zadusić w stójce. W parterze troche łatwiej zwiać...

FUCK!!! Zła odpowiedź!!! Chyba troche ni na temat,có? Pojebały mi się działy...