Moją osobistą wpadką na siłowni było to, że pewnego pięknego dnia na sztandze było dosyć sporo obciązenia(jak dla mnie oczywiście), i postanowiłem spróbowac raz je wyciśnąc. Gdy podjełem się tej próby sztanga momentalnie przygniotła mnie i zaczełem wołac o pomoc.Oczywiście wszyscy się śmiali ze mnie i powiedzieli, zebym sam sobie ją zdją.
![:P](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/p.gif)
A moja życiowa wpadka jest następująca..2 lata temu na lekcji języka niemieckiego puściłem piekielnego bąka przy nauczycielce, że aż ławka się zatrzęsła ;D