9 odpowiedzi w tym temacie

[Mate071]

Tu możecie mówić o swoich wpadkach załóżmy na siłowni albo opowiadać różne śmieszne sytuacje z zycia, które się wam przytrafiły.
Moją osobistą wpadką na siłowni było to, że pewnego pięknego dnia na sztandze było dosyć sporo obciązenia(jak dla mnie oczywiście), i postanowiłem spróbowac raz je wyciśnąc. Gdy podjełem się tej próby sztanga momentalnie przygniotła mnie i zaczełem wołac o pomoc.Oczywiście wszyscy się śmiali ze mnie i powiedzieli, zebym sam sobie ją zdją.
A moja życiowa wpadka jest następująca..2 lata temu na lekcji języka niemieckiego puściłem piekielnego bąka przy nauczycielce, że aż ławka się zatrzęsła ;D

[reynevan88]

ja raz na silowni mialem wpdake... a raczej wypadek ktory magl sie nie za ciekawie skonczyc...

podczas robienia siadow robilem juz 4 serie i przy czwartym powtorzeniu gdy "usiadlem" i chcialem wstawac nagle zrobilo mi sie ciemno przed oczami i stracilem rownowage... kumpel ktory mnie asekurowal nawet nie zdazyl mnie zlapac... i ja sam nie wiem jak to zrobilem ale przerzucilem jeszcze sztange nad glowa i dopiero spadla na ziemie... widocznie adrenalina mi niezle podskoczyla bo tam bylo napewno ponad 80 kg i nie wiem jak dalem rade przerzucic ta sztange nad glowa... dobrze ze mnie nie przygniotla sztanga bo cienko by bylo...

[tamarind]

ja robiłem prostowanie sztangietki zza głową [to ćw na tric] i wypadło mi pare placków prawie na łeb [z 6kg :P]
a największą wpadką to było jak ze 2-3 lata temu na wakacjach u babci...z kumplem ściernisko paliliśmy [+alkohol :D]...i spaliłbym z 500hektarów zboża

[post]

ja jakiś czas temu przy przysiadach pod koniec 4 serii w momencie "siadu" położyłęm wręcz jedną noge na ziemi i nie mogłem wstać (90kg na niej było) odrzuciłem sztange na szczęście bo ćwicze sam bez asekuracji i po tej przygodzie mam nową sztange bo tamta się pogięła

[MILKA]

Ja raz brałem na klate i w pewnym momęcie przy ostatnim podnoszeniu prawa ręka mi opadła a ja nie małem tych zapięć za krążkami i mi wszystko padło od tak poprostu wielki huk ludzie z bloku się pozlatywali naszczęście nic niekomu się nie stało a śmiechu było bardzo dużo!!!

[jasqoo]

jak zaczynalem to sam chcialem 80 kg wziasc, bez asekuracji, kozak bylem zlapalem i prosto na gebe sobie spuscilem siniaka mialem niezlego puzniej szybko mi pomogli ale jeszcze szybciej zaczeli sie smiac heh

[Dzioobek]

Ja kiedys mialem "wpadke"przy robieniu francuskiego wyciskania. W ostatniej serii nie mialem juz sily aby wykonac ostatnie powtorzenie i polozylem sobie sztange za glowa na lawce. Lecz... ja mam dlugie wlosy i niefortunnie sztanga spoczela na kucyku i przy probie wstawanie wyrwalem sobie niezly pek wlosow troche, a nawet bardzo to bolalo aczkolwiek smiechu tez bylo sporo :mrgreen: :brawo: :mrgreen:

[Kozak1986]

Ja zrobiłem bloczek w piwnicy i troche był słabo przykręcony do sufitu i jak któregoś dnia siedząc na ławce ciągałem za plecy i nagle bloczek sie urwał i zapierdo*** ma w banie. No ale nic poważnego mi sie nie stało. A bloczek to tak kur** przymocowałem że żaden hu* go nie wyrwie.

[Ar2r1418048742]

a ja miałem ze 2 tyg. temu że na siłce pod pryszniciem tzn w pomieszczeniu z prysznicami jest półka i chciałem podnies plecak i walnełem się jednym palce rąbnołem że myślałem że tam padne rzygać mi się zachciało czarno prze oczami myslalem o tym co by było jak bym spadł z wysoka. Nie mam pojęcia dlaczego taka reakcja była po walnieciu sie nie mocno w palec. A smiechy były ostatnio jak stary koleś na siłke przyszedł ze 50 lat i taki spompowany koleś ( kox ) chcial się z nim zmierzyć na wyciskanie na klate dziadek dobra wzioł 100kg na 10 razy
to grubas przeszedl do 150kg na 2 razy,dziadek wziol 150kg na 5 razy, grubas 175 na raz dziadek 190 na dwa razy i sie ciezary skonczyły smiech były z niego nie wąskie. Juz cięzary po 20 kg się skonczyły.

[dawid1920]

a przede mną stała naga dziewczyna, a ja do niej ,,aleeeee masz ginekomastię''
Jakieś skrzywienie już chyba mam :mrgreen: