Skocz do zawartości


Zdjęcie

Historyjki z wp.pl z Pudzianem w roli głównej :D


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
15 odpowiedzi w tym temacie

Tyson1418048768
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3116 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Olsztyn
  • Zainteresowania:sport, laski, komputery, budownictwo, sztuki walki

Napisano Ponad rok temu

Historyjki z wp.pl z Pudzianem w roli głównej :D
Jak w temacie :D :

Pare lat wstecz przyjażniłem sie z Pudzianem, razem sialiśmy w Biłgoraju postrach szczególnie wśród uczniów podstawówek. Co dzien stawaliśmy pod miejscową szkołą i czesaliśmy małolatą plecaki. Ja brałem hajs i szlugi, Mariusz był mniej rozgarnięty przeważnie brał kanapki i kapsle z Pokemonami. Juz wtedy mu odbijało kiedy natrafił na kanapke z dźemem potrafił w ramach odwetu połamac wszystkie kredki delikwenta. Pewnego dnia chciał od Pawełka z 4C kanapki , Paweł odmówił współpracy .Pudzian ruszył na niego niczym rozwścieczony byk swoim 140 kilogramowym cielskiem. Pomyślałem " to będzie masakra" i miałem racji po chwili Mariusz po celnym ciosie obalił sie jak kłoda na ziemie, Pawełek zabrał kapsle Pudziana i poszedł. Pół przytomny Pudzian mamrotał tylko że " tanio skóry nie sprzeda" . To był koniec naszej znajomosci Pudzian zaczoł handlowac kuttkami i płaszczami ze skaju. Pawełka napadał razem z bratem jakis czas później a że dwóch na jednego to banda łysego powstał "Pudzian band"

:rotfl:
  • 0

Tyson1418048768
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3116 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Olsztyn
  • Zainteresowania:sport, laski, komputery, budownictwo, sztuki walki

Napisano Ponad rok temu

Re: Historyjki z wp.pl z Pudzianem w roli głównej :D
"Robiłem kiedyś z Pudzianem na budowie
To było tak. Pudzian przychodził do roboty i nic nie robił, tylko siedział i siedział kiedy ja musiałem tyrać. Rozumiem można dzień się poopie....ć ale nie non-stop jak to on potrafił. Zdenerwowawszy się pewnego razu mowie do gościa, ej Pudzian wieś się do roboty albo pojadę ci po pensji (tak tak tak, dobrze się domyślacie, bylem jego kierownikiem-brygadzisto).Pudzian spojrzał na mię i jak by go zamurowało, patrzy i patrzy i tak wymiana spojrzeń trwała ze 3 min. po czym spuścił gilowe zaczął jeść swoje sterydy. Myślę sobie- pewnie głodny jest, niech się naje i pewnie będzie robił.Przychodzę za 1h a on ćwiczy workami z cementem na biceps. Tego było za wiele i mówię, ej koleś albo robisz albo cie zwalniam. Pudzian powoli położył worek na ziemie i niczym rozjuszony bizon zaczął napierać w moją stronę wyprowadzając przy tym cale serie nieskoordynowanych ciosów i low kicków. Nie myśląc wiele po ocenieniu dystansy między mną a nim szybko przeanalizowałem sytuacje i zgodnie z moim instynktem zawodowego żołnierza (nie chwaląc się ale jestem też komandosem, ale z rangi przeprowadzanych ścisłe tajnych operacji międzynarodowych nie mogę powiedzieć, że jestem wyspecjalizowanym komandosem tajnej jednostki międzynarodowej do zwalczania zagrożeń zagrażających światu, praca budowlańca to taka przykrywka)szybko przystąpiłem do kontrofensywy wyprowadzając obrotowe kopnięcie z wyskoku na jego głowę, kiedy to uderzenie go oszołomiło przewróciłem go na ziemie i zastosowałem potrójną dźwignię w parterze połączoną z duszeniem w celu obezwładnienia i uspokojenia agresora. Po chwil kiedy już się uspokoił i wiedziałem iż strach nie pozwoli mu na kolejny taki wybryk co do mojej osoby powiedziałem- robisz czy mam cie zwolnić. Wtedy on znowu zaniemówił i idzie w moim kierunku z wyciągniętymi rękami. Zdziwili mię to i myślę- czy mój instynkt zawodowego żołnierza z tajne, elitarnej międzynarodowej organizacji do zwalczania zagrożeń zagrażających światu mnie zawiódł po raz pierwszy podczas tylu ekstremalnych sytuacji???, ale jednak po chwili dostrzegłem, ze Mariusz plącze [:(] a szedł w moim kierunku aby życic mi się na szyje i wypłakać. Płakał tak kila minut, w końcu spytałem co go tak dręczy a On na to- Tomek ja nie umiem tynkować. Rozpłakał się znowu i odchodząc powiedział, ze chce być siłaczem.
Wtedy było mi go szkoda bo nawet nie potrafił tynkować, ale teraz odczuwam satysfakcje bo gdybym nie ja to pewnie dalej by siedział na budowie i nic w żuciu nie osiągną a dodatkowo ja jako budowlaniec( przykrywka tajnego, elitarnego komandosa)odkryłem w sobie dodatkowe zdolności jako manager bo w końcu można śmiało powiedzieć, ze to dzięki mojej pomocy się tak wypromował.
Dokładnie tak mniej więcej to było"
  • 0

Rychu1418048785
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1274 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Historyjki z wp.pl z Pudzianem w roli głównej :D
To o budowie słyszałem ale z tą podstawówką to nie :rotfl: .
  • 0
Powrót do formy po dłuższej przerwie.

Tiger1418048803
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 544 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Historyjki z wp.pl z Pudzianem w roli głównej :D
"- Robilem kiedyś z Pudzianem, a wlasciwie to nie z nim tylko obok...robilismy na stadionie dziesieciolecia, mialem szczeke obok niego.
Ja sprzedawalem majtki i skarpetki ,a Mariusz kurtki i plaszcze ze skaju . Wiadomo jak bylo na stadionie...Biedni Warszawiacy
przychodzili tam kupowac i choc bylo tanio to zawwsze chcieli sie targowac i zbijac cene...Mariusz nie mial smykalki do interesow ,
ludzie to wykorzystywali i latwo sie z nim targowali, robili w wala , bo tez zbyt dobrze nie rachowal. W efekcie sprzedawal towar
taniej niz sam musial placic. Skajowe kurtki bral od producenta na kreche i kiedy po paru miesiacach okazalo sie ze narobil sobie
dlugu i musial dolozyc sporo jagielly do interesu to po prostu oszalal.. zaczal roz...dalac wszystkie szczeki dookola ,
rzucal chinczykami na lewo i prawo , wrzeszczal z wsciekloscia :Juz nigdy tanio skory nie sprzedam" Przyjechaly sluzby i
zawinely go w kaftan , dostal pare zastrzykow na otumanienie ..pamietam jak go pakowali do karetki , ze spuszczona glowa
mamrotal pod nosem : "tanio skory nie sprzedam....tanio skory nie sprzedam"


BTW - to o budowie też widziałem, ale o podstawówce to pierwsyz raz :D
  • 0

BODYGUARD
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 7885 postów
  • Pomógł: 1
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków
  • Zainteresowania:Motoryzacja, kompy,sztuki walki, sex, kobitki, książki fantasy,muza techno

Napisano Ponad rok temu

Re: Historyjki z wp.pl z Pudzianem w roli głównej :D
Kopnąłem go w tyłek gdy wiązał sznurowadło bo w obszernej kurtce wyglądał od tyłu jak mój dobry kumpel Bazyl, z którym w ramach szorstkiej męskiej przyjaźni okazujemy sobie w ten sposób naszą serdeczną zażyłość.
Pudzian zerwał się na równe nogi od razu czerwony na gębie. Nawet nie próbowałem tłumaczyć-odskoczyłem odruchowo i dalej już poszło. On ruszył z kopyta no to i ja wrzuciłem ile fabryka dała boksując trampkami po asfalcie.
Po pierwszej setce myślałem że sobie odpuści ale on najwyraźniej zaczął łapać rytm gdy ja odkryłem że zaczynam jechać na rezerwie.
Umknąłem na jakąś platformę przy budowie, po drabinie, w przebłysku geniuszu sądząc że zdołam go z niej zrzucić ale on zwinny niczym małpa już wystawiał łeb ponad deski!
W desperacji zasypałem mu twarz serią konwulsyjnych kopniaków i wtedy straciłem wszelkie opanowanie!
Uświadomiłem sobie że to mi nie pomoże wytłumaczyć sytuacji a co gorsza nie było już gdzie uciekać.
Żałuję że nie wiem jak się to wszystko skończyło,
tak przydzwoniłem piętą w ramę łóżka że moja lady wyrwana ze snu delikatnie mówiąc nie byłą wzorem łagodności.
Chyba w tej godzinie po prostu było mi pisane doprowadzić kogoś do stanu wrzenia.
  • 0

Tyson1418048768
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3116 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Olsztyn
  • Zainteresowania:sport, laski, komputery, budownictwo, sztuki walki

Napisano Ponad rok temu

Re: Historyjki z wp.pl z Pudzianem w roli głównej :D
Sam wymyślałeś? :rotfl:
  • 0

BODYGUARD
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 7885 postów
  • Pomógł: 1
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków
  • Zainteresowania:Motoryzacja, kompy,sztuki walki, sex, kobitki, książki fantasy,muza techno

Napisano Ponad rok temu

Re: Historyjki z wp.pl z Pudzianem w roli głównej :D
Słabe wiem, znalazłem na WP.
  • 0

Tyson1418048768
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3116 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Olsztyn
  • Zainteresowania:sport, laski, komputery, budownictwo, sztuki walki

Napisano Ponad rok temu

Re: Historyjki z wp.pl z Pudzianem w roli głównej :D
No szału nie było ale i tak nie było złe :P
  • 0

Tyson1418048768
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3116 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Olsztyn
  • Zainteresowania:sport, laski, komputery, budownictwo, sztuki walki

Napisano Ponad rok temu

Re: Historyjki z wp.pl z Pudzianem w roli głównej :D
Mietek z Białej POdl
"Pewnego razu podczas warsztatów muzycznych, które prowadzę w Białej Podlaskiej, pojawił się pan Mariusz Pudzianowski. Imponująca sylwetka sportowca oraz jego opalenizna, zwróciły uwagę wszystkich obecnych na sali. Zdumienie budziło również to, że pan Mariusz ubrany był w strój roboczy i po samą szyję utaplany by w tynku murarskim. Obłęd w oczach muskularnego siłacza pozwalał spodziewać się najgorszego.
Nie taki jednak diabeł straszny, okazało się, że pan Mariusz ma interes do prowadzącego warsztaty muzyczne, czyli do mnie.
Jak się następnie dowiedziałem Mariusz nie jest zadowolony z zarobków, które uzyskuje jako Strongman. Całe wynagrodzenie pochłaniają bowiem pośrednicy oraz managerowie. W efekcie Pudzian ciąga samochody za przysłowiową miskę kreatyny i nic z tego nie ma. A odżywki kosztują.
Pudzian zasłyszał gdzieś, że można nieźle zarobic wygrywając konkurs Chopinowski i doszedł do wniosku, że jest w stanie taki konkurs wygrać. Uważał się bowiem za człowieka niezwykle utalentowanego pod względem muzycznym.
Mariusz oświadczył mi głosem nie znoszącym sprzeciwu, że mam go nauczyc grać Chopinowskie Rondo à la Mazur F-dur, a on pójdzie na konkurs Chopinowski i rozwali wszystkich.
Cóż – zgodziłem się, nie miałem wyjścia.
Do ciężkiej przeprawy przez pierwszą lekcję gry przygotowałem się w ten sposób, że aby móc panować nad zapędami Mariusza wziąłem sobie do pomocy długą drewnianą linijkę oraz gaz pieprzowy. Na pierwszej lekcji oświadczyłem Pudzianowi, że na początek nauczymy się grać wlazł kotek na płotek, a potem przejdziemy do utworów Chopina. Rozzłościło to okropnie Pudziana, a mnie zmusiło do użycia linijki, którą zdzieliłem Pudziana z całej siły po głowie. Na szczęście ostudziło to zapędy Mariusza, a mnie pozwoliło kontrolować tę bestię.
Osobowość Mariusza można porównać do charakterystyki reaktora atomowego w Czarnobylu, z racji tego, że jego osobowość jest nieokiełznana, niestabilna i wybuchowa. Pudzian był więc takim napędzanym sterydami niestabilnym reaktorem, nad którym można było zapanować jedynie za pomocą gazu pieprzowego oraz linijki, bo inaczej eksploduje i pozabija wszystko co żywe dookoła.
Ileż to razy zmuszony byłem użyć tych hamulców. Mariusz nie znosił bowiem krytyki, i gdy tylko usłyszał, że źle mu wychodzi melodia kotek na płotek, to zagotowywał się w sobie i gdyby go nie zdzielić przez głowę to z pewnością wpadłby w szał. Panowałem nad Pudzianem za cenę okrutnych razów, które niestety musiałem mu zadawać średnio co 30 sekund każdej kolejnej lekcji.
Nauka szła topornie – za nic w świecie nie byłem bowiem w stanie wbić Mariuszowi do głowy, że klawisze fortepianu nie należy naciskać za pomocą ciosów młotkowych.
W końcu gdy skasowałem Mariusza na 2.000 zł za lekcje doszedłem do wniosku, że należy go powiadomić o tym, że dalsza nauka nie ma sensu. Uzbrojony w gaz pieprzowy oraz linijkę oświadczyłem Mariuszowi, że niestety ale nic z tego nie będzie. Natychmiast zdzieliłem go również linijką uprzedzając tworzący się w jego głowie szał spowodowany tak złą dla niego wiadomością. Niestety tym razem uderzyłem za mocno – linijka pękła pozbawiając mnie kontroli nad bestią. Tymczasem Mariusz z każdą sekundą wpadał w coraz to większy obłęd – gaz pieprzowy w ogóle już nie kontrolował jego emocji. W chwili, w której Mariusz zaczął grać na fortepianie melodię kotka na płotek stosując ciosy młotkowe i równocześnie śpiewając piosenkę pod tym samym tytułem, przeraziłem się i zacząłem uciekać. Po kilku sekundach Mariusz eksplodował..."


słabe ::P
  • 0

Tyson1418048768
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3116 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Olsztyn
  • Zainteresowania:sport, laski, komputery, budownictwo, sztuki walki

Napisano Ponad rok temu

Re: Historyjki z wp.pl z Pudzianem w roli głównej :D
"Pamiętam jakby to było wczoraj

A dokładnie za komuny , bodaj w czterdziestym czwartym , w Zapałęcinie. Idę sobie z najlepszym lachonem z wioski , Maryśką znaczy się do sklepu , bo się jej matce smalec skończył. No i idziemy i idziemy , aż tu nagle patrzę , jakiś mięśniak wyskakuje. Poznałem od razu , to był Pudzian. Miał czerwone oczy , jakby miał wściekliznę albo chcicę. I wyskakuje do mnie z takim tekstem :
"Antek , dawaj dychę bo w papę będzie" Lachon, Maryśka znaczy się bardzo się przestraszyła , aż jej plomba z jedynki wypadła , to ja do Pudziana takim tesktem:
"Ej , Ty , Koksie , jestem Warcisław , nie Antek"
No to Pudzian nie wytrzymał , i wystartował do mnie , jak do jakieś cysterny z kreatyną. Nie wspominałem wam , że jestem mistrzem gminy w Cymbergaja, tak więc wykorzystałem swoje umiejętności i zbiłem go po krążkach, patrze a chłop dalej stoi, rozzłoszczony zrobiłem mu "Palec Śmierci" , którego widziałem w filmie Wielki Stach. Pudzian padł jak kłoda , z mięśni zaczęło spuszczać się powietrze i po 2 minutach wyglądał jak Luntek. Był to naprawdę przykry widok. Podniosłem go z ziemi , po oczach Maryśki było widać że dzisiaj w nocy mi da , ale kontynuując , Pudzian spojrzał się na mnie i powiedział :
"Przepraszam stary, ja tylko chciałem dychę , szef kazał kupić trochę zaprawy , bo remontujemy Wanessę , do tego nie potrafię tynkować i będzie lipa jak nie przyniosę"
Na to ja do Pudziana :
"Pudzian , wez się za sporty siłowe , po twoich oczach widzę , że masz serce do ciągnięcia Samolotów, a za tą dychę kup sobie pierwszą strzykawę, będziesz mnie mile wspominał"
Jam mu powiedziałem , tak zrobił. Potem dostałem smsa , że robi w Locie jako pilot , no niby z samolotami jest coś wspólnego , chociaż nie do końca . Chłop jest mi bardzo wdzięczny , że tak zmieniłem jego życie.
Maryśka już nie jest ze mną , jest z Pudzianem , ten ma więcej kasy , ale się nie gniewam , przelizała ją cała wioska, poza tym ma Kiłę.No i Pudzian nie zamoczy , tak mu krążki otłukłem. Teraz jesteśmy ze sobą na Ty , i czasem pykniemy sobie partyjkę w Cymbergaja, albo wypijemy kefir w Barze Mlecznym u Szczypiorowej w remizie
Pozdrawiam, Warcisław"
  • 0

Tyson1418048768
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3116 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Olsztyn
  • Zainteresowania:sport, laski, komputery, budownictwo, sztuki walki

Napisano Ponad rok temu

Re: Historyjki z wp.pl z Pudzianem w roli głównej :D
"Pojechałem kiedyś do Holandii...

... na plantację truskawek, żeby dorobić trochę do pensji. Gdy poszliśmy pierwszego dnia na pole, moją uwagę od razu przykuł pewien wielki gość, który nieporadnie zbierał owoce i nieco zgniatał je wpalcach podczas zbierania. Podszedłem więc do niego i mówię mu, że jak będzie je tak zgniatał to mu nie zapłacą. Zrobił więc groźną minę i już myślałem, że mi trzaśnie z otwartej, więc postawiłem gardę, a że mam czarny pas w boksie to potrafię to robić. Jednak ku mojemu zdziwnieniu wcale mnie nie uderzył, lecz za to zadał bardzo mocnego low kicka na wewnętrzną część uda. Bolało jak holera, ale zacisnąłem zęby, nie dając po sobie poznać, odczuwanego bólu. Już chciałem mu oddać, zadając lewy sierpowy, który w moim wykonaniu jest ciosem nokautującym, kiedy to On, jak później się okazało - Pudzian, rzucił mi się na szyję z płaczem, że przyjechał tu zarobić trochę kasy, aby starczyło mu na kurs nauki tynkowania, bo nie umie tynkować i szef wyrzucił go z roboty. Też się zaśmiałem, bo niby kto w tamtych czasach nie potrafił tynkować? Nawet dzieci z podstawówki dorabiały w wakacje na tynkowaniu domów, a ten wielki koleś mi mówi, że tynkować nie umie. Było to coś niespotykanego i wielce dziwnego. Szkoda mi się go zrobiło, to mu powiedziałem.. słuchaj Mariusz, tak się składa, że ja tutaj jestem pomocnikiem na pobliskiej budowie, jak chcesz to mogę Cię nauczyć fachu, jeśli będziesz robił za darmo. Wtedy spojrzał się na mnie dziwnie i ścisnął za szyję tak mocno, że myślałem, że mnie udusi. Myślałem, że już po mnie, bo się wnerwił, że chce go wykorzystać, aby robił za darmo na moje konto, więc zacząłem go okładać po nerkach z całej siły, ale on i tak tego nie czuł. Po chwili odkleił się ode mnie i mówi, że jeszcze nigdy nie spotkał tak dobrego i pomocnego człowieka jak ja. Twarz mi się wtedy niemiłosiernie uśmiechnęła. Minął miesiąc, może półtora, przez które uczyłem Pudziana sztuki tynkarskiej i muszę przyznać, że opanował ją wprost genialnie. Tak był szczęśliwy, że jak wyjeżdżał do Polski, a ja ciągle tu zostawałem, to z radości zaczął wyciskać mnie na klatę. To mu wtedy mówię... spoko Mariusz, przestań już, kiedyś jak ja też wrócę do Polski to mi flaszkę za to postawisz. No i tak nasze drogi się rozeszły.. a jak wróciłem do Polski to na drugi dzień kurier mi całą skrzynke wódki przywiózł od Pudziana... taki dobry i wdzięczny z niego chłopak. "
  • 0

Olek1418048788
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 546 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Okolice Krakowa
  • Zainteresowania:Sztuki Walki, Taniec, Gry Pc

Napisano Ponad rok temu

Re: Historyjki z wp.pl z Pudzianem w roli głównej :D
Heh :D Ale w sumie ja tez tynkować nie umiem ;/:P
  • 0
Kickboxing
Formuła K1

Ogółem sztuki walki to mnie kręci :]

Tyson1418048768
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3116 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Olsztyn
  • Zainteresowania:sport, laski, komputery, budownictwo, sztuki walki

Napisano Ponad rok temu

Re: Historyjki z wp.pl z Pudzianem w roli głównej :D
Pracowałem kiedyś jako ochroniarz w Biedronce. Pewnego razu w niedzielę (tak, po sobocie i miałem strasznego kaca po imprezie) obstawiałem sam market. Było pusto, cicho i nagle tak jak co niedziele wsypały się do obiektu stado babć. No to cóż, pomyslałem, że trzeba je mieć na oku otóż pamiętam jak dziś nie jedna chciała sobie przesypać kawę ze słoiczka do kieszeni albo zjeść cukierka zostawiając opakowanie na swym miejscu po czym wprowadzać w błąd innych kupujących którzy w rezultacie kupowali zamiast kawy i cukierków to puste słoiki i papierki po cukierkach ale mniejsza o to. Gdy już uważnie swoim sokolim wzrokiem obserwowałem co dzieje się w tym tłumie nieprzewidywalnych i zadziornych babć dostrzegłem pewną zadziwiającą mnie sytuację, otóż pewien nakoksowany koleś z pełnym wóżkiem kiełbasy śląskiej, krakowskiej, twarogów chudych, litrami mleka, kilogramami kurczaków, serków wiejskich oraz ogromną ilością batoników Milky Way szarpie się z babcią o ostatnie ładnie zapakowane piersi z kurczaka. Otóż wcześniej już zauważyłem, że ta starsza pani była pierwsza więc dzięki swojemu odważnemu charakterowni (tak, wcale się nie chwaląc jestem odważny dzięki temu, że byłem wezwany do poboru wojskowego w tajnej jednostce GROM gdzie odbyłem niesamowite treningi psychiczne, siłowe, kulturystyczne oraz w pasjansa) zacząłem zmierzać w ich stronę aby roztrzygnąc konflikt. Podszedłem, popukałem w ramię dla tego koksa i powiedziałem: "Ej ty, to mięso jest tej babci, zostaw je". On się odwraca, patrzę z niedowieżaniem a to Mariusz! Tak, Mariusza znałem wcześniej - chodziliśmy razem do gimnazjum i rozrabialiśmy na przerwach, w toaletach zawsze gnębiliśmy pierwszaków, zawsze kazałem im mierzyć zapałkami ścianę a MAriusz stał obok mnie i robił groźne miny lecz nie wiem w jakich okolicznościach nasza przyjaźń dobiegła już dawno końca. Mariusz spojrzał na mnie i się patrzy, ja opanowując całą sytuację patrzę się na niego również twardo, ta babcia już dawno zdążyła uciec ze swoimi piersiami z kurczaka. w pewnym momencie Mariusz odsunął się z wózkiem, pomyślałem, że odpuści a jednak ze ściekłością rozpędził się z nim, położył na niego i ciśnął wprost na mnie. Ja nie zastanawiając się ani chwili obliczyłem dystans jaki nas jeszcze dzieli, przypomniałem sobie co stoi za mną i zrobiłem bardzo szybki unik w bok, który nauczyli mnie w tajnej jednostce do misji specjalnych GROM. Widziałem Mariusza minę gdy widział przed sobą poukładane skrzynie z browarami, wbił się w nie, potłukł znaczną większość, pomyślałem "ale urwał...". Po chwili patrze wynurza się z tej góry porozwalanych browarów i znacznie się zmiejszył. Pomyślałem sobie" No tak, alkohol ścina białko dlatego Mariusz tak nagle zmalał". Wziął wózek, podszedł do mnie ze spuszczoną głową i powiedział, że nie wie co w życiu robić i tylko co do tej pory robi to dużo je i ćwiczy w piwnicznej siłowni. Zastanawiając się chwilkę i oceniając jego sylwetkę i umiejętności powiedziałem mu, żeby zaczął ćwiczyć balet. Pudzian uradował się gdy mu to powiedziałem, uściskał mnie a ja nawet znalazłem gdzieś namagazynie piersi z kurczaka, które tak bardzo chciał do dzisiejszego obiadu. Po pewnym czasie dzwoni do mnie i mówi, że idzie mu świetnie w tym balecie i chce zdobyć nawet mistrzostwo świata.... To jakoś tak mniej więcej to było.

Wiem, że słabe. Sam wymyślałem :P
  • 0

BODYGUARD
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 7885 postów
  • Pomógł: 1
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków
  • Zainteresowania:Motoryzacja, kompy,sztuki walki, sex, kobitki, książki fantasy,muza techno

Napisano Ponad rok temu

Re: Historyjki z wp.pl z Pudzianem w roli głównej :D
Prawda o Pudzianie w MMA!

A było to tak.
Dorabialem sobie swego czasu po pracy profesora zwyczajnego warszawskiego SGGW na kierunku Uprawa Truskawek i Pielegnacja Sadzonek Bylin Ozdobnych,
jako konserwator powierzchni plaskich oraz sprzętu w warszawskiej silowni Herkules, która jest głównym klubem rozwoju muskulatury i tężyzny fizycznej na Pradze.
Starajac się wykorzystac swoje wieloletnie wykształcenie oraz tytul naukowy, zastanawiałem się wlasnie nad uzyciem hantli do przytrzymywania folii szklarniowej
nad plantacjami truskawek w Holandii, gdy nagle na silownie wszedł niezwykle rosly mezczyzna. W pierwszej chwili go nie poznałem, bo na twarzy miał specjalna
maske kreatynowa dozujaca nieustannie monohydrat kreatyny do jego krwiobiegu. Kiedy jednak zdjął na chwile maske, aby zjesc garsc sterydow, rozpoznałem
po tych bystrych oczach, ze to Mariusz Pudzianowski. Widac, ze Pudzian był rozjuszony, jakby wlasnie skończył mu się zapas kreatyny i metanabolu w
jednej chwili! Mój szosty zmysl profesora zwyczajnego podpowiadal mi, ze za moment może tu być czerwono niczym w gminnym punkcie skupu truskawek
lub innych czerwonych bylin ozdobnych, ale ku mojemu zdziwieniu Pudzian spojrzał na sciany i po chwili z takim nostalgicznym, tesknym uśmiechem
rzekl cichutko sam do siebie fachowo otynkowane. Jak już wspomniałem, troche mnie to zdziwilo, ale nie dalem po sobie niczego poznac i
postanowilem zwrocic mu grzecznie uwage, ze lamie przepisy bhp, bo trzeba wam wiedziec, ze Pudzian przyszedł na trening w japonkach.
Jak pomyślałem, tak zrobiłem nie zastanawiając się dlugo. Mariusz spojrzał na mnie po czym bez slowa wodzac smutnym wzrokiem po tych
otynkowanych scianach poszedł w kat sali i usiadl zgarbiony na laweczce plaskiej służącej do rozwijania miesni klatki piersiowej,
a nastepnie utkwiwszy wzrok w szczególnie fachowo otynkowane miejsce zaczal jesc garsciami te swoje sterydy. Pomyslalem sobie
no dobra, niech siedzi w tych japonkach i je, w koncu moglo być gorzej, gdyby przyszedł w sandalach na skarpetkach. Postanowilem zajac się swoimi sprawami,
ale od czasu do czasu czujnym okiem wytrenowanym na poprzedniej posadzie pracownika ochrony dyskontu Biedronka zerkalem na Pudziana kontrolując jego zachowanie.
Osoby ćwiczące w Herkulesie również spoglądały na Pudziana, bo trzeba przyznac, ze imponowal swoja sylwetka górując nawet Pankiem,
który dwa stanowiska dalej ćwiczył miesnie Kegla. Nagle, ni z tego ni z owego Pudzian poderwal się z laweczki i glosno krzyknął na cala sale: kto tynkowal te sciane?
Jakiej uzyl zaprawy!?. Nie będę ukrywal, ze w pierwszej chwili mnie zamurowalo, ale kiedy już odzyskałem rezon powiedzialem drżącym glosem,
ze sciany w naszym praskim klubie rozwoju muskulatury i tężyzny fizycznej tynkolwala suwalska firma MMA, co jest skrotem od Mury,
Miasta Autostrady, a czego Mariusz niestety nie wiedział. Wówczas Pudzian ruszyl na mnie rozjuszony niczym emeryci na promocje cebuli
w Carrefourze krzyczac w kreatynowym widzie dawaj na ring, dawaj na ring, zaraz cie zniszcze, a ja zdjęty strachem przed jego masywna postura,
krzyknąłem, żeby mnie nie bil, bo zgniecie mnie jak holenderska truskawke!!! Jakze ogromne było moje zaskoczenie, gdy po tych
slowach Pudzian zatrzymal się, jakby cos sobie nagle przypomnial i tak, to raz spoglądając na fachowo otynkowane sciany,
a raz kontemplując jakies wspomnienia, skierowal się do wyjscia mamrocząc cos o tym, ze ci co go znaja, wiedza,
ze jak cos robi, to na 100% i ze teraz ma nowy cel i zostanie głównym majstrem w MMA. Wiecej Mariusza w Herulesie nie widziałem,
ale przyznam szczerze, dumny jestem z tego , ze dzieki tej pomylce z MMA Mariusz rozpoczął nowa kariere na ringach mieszanych sztuk walki,
a ja mimochodem się do tego przyczyniłem. Tak to wlasnie było, pamiętam to jak dzis!
  • 0

Rychu1418048785
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1274 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Historyjki z wp.pl z Pudzianem w roli głównej :D
O kurwa zajebiste :D :rotfl: .
  • 0
Powrót do formy po dłuższej przerwie.

Kancik
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1276 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:południowy zachód
  • Zainteresowania:Sport, muzyka..

Napisano Ponad rok temu

Re: Historyjki z wp.pl z Pudzianem w roli głównej :D
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
  • 0
"Proście, a będzie wam dane.. szukajcie, a znajdziecie"



Podobne tematy Zwiń

  Temat Forum Autor Podsumowanie Ostatni post

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024