15 odpowiedzi w tym temacie

[budo_lord von banan]

Co sądzicie o skuteczności strzałów w starciu ulicznym? Do gościa podchodzi kilku gnojów i chcą zacząć zadymę. Jest ostro. Koleś wyjmuje spluwę (nie wazne czy ostrą czy gazową) i strzela raz czy dwa razy w powietrze. Jaki będzie efekt? Oczywiście mówimy o sprowokowanym pewnym siebie gościu, bo jesli to będzie roztrzęsiona drżąca na całym ciele kobieta (oooodeeeeejdźcie, boooooo strzelę), to efekt może być odwrotny od zamierzonego... Napiszcie, myślę że część z Was miała podobne doświadczenia, może z drugiej strony lufy przestraszony . Miejmy nadzieję że to drugie nigdy się nie stało.

[budo_lord von banan]

Jesli jesteśmy już w tym temacie, to jak widok broni palnej (nawet nie użytej, tj. bez strzałów ostrzegawczych) w ogóle działa na napastników? Odstepują, atakuja czy też może negocjują jej schowanie i załatwienie sprawy "po męsku"?

[budo_tauro1]

jezeli już wyciagniesz broń , to strzelaj w coś a nie w powietrze - chodzi o to żeby napastnicy widzieli efekt strzału a nie tylko słyszeli huk , bo pomyslą że to gazowka i dupa blada

[budo_lord von banan]

W mieście trochę lipa, trzeba myśleć o:
- rykoszetach - porażka jakbyś kogoś tak postrzelił (bez strzału ostrzegawczego) albo nie daj Boże siebie,
- kwesti prawnej - strzał ostrzegawczy musisz oddać tak, żeby nikomu nie stała się krzywda, w powietrze.

[budo_dedi]

- kwesti prawnej - strzał ostrzegawczy musisz oddać tak, żeby nikomu nie stała się krzywda, w powietrze.

Wcale nie musisz. Jeśli działasz w obronie koniecznej, to bronisz się tak, aby odeprzeć atak i nie masz obowiązku oddawania strzałów ostrzegawczych NAWET JEŚLI JESTEŚ POLICJANTEM NA SŁUŻBIE. Problem leży nie w uregulowaniach prawnych, które są wg mnie dobre, tylko w zbyt wąskim rozumieniu granic obrony koniecznej i nie dotycy to tylko "zbyt brutalnych policjantów" (oby było więcej takich - piszę to jako praktyk - karnista), ale też "zwykłych" ludzi. Na szczęście ostatnio - m.in. dzięki Kaczyńskiemu - prokuratorzy nieco szerzej rozumieją granice obrony koniecznej.

[budo_dedi]

Oj, trochę namieszałem - oczywiście, jak oddajesz strzał ostrzegawczy, to nie tak, żeby postrzelić kogoś przypadkowego, ale nawet jeśli się to zdarzy, to odpowiedzialność karna czy cywilna nie jest wcale taka oczywista. Ostatecznie strzał ostrzegawczy to też forma obrony koniecznej i ewentualne jego skutki zawsze będą oceniane na tle konkretnego stanu faktycznego.

[budo_lord von banan]

W teorii dobrze to wygląda, jeśli następuje typowa obrona konieczna (na przykład obrona przed atakiem niebezpiecznym narzędziem czy tez bronią). Jesli jednak otoczy Cię pięciu dresów w bejsbolami i nie będzie się zbliżac tylko będa Ci uświadamiać, że zaraz ci rozbiją łeb, to nie walniesz w nich albo w mur, tylko wyciągniesz giwerę i najpierw walniesz w niebo. Jesli strzelisz do napastnika, to możesz mieć tak polepszone, jak ten policjant z Warszawy. Tak ja przynajmniej bym zrobił (strzelił w powietrze)... a potem zawsze znajdziesz zbędną sekundę żeby strzelić w kierunku napastnika. No chyba że masz P64 i nie chcesz żeby się amunicja za szybko nie skończyła .

[budo_tauro1]

ten plicjant z w-wy nie powinien miec prawa do noszenia broni , napadli cie a ty boisz o rykoszet ? strzel dwa razy , raz w cos a dopiero drugi raz w powietrze - bedziesz miał alibi dla sądu - nikt nie udowodni że to ten drugi strzał był w powietrze

[budo_lord von banan]

Udowodni, tauro1, ale w szczegóły się nie będę wdawał, nie na forum publicznym.

[budo_piterm]

Strzał ostrzegawczy w głowę przeciwnika jest dość skuteczny a co do strzału w powietrze... myślę, że w większości przypadków zadziała odpowiednio na wyobraźnię większości dresiarzy.

[budo_tauro1]

lordzie , jezeli policjantowi z łomaz nie udowodnili morderstwa ( bo nie chcieli udowodnic)to ty tez sobie poradzisz ,
piter , zalezy kto strzela w powietrze - policjant czy cywil

[budo_robertp]

lordzie , jezeli policjantowi z łomaz nie udowodnili morderstwa ( bo nie chcieli udowodnic)to ty tez sobie poradzisz ,
piter , zalezy kto strzela w powietrze - policjant czy cywil

A to prawda, ze wiele od checi (lub ich braku zalezy). Posel UW postrzelil (w Toruniu bodajze, to bylo 2-3 kadencje sejmu temu) pijanego zolnierza w obronie wlasnej. Niby cacy, ale poslów bylo kilku (gdzies wedrowali), napastnik jeden i pijany. Odepchniety przez posla, upadl i zaczal gmerac w kieszeni. Ten sadzac, ze chce dobyc broni postrzelil go ze swojej (tylko zwykli ludzie maja szlaban, prokuratorzy, sedziowe i poslowie dbaja o siebie)

Prawdopodobnie "zwykly" obywatel za uzycie broni w tej sytuacji mialby przerabane.
BTW wrzucilem do linkowni odnosniki do ustawy i przepisów o obronie koniecznej.

[budo_robertp]

Strzał ostrzegawczy w głowę przeciwnika jest dość skuteczny a co do strzału w powietrze... myślę, że w większości przypadków zadziała odpowiednio na wyobraźnię większości dresiarzy.

Slyszlem o przypadku odpalenia flary sygnalizacyjne w strone grupki dresów. Kula ognia która przemknela na wysokosci jajec skutecznie powstrzymala ich zapedy. To dopiero dziala na wyobraznie

[budo_lord von banan]

zalezy kto strzela w powietrze - policjant czy cywil

zależy jak osoba strzelająca się zachowuje, jeśli jest zdecydowana i robi pewne ruchy a nie trzęsie się jak galareta próbując przeładować pistolet to nie musi być policjantem, myślę że szczęk zamka i pocisku wchodzącego do komory nabojowej robi swoje... a zwasze można rzucić tekstem "Policja!", wtedy każdy baran będzie miał do myślenia, czy ruszyć gliniarza...

[budo_tauro1]

a nie można , bo za to jest kara ( nie mozna sie podawać za funkcjonariusza milicji uuuupssss... policji)

[budo_lord von banan]

Fakt, jakby Cię funkcjonariusze napadowywali, ty byś wyciągnął lewą spluwę i krzyknął "Policja", oni też "Policja" a na końcu by się okazało, że to ty jesteś lewy, to by było niekorzystnie :wink: .