Brak odpowiedzi do tego tematu

[aiwery]

Coraz liczniejsze badania wskazują, że jedzenie posiłków bogatych w tłuszcze i cukry, których przykładem są fast foody , prowadzi do zmian hormonalnych podobnych do tych, jakie wywołuje uzależnienie od substancji psychoaktywnych.

Dzienna dawka środków odżywczych zalecana dla dorosłego mężczyzny to 2800 kilokalorii i około 93 gramów tłuszczu. Zaledwie jeden posiłek w barze szybkiej obsługi może sprawić, że dawka ta zostanie przekroczona. Podwyższona zawartość tłuszczów w pożywieniu prowadzi z kolei do zmiany reakcji organizmu na leptynę - hormon, którego obecność w organizmie sygnalizuje stan sytości. Innymi słowy, im więcej bogatych w tłuszcze produktów, tym większy apetyt.

Organizm człowieka otyłego postrzega podwyższony poziom leptyny jako normalny i dlatego taka osoba ma ochotę na kolejny posiłek. Okazuje się jednak, że nawet u szczupłych ludzi pokarmy z dużą zawartością tłuszczu mogą zmienić naturalną reakcję organizmu na leptynę. Zaledwie po 72 godzinach od zmiany sposobu żywienia na bardziej tłusty organizm prawie całkowicie traci naturalną zdolność reagowania na ten hormon.
Jedzenie pokarmów o dużej zawartości tłuszczu może zatem tak przeobrazić układ hormonalny, by organizm potrzebował ich coraz więcej. Jeden wysokotłuszczowy posiłek wystarczy, by podnieść poziom wydzielanej przez podwzgórze galaniny - jednego z neuroprzekaźników stymulujących łaknienie.

Spożywanie słodkich deserów, ciastek i lodów, sprzedawanych w barach szybkiej obsługi, również bardzo szybko prowadzi do uzależnień. Każdy z nas codziennie sięga po jedzenie, ktoś mógłby powiedzieć, że wszyscy jesteśmy uzależnieni: od chleba, masła czy zupy. Kiedy jednak nie możemy się oprzeć kolejnej bułce z hamburgerem i frytkami można mówić o pierwszych objawach uzależnienia. Warto więc zastanowić się nad dietą.