BAS-3 kontra Combat 56
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pozdrówka.
Napisano Ponad rok temu
2) Metodyka treningowa czyli tortury psycho-fizyczne .
Coś co cechowało treningi to był napewno brak jakichkolwiek podziałów na początkujących i zaawansowanych .Nowy delikwent od razu był rzucany na bardzo głęboką wodę ,bez taryfy ulgowej i kompromisów .Miało to swoje dobre i złe strony .Odpadały leszcze ,a z drugiej strony zrezygnowało kilku wartościowych chłopaków ,którzy po małej aklimatyzacji na bank by sobie poradzili .
Krew ,rzyganie ze zmęczenia ,kontuzje (wybite zęby, złamane nosy ,zwichnięcia itp.) to był niemal nieodłączny element treningów .Niektórzy mieli już serdecznie dosyć po rozgrzewce .Sparingi to był typowy mix boks/zapasy .Zero ochraniaczy ,zero reguł .Nie zdając sobie z tego sprawy uprawialiśmy nie skażone żadnymi zasadami- Vale Tudo .Było też tak zwane "utwardzanie" .Min. walenie na full łokciami w klatę .Czy wiszenie za ręce na drabinkach .Podchodził Bryl i wypłacał strzały na żołądek .Jak ktoś był zbyt odporny to w nagrodę dostawał kolbą pistoletu po żebrach .Spadali wszyscy .
Bryl był bardzo dobrym instruktorem ,ale czasami wyłaził z niego brutal i sadysta .Gdy pokazywał na kimś techniki od razu udowadniał ich skuteczność .Biedny był taki wybraniec .Darcie ryja z bólu to była normalna sprawa . Bryla to chyba lekko upajało . Dosłownie zmieniał się na twarzy .Lubił trzymać dłużej na kimś technikę ,lubił mocno uderzyć .A był cholernie silny .Ta brutalność udzielała się większości ćwiczącym .
Gdzieś koło 97r. nastąpił mały przełom w prowadzeniu treningów. Zadecydowalo o tym kilka czynników .Jeden z nich opiszę .Bryl dostał zlecenie na poprowadzenie szkoleń dla Straży Pocztowej .Jeden z pierwszych treningów dla "pasibrzuchów" z poczty skończył się wstrząsem mózgu i wybitymi zębami jednego z ćwiczących .Zrobiła się mała aferka, pocztowcy już się nie chcieli szkolić .Dla zatuszowania sprawy poszkodowany dostał od Bryla pieniądze .Gdy w pózniejszym okresie Bryl prowadził zajęcia dla Straży Miejskiej ich treningi były delikatne i spokojne .Zadziałało tu słuszne myślenie : więcej kursantów to więcej kasy .
Cdn.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
sorry ale to to ja robię na ulicy+większa realość
nie musicie za to płacić
trochę wysiłku
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
3) Bryl jako fighter .
Słyszałem o przypadkach ,że kilka razy się przeliczył .Szczegółów nie znam .On sam nigdy nie kreował się na kogoś niepokonanego .Osobiście uważam ,że w latach 80-tych był jednym z najlepszych fighterów w Polsce .Maszyna do zabijanie o strasznie silnej psychice .Ludzi tego typu trzeba zabić lub mocno okaleczyć aby przeżyć z nimi starcie .Ostatnio regularnie trenował 8 lat temu .Kondycja mocno zleciała ,ale pozostała duża siła .no i ta psychika .
4) Bryl vs Kups .
Najpierw były odwiedziny w jednostce wojskowej i mały pogrom żołnierzy .Pózniej wspólne szkolenia (min. na Włościejewkach) i męska przyjazń .A na koniec wynikły małe nieporozumienia czego wynikiem były dwa starcia .Oba na korzyść Bryla .Obserwował je chłopak ,który sympatią stał przy Kupsie .W jakiś czas potem wypłynął system Combat 56. Nieznacznie tylko zmodyfikowany .Dzisiaj już wiadomo jak walczyć z piratami , ale wtedy były trochę inne czasy więc Bryl odpuścił .
5) BAS-3 vs Combat 56 vs KM
Lata , w których systemy oficjalnie pojawiały się w Polsce :
BAS-3 -91r.
Combat 56 -95r.
Krav Maga -95r.
W takiej kolejności co je wypisałem ,też je oceniam .Od najmniej do najbardziej kompletnego .Wszystkie są bardzo skuteczne .Trzeba je tylko uzupełnić np. boksem , kickiem , tajskim boxem , judo ,zapasami , bjj .
6) Combat Kalaki .
Zgadza się , kalaki wymyślili filipińczycy , a nie Bryl (vitamina -jak na to wpadłeś ?!?) .Tutaj idzie tylko o ten przedrostek "combat" , czyli kilka technik ,które wyszły z pod ręki Bryla . W sumie nic szczególnego .
7) yak -chętnie Ci odpowiem ( i to obrazowo)
Wyobraz sobie dwa typy treningów .Na jednym uczą jak sobie nie dać wybić zębów na ulicy .Ciosy są powolne ,markowane .Ciężko spóznić się z reakcją .Leje się pot .Wszyscy mają dobre samopoczucie .
Na drugim treningu uczą jak przeżyć na ulicy .Nikt niczego nie udaje .Leje się krew ,lecą zęby . Po którym treningu masz większe szanse przeżycia na ulicy ?Czy nawet większe szanse obronienia swojego uzębienia ?
Na koniec zła wiadomość (dla niektórych) : pan Bryl aktualnie nie prowadzi żadnych zajęć .Czasami organizuje coś w wakacje .
I druga zła wiadomość : nie będę wchodził w durne polemiki z "fachowcami" , którzy wiedzą lepiej czy też są lepiej poinformowani .Swoje posty napisałem z myślą o ludziach , którzy chcieli się czegoś dowiedzieć o p. Brylu .Człowieku nietuzinkowym , cholernie inteligentnym , z barwną przeszłością .Na naszym polskim podwórku MMA takich kozaków jest niestety bardzo niewielu .
Napisano Ponad rok temu
Wyobraz sobie dwa typy treningów .Na jednym uczą jak sobie nie dać wybić zębów na ulicy .Ciosy są powolne ,markowane .Ciężko spóznić się z reakcją .Leje się pot .Wszyscy mają dobre samopoczucie .
Na drugim treningu uczą jak przeżyć na ulicy .Nikt niczego nie udaje .Leje się krew ,lecą zęby . Po którym treningu masz większe szanse przeżycia na ulicy ?Czy nawet większe szanse obronienia swojego uzębienia?
Tyle że na tym treningu u Bryla odniosę tyle kontuzji i stracę tyle zębów że nie straciłbym tyle w ciągu dwóch przypadkowych napadów które mi się w życiu zdarzą. Co z tego że się nauczę na treningu jak nie stracić zębów, skoro ja juz je stracę na treningu?
Napisano Ponad rok temu
Kontynuuję .
Lata , w których systemy oficjalnie pojawiały się w Polsce :
BAS-3 -91r.
Combat 56 -95r.
Krav Maga -95r.
Co to znaczy "oficjalnie"? O ile pamiętam, to w Szczecinie już na początku lat 90 (jakiś 90-92 r.) prowadzono zajęcia z systemu "Combat" (bez "56") dla wszystkich chętnych. Nie wiem, czy uczono słynnego wynalazku p. A. Kupsia, ale myślę, że tak, gdyż wskazywały na to: obrazki na plakatach (poalce w oczyy + poszerzanie uśmiechu) i miejsce - Szczecin.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Rozumujesz słusznie ,ale ja spróbuję Ci to jeszcze inaczej wytłumaczyć .
Treningi u p.Bryla to nie był typowy kurs samoobrony .W ogólnym założeniu to miały być treningi dla przyszłych żołnierzy jednostek spec. ,antyterrorystów czy agentów ochrony .Czyli dla ludzi ,którzy podczas swojej pracy często mieli narażać swoje życie aby zrealizować jakieś zadanie .Dlatego treningi musiały być maksymalnie realistyczne aby odpowiednio i uczciwie tych ludzi przygotować do czekających ich zagrożeń .Na treningach nikt nie tracił czasu na np. ciągłe poprawianie komuś gardy .Tu lepiej przemawiał mocny cios w pysk .Fakt ,leciały zęby ,ale potem garda już zawsze była prawidłowa .
DeDi :
Pisząc "oficjalnie" miałem na myśli dostępność danego systemu dla ludzi z całej Polski .Nie wliczałem w to zamkniętych pokazów czy staży dla "wybranych" .Przyznaję się ,że walnołem małego babola .Kups pierwszy ogólnopolski obóz zorganizował już w 94r. Właśnie pod nazwą : COMBAT .Ale z tego co Ty napisałeś (lata 90-92) wynika ,że Kups wydymał Bryla ciut wcześniej niż mu się wydawało .To był jeszcze ten czas gdy wspólnie prowadzili Włościejewki i relacje między nimi były ok.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A nie lepiej nauczyc sie przeplatac, balansowac? I zeby cale i na ulice sie przyda. Oczywiscie takie metody "combatowe" uwazam za absurd. Przecza naukowemu podejsciu do jakiegokolwiek treningu, w ktorym np. na poczatku fazuje sie ruchy, rozbiera, pozniej wykonuje sie w roznych tempach, by w pewnym momecie wykonywac je z maxymalna sila i szybkoscia. Acha, nieprawdziwa jest teza, ze jak ktos dostanie w pysk, to zaraz sie nauczy trzymac gardy, troche boksuje i znam wielu, ktorzy dostali wielokrotnie "w pysk" i nadal maja problemy z garda. A "moc" psyche bierze sie takze z wiary w swoje umjetnosci zdobyte na normalnych treningach.
K_P
Napisano Ponad rok temu
Mimo tego uwazam ze np. niektore techniki interwencyjne sa prostsze do wykonania w KRAV MAGA.
Co do BAS - 3 to niewiele moge powiedziec o tym systemie, ale rozmawialem kiedys z policjantem (ze SPAT-u) ktory byl na szkoleniu prowadzonym przez dr. Bryla. Podsumowal to jednym slowem "ZEŹNIA!"...A sam pan Bryl to normalny i spokojny człowiek.Wiem co mówię-moja matka uczyla jego syna w podstawowce )
Napisano Ponad rok temu
1. no naprawde gosc z tego bryla ( mozna by sie pokusic o stwierdzenie ze mamy swojego narodowego supermana - i wcale nie jest to zadna zlosliwa ironia z mojej strony)
2. gosc ma niesamowita wiedze ale zerowe zdolnosci dydaktyczne: sadystyczne metody chyba nie sa najlepsze.
3. dlaczego bas3 nie ma w wp? moj wniosek jest taki w wojsku potrzebny jest system walki taki ktorego mozna sie mozliwie szybko nauczyc i taki po nauce ktorego sie zyje moim skromnym zdaniem gdyby bas3 wdrozono do naszej armi to bysmy mieli na dzien dzisiejszy zolnierzy niewiele wiecej niz sprawnych samolotow i dokladnie tak samo zdezelowanych
4.to system dla kompletncyh fanatykow ludzi wybitnych dla ktorych zycie chyba nie ma duzego znaczenia ( to moje najbardziej osobiste zdanie)
5. po przeczytanieu wywiadu z panem Brylem takie pytanie: ilu on ludzi zabil ilu okaleczyl ilu zrobil kaleka i dlaczego jeszcze jest na wolnosci?( no w koncu takie rzcezy chyba nie sa zgodne z prawem)
6.jego metody treningowe typu na pierwszym treningu strzal z pelnej pary w ryja -dziwne i napewno nie za madre ( rownie dobrze mozna by kandydata na przyszlego mistrza swiata w zawodowym boksie w ramach treningu staiwac przed rozpedzona lokomotywa i niech w nia przypierdoli lbem- jesli to przejdzie to spokojnie w ringu hak lub sierp tysona badz lewisa nic mu nie zrobia jesli nie przecyje tej proby to znaczy ze sie nie nadawal i trzeba miszcza szukac dalej )
7. moze to nie zabrzmi zbyt milo ale czy pan bryl przechodzil moze jakies badania psychiczne? bo z opisow jego wyczynow to z calym szacunkiem ale normalny nie jest
Napisano Ponad rok temu
A zaczynał normalnie, kiedy był jeszcze zwykłym taekwondzistą można było powiedzieć że jest naprawdę dobry technicznie i ma dryg do walki. Jako osoba pamiętająca tamte czasy mogę potwierdzić że Bryl był niezły i wkopał paru ludziom. Ale potem coś mu się porobiło.
Stworzył swój system BAS-3 - ktoś wie co to znaczy w ogóle? Czemu nie np. XTRO 127? I w tym systemie upakował walkę wręcz, taktykę, walkę bronią itp. praktycznie chciał np. uczyć żołnierzy zawodowych strzelać bo sobie przedtem parę razy Glocka w ręku potrzymał :-) A co do walki wręcz, to pokazy robił w wojsku tak, że np. zwoływano na salę gimnastyczną "kotów" z jednostki z informacją "przyjechał pan Bryl, bedzię robił pokazy walki, będziecie żołnierze pozorować", Bryl zaczynał pokaz, mówił takiemu delikwentowi np. "to uderz mnie prawą ręką w głowę", ten myśląc że to tak na niby ma być uderzał, a Bryl go fullkontaktowa o glebę i palce w oczy Głupie trepy z dowództwa wtedy: "o jakie to skuteczne!", biedny przerażony żołnierzyna się podnosi łzawiąc po wsadzeniu paluchow w oczy a Bryl robi podobny numer z kolejnym... A potem w pisemkach typu "Komandos" czy "Superkomandos" można było przeczytać jak to Bryl rozgromił zawodowych komandosów tak że uciekali ze łzami w oczach... No i legenda zaczęła się rodzić... Do tej pory Bryl ma ten sam sposób działania: brutalne i najlepiej znienacka przyjebanie swojemu uczniowi, kursantowi czy pozorantowi na pokazie. Natomiast jakoś nikt nie może podać ani jednego konkretnego przykładu że Bryl w takim to a takim miejscu i czasie pokonał jakiego[/code]
Napisano Ponad rok temu
... jakiegoś doświadczonego boksera, judokę czy zapaśnika. Słychać natomiast historie, że takowi chcieli się z nim przetestować ale jakoś Bryl nie podejmował wyzwania...
Padło pytanie czy Bryl powinien iść do psychiatry, jak najbardziej. Facet ma widoczne schizy. Jeśli ktoś propaguje wydłubywanie gałki ocznej przeciwnika tak żeby zwisała na policzku, to znaczy że propaguje obezwładnienie kogoś, unieruchomienie i następnie okrutne okaleczenie bezbronnej ofiary bo inaczej się nie da, nie można w ruchu komuś oka wydłubać... Jeśli wybija swoim uczniom zęby na treningach... Szkoda gadać, facet niebezpieczny dla społeczeństwa.
Wosiu[/code]
Napisano Ponad rok temu
"Na drugim treningu uczą jak przeżyć na ulicy. Nikt niczego nie udaje. Leje się krew, lecą zęby. Po którym treningu masz większe szanse przeżycia na ulicy ?Czy nawet większe szanse obronienia swojego uzębienia ?" - napisales Goran. Oczywiscie te zeby i krew, jak rozumiem, to uczniow, a nie instruktorow?
A nie lepiej nauczyc sie przeplatac, balansowac? I zeby cale i na ulice sie przyda. Oczywiscie takie metody "combatowe" uwazam za absurd. Przecza naukowemu podejsciu do jakiegokolwiek treningu, w ktorym np. na poczatku fazuje sie ruchy, rozbiera, pozniej wykonuje sie w roznych tempach, by w pewnym momecie wykonywac je z maxymalna sila i szybkoscia. Acha, nieprawdziwa jest teza, ze jak ktos dostanie w pysk, to zaraz sie nauczy trzymac gardy, troche boksuje i znam wielu, ktorzy dostali wielokrotnie "w pysk" i nadal maja problemy z garda. A "moc" psyche bierze sie takze z wiary w swoje umjetnosci zdobyte na normalnych treningach.
K_P
Prawda, prawda, święta prawda
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
2 następnych tematów
-
Trening "paniki i chaosu"
- Ponad rok temu
-
Krawat na Budo
- Ponad rok temu