Skocz do zawartości


Zdjęcie

TESTOSTERON - OGÓLNE INFORMACJE


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
Brak odpowiedzi do tego tematu

VanEyden

VanEyden

    Kto łykał - będzie kuł , kto nie łykał - to łyknie

  • Zabanowany(a)
  • PipPipPipPip
  • 1319 postów
  • Pomógł: 0
  • Lokalizacja:Polska
  • Płeć:Mężczyzna
  • Zainteresowania:OFF
  • Staż [miesiące]:Rośnie
  • Wzrost [cm]:180
  • Biceps [cm] :ok.37
  • Klatka piersiowa [cm]:-
  • Pas [cm]:-
  • Udo [cm]:-
  • Przysiad [kg]:-
  • Wyciskanie [kg]:ok.90
  • Martwy ciąg [kg]:-
  • Waga [kg]:80

Napisano Ponad rok temu

TESTOSTERON - OGÓLNE INFORMACJE
DOŚĆ OBSZERNY ART. NA TEMAT TESTOSTERONU I WIELU PYTAŃ KIEROWANYCH POD JEGO KĄTEM .




1. TESTOSTERON WPŁYWA NA FUNKCJONOWANIE CAŁEGO ORGANIZMU ?


TAK !

Podstawowe funkcje endogennego testosteronu w organizmie są następujące (m.in. za: W. Krause, U. Mueller, A Mazur, 2005):

- metabolizm białka: anabolizm i zapobieganie rozkładowi
- tkanka kostna: zwiększenie masy kości, mineralizacja; niedobór T: osteoporoza
- tkanka mięśniowa: zwiększenie masy mięśniowej; niedobór T: sarkopenia
- metabolizm tłuszczów: rozkład
- tkanka tłuszczowa: redukcja
- układ naczyniowy: rozszerzenie naczyń krwionośnych; niedobór T: wyższe ryzyko chorób układu naczyniowego
- szpik kostny: zwiększenie erytropoezy; niedobór T: anemia
- nerki: wzmożona produkcja EPO (erytropoetyny); niedobór T: niższe wartości EPO
- krtań: rozrost; niedobór T: brak zmian
- genitalia: wzrost, maskulinizacja; niedobór T: kurczenie się jąder
- układ rozrodczy: podtrzymywanie spermatogenezy; ; niedobór T: bezpłodność
- skóra: owłosienie, zwiększone wydzielanie sebum; niedobór T: brak owłosienia, sucha skóra
- prostata: wzrost i funkcjonowanie; niedobór T: BPH, carcinoma
- gruczoł piersiowy: zahamowanie wzrostu; niedobór T: ginekomastia*
- mózg: lateralizacja
- psychika: emocje: moc; niedobór T: depresja
- psychika: motywacje: społeczne, eksploracja
- psychika: intelekt: poprawa (zwłaszcza operacje przestrzenne)

* autorzy nie brali tutaj pod uwagę aromatyzacji T. U mężczyzn estradiol (E2) powstaje głównie z testosteronu, sam zaś jest najważniejszą przyczyną giny (A. W. Meikle, 2004). Jednak wysoki poziom T nie determinuje automatycznie wysokiego poziomu E2. Kluczową sprawą jest tutaj iloraz E2/T, czyli (w uproszczeniu) % testosteronu konwertowanego do żeńskiego hormonu.


2. AKTYWNA BIOLOGICZNIE JEST CAŁKOWITA OBJĘTOŚĆ TESTOSTERONU WE KRWI ?

NIE !

Tylko część znajdującego się krwioobiegu testosteronu jest biologicznie aktywna. Wiele hormonów tkanki łącznej płynnej jest częściowo związanych do postaci nieaktywnej. Na przykład ok. 90% krążącego kortyzolu występuje w postaci związanej globuliną (głównie transkortyną). Umożliwia to, w przypadku bodźca stresowego, bardzo szybką jego konwersję do postaci czynnej. W przypadku testosteronu mamy podobną sytuację. Aż ok. 60% testosteronu zostaje związana z SHBG (sex hormone binding globulin), pozostałe ok. 38% dezaktywuje związek z różnymi albuminami (T. Ebert, 2004), a tylko ok. 1-5% pozostaje we krwi w postaci wolnej (FT, free testosterone).

Do popularnego jakiś czas temu hasła: "Wykorzystujesz tylko 4% potencjału mózgu" można dodać: "i tylko 2% testosteronu". Jednakże wnioski te są oczywiście nieuzasadnione, bo w obydwu przypadkach takie jest właśnie zaprogramowane genetycznie optimum uwzględniające "racje" wszystkich komórek organizmu. Niemniej, o biologicznej dostępności testosteronu należy pamiętać biorąc pod uwagę zmiany jego poziomu. Przykładowo, w badaniu Gerstenblutha (2002), przez 2,5 roku podawano grupie mężczyzn domięśniowo testosteron w postaci cypionatu. Zastosowano dawki 200-300mg co 2-4 tygodnie. W wyniku kuracji poziom testosteronu wzrósł z 1.89 ng/ml do średniej 9.74 ng/ml. Nie oznacza to jednak, że o tyle wzrósł poziom aktywnego hormonu, ponieważ wzrost wolnego testosteronu wyniesie tylko ok. 0,05-0,005 tej różnicy. Warto też zwrócić uwagę, że najczęściej wraz ze wzrostem poziomu całkowitego testosteronu spada procent T wolnego (wzrost % SHBG), więc realny przyrost jego stężenia jest znacznie mniejszy (N. E. Allen, 2002).


3. POZIOM TESTOSTERONU ZALEŻY OD PORY ROKU ?

NIE !

W wielu badaniach stwierdzono takie wahania, jednak wyniki były bardzo rozbieżne odnośnie miesięcy szczytów i dołków testosteronu dla różnych obszarów geograficznych. Co dziwniejsze, wiele z tych badań przeprowadzono na ogromnych próbach (kilkaset, kilka tysięcy ludzi), więc możliwa wariancja błędu jest tu minimalna. Z kolei w badaniu na mieszkańcach południowej Kalifornii wyszedł zupełny brak wahań poziomu T w ciągu roku (J. Svartberg, E. Barrett-Connor, 2004). Testosteron nie zależy również od intensywności nasłonecznienia w ciągu dnia (brak korelacji z wahaniami melatoniny). Można wnioskować, że w klimacie umiarkowanym i subpolarnym spadek testosteronu w ciągu lata może być związany po prostu z mniejszą ilością godzin snu (hipoteza) a nie z samą porą roku, ponieważ w Kalifornii nie stwierdzono istotnych zmian trybu życia w ciągu roku, a np. w Norwegii tak.


4. HORMONY ANABOLICZNE DZIAŁAJĄ RÓWNOCZEŚNIE PODCZAS SNU ?

NIE !

Poniżej przedstawiam typowy zapis przebiegu snu:

Dołączona grafika

Na osi pionowej zaznaczono głębokość snu, tzn. % fal delta ("wolnych") w danej jednostce czasu. Hormon wzrostu rusza podczas faz głębokich snu, tzn. 3-4 (J. D. Veldhuis, A. Iranmanesh, 1996), czyli ok. pół godziny po zaśnięciu, a potem cyklicznie po fazie REM. Natomiast testosteron wzrasta dynamicznie podczas pierwszej fazy REM i pozostaje na wysokim poziomie aż do obudzenia (R. Luboshitzky et al., 1999). Zdaniem wielu autorów, generalnie im dłuższy sen, tym większa objętość testosteronu zostanie wydzielona do krwi. Równocześnie z każdą godziną snu wzrasta coraz bardziej kortyzol, więc jest presja na zmniejszenie poziomu HGH i T. Kortyzol wzrasta zasadniczo tylko w trakcie faz REM, a po jej zakończeniu powoli zaczyna spadać, by znowu dynamicznie wzrastać w kolejnym REM.

Dodam, że czasy kolejnych cykli oraz ich głębokości mogą w rzeczywistości bardzo odbiegać od schematu na rysunku. Na przykład pierwszy REM może wystąpić godzinę po zaśnięciu.

Z tych danych wynika, że sen w ciągu dnia, godzinę-dwie po treningu nie jest złym pomysłem. W prawdzie sen jest płytki (tzn. bez wyraźnej zwyżki HGH) ale występuje w nim REM, więc wystąpi pewnie zwielokrotnienie testosteronu. Stawiam tu jednak opłoty hipotezy, ponieważ na temat drzemki w ciągu dnia brakuje literatury. Wiadomo jednak, że sen w ciągu dnia (sjesta) jest zaprogramowany biologicznie jako "opcja". Osoby badane odizolowane od światła słonecznego i zegarów przejawiają około 25 godzinny cykl sen-czuwanie (korygowany normalnie dzięki obecności światła dziennego i wynikającym z niego zmianom stężenia melatoniny). Jednak oprócz "dużej" senności nocnej, osoby badane odczuwały również senność w ciągu dnia, która pojawiała się między godziną 13 a 15. Część z tych osób zasypiała, myśląc, że jest noc.

W czasie fazy REM bardzo aktywny jest układ limbiczny. Hiperaktywne są oba ciała migdałowate. Okazuje się, że afekty przeżywane w ciągu dnia, są generalnie spójne z afektami przeżywanymi podczas REM, w skrajnej formie nawracających koszmarów sennych w PTSD (post traumatic stress disorder). Wniosek jest taki, że osoba zestresowana w ciągu dnia, gorzej zregeneruje się podczas snu, ponieważ treść REM będzie prawdopodobnie równie stresująca (niezależnie od tego jak głupia i chaotyczna). Podczas snu wydzielone zostaną bardzo duże ilości kortyzolu, który będzie hamował sekrecję zarówno hormonu wzrostu jak i testosteronu.


5. STRES PSYCHICZNY OBNIŻA POZIOM TESTOSTERONU ?

TAK !

Oczywiście, stany stresu emocjonalnego, związane z pobudzeniem afektu strachu, mają komponent hormonalny w postaci kortyzolu. Pomiędzy ciałem migdałowatym (najważniejszym ośrodkiem afektywnym układu limbicznego w mózgu) a podwzgórzem jest neuronalna autostrada. Oznacza to, że ocena sytuacji jako niebezpiecznej spowoduje natychmiastowe pobudzenie osi HPA ("kortyzolowej"), która jest nadrzędna nad wszystkimi innymi osiami podwzgórzowo-przysadkowymi, więc osie: HPT (dokładniej HPGn lub h. płciowych), HPG (h. wzrostu) oraz oś tarczycy, są hamowane.

Warto dodać, że kortyzol mniej "kłóci się" z testosteronem niż np. prolaktyna. Bywa, że kortyzol i testosteron u mężczyzny wzrastają równocześnie. Jeszcze do niedawna w jednym ze stanów USA, mężczyzna, który wszedł do własnego domu i nakrył żonę w łóżku w towarzystwie innego mężczyzny, mógł legalnie użyć broni palnej. Modele naukowe pokazują, że to typowa sytuacja, w której wzrastają oba te hormony. Chodzi tu o efekt wtargnięcia intruza. Gospodarz w swoim domu jest osobnikiem dominującym per se. W psychice pobudzony zostaje motyw społeczny pionowy, powstaje ogromna presja osi HPT na zwyżkę testosteronu. Jednocześnie zastana sytuacja jest cokolwiek stresująca, klimat nie sprzyja rozmowie. Powstaje presja na podniesienie poziomu kortyzolu. Występuje tu dodatkowo bardzo ciekawe w endokrynologii zjawisko feed foreward. Testosteron mianowicie pobudza dodatnio oś HPT (brak typowego, negatywnego feed back). Im większe stężenie testosteronu początkowe, tym więcej LH wydzieli wtórnie przysadka, a to z kolei pobudzi jądra do jeszcze większej sekrecji T, itd. W efekcie poziom testosteronu może przyjąć b. duże wartości i ustabilizować się dopiero na poziomie 400-500% początkowej wartości*. Jeśli "terytorium" zostanie obronione T utrzyma się na wysokim poziomie, jeśli nie - spadnie poniżej normy.

*na podstawie badań z szympansami i innych modeli zwierzęcych; jest zakaz tego typu eksperymentów na ludziach .


6. GŁODÓWKA OBNIŻA TESTOSTERON ?

TAK !

T zaczyna spadać licząc od momentu kiedy powinien być spożyty posiłek, osiągając istotne statystycznie spadki już po ok. 7 godzinach od ostatniego posiłku. Kilkudniowa dieta mocno odchudzająca (deficyty energii sięgające 1000 kcal/dobę) prowadzi do b. dużego spadku T osiągając poziom kastracyjny, tzn. w okolicach zero nmol/l (K. E. Friedl et al., 2000).

Poziom T zmniejszają również diety ograniczające spożycie tłuszczów zwierzęcych i cholesterolu. W eksperymencie E. Hämäläinena (1984) wzięło udział 30 mężczyzn, których pierwotna dieta składała się średnio z 40% tłuszczów, głownie zwierzęcych. Na czas eksperymentu (6 tygodni) zmieniono dietę na zdrowszą, to znaczy składającą się z tej samej liczby kalorii, ale tylko 25% tłuszczów, z czego większość stanowiły nienasycone. Pod koniec eksperymentu średnie stężenie testosteronu spadło z 22.7 nmol/l* do 19.3 nmol/l (istotność statystyczna: p<0.001). Wzrosło istotnie również stężenie prolaktyny. W momencie gdy osoby badane wróciły do pierwszej diety, stężenia mierzonych hormonów również powróciły do wcześniejszych wartości. Wnioski jakie się nasuwają są następujące: spożycie tłuszczów zwierzęcych powinno być indywidualnie ustalone na optymalnym poziomie. Zbyt duża podaż tłuszczu powoduje otyłość i spadek testosteronu. Zbyt mała podaż tłuszczów oznacza prawdopodobnie brak substratów do budowania cząsteczek T i spadek testosteronu.

*na marginesie: 1 ng/ml = 1 µg/l = ok. 3.5 nmol/l testosteronu


7. WYSIŁEK FIZYCZNY PODWYŻSZA POZIOM TESTOSTERONU ?

NIE !

Ogólnie w czasie wysiłku fizycznego intensywnego wzrasta: hormon wzrostu, beta-endorfiny, prolaktyna. Podczas wysiłku długotrwałego zamiast HGH wchodzi kortyzol. Wysiłek fizyczny nie stanowi dogodnych warunków do wzrostu poziomu testosteronu chyba, że pewne motywy psychiczne uruchomią presję na jego wzrost, np. w sporcie w grupie zawodników drużyny wygrywającej.

Zbadano, że w piłce nożnej u zawodników drużyny wygrywającej testosteron wzrasta ok. dwukrotnie, natomiast w drużynie przegranych zwykle istotnie statystycznie spada. Jednak od spadku teścia w tej sytuacji może ochronić przegranych odpowiednia atrybucja porażki. U zawodników, którzy wierzą, że np. mecz przegrali tylko dlatego, że sędzia był przekupiony, testosteron nie spadnie. W przypadku wygranej, atrybucja polega na "podłączaniu" się pod sukcesy "swoich". Zawodnik, który cały mecz grzał ławę ma tak samo podwyższony T jak jego kolega który strzelał bramki dla drużyny.
W innym badaniu analizie poddano krew kibiców drużyn piłkarskich siedzących na sofach przed telewizorami. Okazało się, że ich poziom testosteronu reaguje zgodnie ze stanem poczynań ich drużyny, tzn. kibicom przegranym spada, z wygranym - wzrasta. Podobnie jak wyżej, atrybucja może modyfikować percepcję rezultatu.

Analiza dokonana na grupie 696 mężczyzn wykazała (N. E. Allen et al., 2002), że osoby regularnie uprawiające sport min. 3 razy w tygodniu mają 11% wyższy poziom testosteronu w porównaniu do osób nie ćwiczących wcale. Można spekulować na temat przyczyn: mniejsze spożycie alkoholu, lepsza dieta, mniejsza tkanka tłuszczowa, czy po prostu lepsza kondycja psychiczna ograniczająca działanie stresu, to kilka przykładowych wyjaśnień.


8. PRZYJEMNOŚĆ PODWYŻSZA POZIOM TESTOSTERONU ?

NIE !

Pobudzenie ośrodkowego układu nagrody wywołuje odczucia afektu przyjemności, rozkoszy, związane z wydzielaniem beta-endorfin i substancji pokrewnych (met-, leu- enkefalin, dynorfin), które obniżają stężenie testosteronu (równocześnie w małym stopniu pobudzając sekrecję HGH). Można tu pokazać trzy główne szlaki takiego działania.

Po pierwsze: endorfiny hamują górną oś HPT, zmniejszając ilość pulsów i ich objętość dla GnRH oraz LH, wykazano to w wielu badaniach. Precyzyjniej, chodzi tu o zwielokrotnienie hamującego sprzężenia zwrotnego samego testosteronu na LH i GnRH. Trwające kilka tygodni zewnętrzne podawanie opioidów (głownie morfiny jako środka przeciwbólowego w szpitalu) powoduje hipogonadyzm ("kurczenie jąder") (L. J. Roberts et al., 2002)

Po drugie: Jest bezpośredni szlak fizjologiczny: norepinefryna->endorfiny->prolaktyna. Prolaktyna to jak wiadomo hormon laktacji i opieki macierzyńskiej u kobiet, a hormon niepożądany u mężczyzn. U obu płci związany jest z afektem depresji ("doła"), wywołanego obniżeniem poziomu katecholamin (głównie dopaminy) w podwzgórzu przez prolaktynę. U mężczyzn prolaktyna powoduje zmniejszenie testosteronu i hipogonadyzm, z tym, że mechanizmy hipogonadyzmu prolaktynowego i opioidowego są niezależne i sumują się.

Po trzecie: Endorfiny związane są funkcjonalnie ze szlakami 5-hydroksytryptaminy (=serotoniny), która w ramach układu limbicznego jest jednym z elementów odpowiedzialnych za lęk i ujemnie koreluje z testosteronem.

Do grupy substancji powodujących pobudzenie układu nagrody zaliczamy m.in. heroinę, metadon, kodeinę, morfinę, naturalną mieszankę morfiny i kodeiny znaną jako opium, ale także marihuanę i alkohol. Warto powiedzieć tu parę słów o tym ostatnim. Alkohol działa głównie poprzez zahamowanie lęku, działając na receptory GABAa. (GABA, gamma aminobutyric acid, to jeden z popularniejszych neurotransmiterów w mózgu). Wygaszenie afektu lęku w istotny sposób modyfikuje pracę różnych motywacji. Skupmy się na motywie społecznym pionowym. Normalnie każdy osobnik w większej grupie ma swoją przybliżoną pozycję w hierarchii, której przekraczanie jest zwykle blokowane skutecznie przez lęk. W momencie, gdy tego brakuje, motywacja hierarchiczna odczytuje to jako wstępny sygnał zdobycia przewagi nad innymi, ponieważ "nie ma nikogo i niczego, kogo należałoby się bać". W tym momencie na kilka godzin dochodzi istotnego wzrostu poziomu testosteronu we krwi, podobnie jak u samców dominujących w modelach zwierzęcych. Natomiast z każdą godziną po wypiciu wzrasta stężenie produktów przemiany etanolu, m.in. aldehydu octowego, aporfin, endorfin. W wyniku ich aktywności testosteron spada poniżej poziomu wyjściowego, utrzymując się na niskim poziomie przez wiele dni.

Układ nagrody współcześnie rozumiany w psychoneuroendokrynologii jako jeden ze szlaków norepinefryny w mózgowiu oraz związane z nim odczucie afektu przyjemności, tzn. przeciwieństwo wstrętu, bólu, jest czymś jakościowo różnym od afektywnej osi mania-depresja, związanego głównie z poziomem dopaminy i odczuciami od mocy aż po depresję.

Dołączona grafika

W przypadku osi moc-dół substancjami czynnymi będą na przykład: kokaina, nikotyna, kofeina... Poziom dopaminy w podwzgórzu jest zwykle dodatnio skorelowany z poziomem testosteronu. I wyraźnie odwrotnie skorelowany z prolaktyną. Ostatnio stwierdzono na dużej próbie mężczyzn w Brazylii, że wypijanie jednej kawy dziennie jest skorelowane pozytywnie z płodnością i stanem jąder. Nikotyna również pobudza dopaminę i zmniejsza prolaktynę, ale ilość toksycznych substancji zawartych w spalanym tytoniu wyklucza jego sensowne użycie, niektórzy mówią tu nawet o niewielkich stężeniach dioksyn, które jak wiemy dość niekorzystnie wpływają na geografię twarzy.

Na koniec dodam, że jądra również posiadają komórki produkujące niewielkie ilości endorfin. W przypadku dużych stężeń testosteronu jest to jeden ze sposobów w jaki gonady zmniejszają tonus osi HPT. Efektem ubocznym tego mechanizmu jest nieco większa odporność na ból mężczyzn o najwyższych stężeniach androgenów. Zależność ta przedstawia się mniej więcej tak:

Dołączona grafika

Słuszne jest również twierdzenie, że kobiety są generalnie bardziej odporne na ból. Prawdopodobnie wynika to z większej aktywności serotoniny. Podobny efekt znieczulający ma kastracja. Szczury wykastrowane są bardziej odporne na ból, niż normalne szczury z grupy kontrolnej. Wykazano również, że podanie flutamidu (antagonisty testosteronu) oraz podniesienie poziomu serotoniny fluoxetyną da podobny rezultat, a efekty flutamidu i fluoxetyny się sumują (A. R. Nayebi, 2004).


9. ŚRODKI PRZECIWBÓLOWE PODWYŻSZAJĄ POZIOM TESTOSTERONU ?

NIE !

Podobnie jak w poprzednim punkcie. Można tu podać choćby przykład poczciwej aspiryny. Wykazano, że zmniejsza ilość pulsów LH.


10. ŚRODKI BLOKUJĄCE OŚRODKOWY SYSTEM TŁUMIENIA BÓLU PODWYŻSZAJĄ POZIOM TESTOSTERONU ?

TAK !

Blokery receptorów endorfinowych w stylu naloxone, naltrexone, likwidują w dużym stopniu ujemny wpływ sprzężenia zwrotnego w osi HPT. Dodatkowo spada istotnie prolaktyna (blokada szlaku endorfina->prolaktyna). Wtórnie testosteron wzrasta. Można się dziwić, że środki te nie znalazły jeszcze zastosowania w kulturystyce. Naltrexone wydaje się być dobrym uzupełnieniem farmakologicznym po cyklu z androgenami. Był już testowany na ludziach, jednak efekty uboczne dłuższego stosowania są mi nieznane. Trzeba też uważać, żeby coś metalowego nie spadło na nogę, ponieważ ośrodkowy system tłumienia bólu jest praktycznie wyłączony.

W czasie aktywności organizm sam dawkuje sobie małe ilości endogennych środków przeciwbólowych (endorfin). Wyraźny puls beta-endorfin obserwowany jest także w momencie strachu paraliżującego, gdy organizm ocenia, że nie ma szans w walce, np. w bliskim zetknięciu z dużym drapieżnikiem, kiedy nie może już uciec.

Choć sam ból związany jest z podniesionym kortyzolem we krwi, gra ważną rolę w kształtowaniu wyższych funkcji psychicznych człowieka. Jeśli tylko człowiek świadomie postrzega, że jego aktywność wolicjonalna mimo bólu ma sens i cel (np. alpiniści...), odczucie to nie będzie dla niego destrukcyjne. Wola człowieka jest nadrzędna w stosunku do wszystkich jego motywacji. Świadoma wola nie ma podłoża fizycznego w mózgu i słusznie przypisuje się jej niematerialny charakter. Jeden z najbardziej znanych neurologów na świecie - prof. Antonio Damasio - wątpi, czy kiedykolwiek uda się znaleźć precyzyjne, materialne podłoże świadomości człowieka.


11. BODŹCE EROTYCZNE POWODUJĄ PODNIECENIE SEKSUALNE ZWIĄZANE Z PODWYŻSZENIEM POZIOMU TESTOSTERONU ?

NIE !

Wypadkowe pobudzenie motywacji seksualnej jest sumą wielu różnych, niezależnych czynników, takich jak bodźce wzrokowe, bodźce dotykowe, poziom testosteronu. W większości badań na ten temat, bodźce wzrokowe o charakterze erotycznym nie powodują wcale zmian poziomu T, ewentualnie mały spadek (C. Carani, J. Bancroft, 2000). Nawet mimo niskiego poziomu testosteronu (3-4 ng/ml) bodźce erotyczne wywołają podniecenie seksualne związane z erekcją członka, wzrostem norepinefryny oraz epinefryny (=adrenaliny) (N. G. Exton, T. C. Truong, 2000). Może wzrosnąć też prolaktyna. Same erotyczne bodźce wzrokowe niejako sztucznie "pompują" motywację seksualną bez pokrycia w rzeczywistym testosteronie.


12. W MOMENCIE ORGAZMU POZIOM TESTOSTERONU WE KRWI WIELOKROTNIE WZRASTA ?

NIE !

W momencie orgazmu poziom testosteronu jest stały. Za to do krwi wyrzucane są duże ilości noradrenaliny i adrenaliny, oraz b. duży puls prolaktyny. Chwilę po orgazmie stężenie prolaktyny jest 2-3 razy większe niż przed (N. G. Exton, T. C. Truong, 2000). Wtórnie spada testosteron.


13. SPORTOWCY POWINNI UNIKAĆ AKTYWNOŚCI SEKSUALNEJ PRZED ZAWODAMI ?

TAK !

Już Hipokrates (460-377 p.n.e.) w swoich notatkach zaznaczył, że abstynencja seksualna pozytywnie wpływa na fizjologię i stan afektywny mężczyzny, zapobiegając m.in. depresji. Współczesne publikacje medyczne to potwierdzają. Ograniczenie aktywności seksualnej powoduje podwyższenie poziomu testosteronu. Dokładnie zbadali to naukowcy z Essen, a wynik po 3 tygodniach badania był taki: "higher testosterone concentrations were observed following the period of abstinence" (M. S. Exton, T. H. Krüger et al., 2001).


14. ISTNIEJE "PSYCHOLOGIA TESTOSTERONU" ?

TAK !


Androgeny wpływają na psychikę zasadniczo na dwa sposoby.

Po pierwsze, można wyróżnić wpływ szlaków chemicznych na system afektywny nie zapośredniczony przez motywacje. Wysoki testosteron koreluje zwykle dodatnio z dopaminą i ujemnie z prolaktyną. Stan dopaminy w podwzgórzu może być uznany za marker poczucia mocy, szczęścia. Z kolei prolaktyna jest związana z afektem depresji, gniewu, frustracji.

Po drugie, androgeny posiadają swoje receptory w mózgu i mają wpływ na motywacje. Ilustruje to poniższy schemat, na bazie klasycznej hierarchii motywów człowieka (modyfikowany za: Maslow, 1954, 1970):

Dołączona grafika

Efekty testosteronu widoczne są w motywach społecznych oraz eksploracji.

Na samym dole hierarchii znajdują się motywy fizjologiczne jak potrzeba tlenu, pokarmu, wody, snu, itd. Drugą grupą w kolejności są motywy bezpieczeństwa w otaczającym środowisku. Gdy motywacje fizjologiczne oraz bezpieczeństwa są względnie zaspokojone, kontrolę nad afektami przejmują motywy społeczne, tzn. nakierowane na relacje z innymi ludzi.

Na motywacje społeczne poziome składają się te wszystkie motywy, które są związane z bliskością ludzi. Motywami tutaj zaliczanymi będą na przykład motyw opieki nad dzieckiem, miłość i seksualność oraz przyjaźń.

Związek motywu seksualnego z testosteronem jest jednostronny, tzn. T umożliwia podniecenie seksualne w trakcie stosunku, natomiast samo podniecenie seksualne nie podnosi stężenia testosteronu we krwi, przeciwnie, w dłuższym okresie czasu po stosunku płciowym notuje się obniżenie poziomu T.

Testosteron związany jest również z motywacją przyjaźni męskiej. Wieloletnie badania Jane Goodall pokazały, że już u szympansów wytworzyła się w ewolucji wrodzona siła motywacyjna skupiająca samców w grupy. Gromady składające się z kilku dojrzałych szympansów w skoordynowany sposób napadają na sąsiednie grupy szympansie i mordują ich członków, czasami zostawiając przy życiu samice. Nie byłoby to możliwe, gdyby samce próbowały zrobić to w pojedynkę. Skupienie kilku osobników prowadzi niejako do sumowania ich siły i w konsekwencji do wzrostu poczucia mocy i testosteronu. Szczątkowe ślady pozwalają przypuszczać, że pierwsza większa bitwa mężczyzn miała miejsce ok. 9 tysięcy lat temu. Doszło wtedy do skupienia kilku tysięcy ludzi w dwóch armiach i krwawej masakry. Z tego okresu pochodzą również pierwsze zachowane ślady cywilizacji ludzkiej w postaci warownych budowli na Bliskim Wschodzie. Motywacja przyjaźni męskiej popycha do wspólnoty i powiększenia kolektywnej siły. Nie musi być to wcale siła fizyczna (jak na przykład w klubie kibiców drużyny sportowej). Z powodzeniem można zaliczyć tu różnego rodzaju zrzeszenia, organizacje, bazujące na przykład na wiedzy jej członków w określonej dziedzinie. To dzięki tej motywacji powstało w 1920 roku czasopismo "Skamander", w którym wspólnota poetów ofensywnie wykładała własną wizję literatury.

Tuwim pisał: "Nie chcę być przodownikiem, chętnie w tłum się wcisnę". Jednakowoż istnieje w mężczyźnie pewna wrodzona siła pchająca go na przód hierarchii grupy. Motywacje społeczne pionowe regulują stosunki pomiędzy osobnikami wewnątrz grupy, w wyniku czego dochodzi do określenia pozycji (rank) każdego z nich. Testosteron odgrywa tu bardzo dużą rolę, a związek z motywacją hierarchii jest dwustronny. Najwyższa pozycja w hierarchii grupy determinuje najwyższy poziom testosteronu wśród jej członków. Analogiczne zależności są obserwowane przy stopniach niższych. Z drugiej strony, wysoki testosteron pcha osobnika do podniesienia swojej pozycji w grupie. Jeśli u dwóch samców szczura zapewni się wysokie stężenia testosteronu za pomocą wielokrotnej zewnętrznej iniekcji, będą ze sobą walczyły o zajmowaną pozycję aż do poważnego uszkodzenia jednego ze zwierząt. Niekiedy nie potrzeba do tego nawet i zewnętrznych dawek testosteronu. Najlepszym przykładem będzie tu wzajemne wymordowanie się w 1942 roku wszystkich członków kierownictwa Polskiej Partii Robotniczej. A u ludzi jak wygląda sprawa agresji?

Temat agresji był wielokrotnie analizowany na różnych płaszczyznach (biologicznej, kulturowej, personalistycznej). Sensowne jest wyjaśnienie, że wysoki poziom testosteronu sam w sobie nie determinuje automatycznie agresji i sztywnych wzorców zachowań u człowieka w stosunku do innych, lecz jest kontrolowany przez świadomą i wolną wolę osoby, a poza świadomością przez wyuczone i określone kulturowo skrypty zachowań. Jeśli został wzbudzony gniew na bazie motywu dominacji, może w tej sytuacji wybuchnąć w postaci agresji fizycznej (gdy wola podda się całkowicie presji motywacji), zmodyfikowanej kulturowo postaci (np. przekleństwa) lub wcale, gdy osoba uzna, że gniew w tym momencie jest niewłaściwy. Warto zaznaczyć, że również obszar docelowy agresji może być różny. Można atakować kogoś, ale można też "atakować problem".

Motywem związanym z poziomem testosteronu, a stojącym wyżej w hierarchii motywacji, jest potrzeba eksploracji i poznawania świata. Mamy tu do czynienia z zależnością jednokierunkową, tzn. poziom testosteronu implikuje aktywność eksploracyjną. U zwierząt przejawia się w aktywnym badaniu otaczającego ich środowiska i przedmiotów w nim obecnych. U ludzi dochodzi tu ciekawość poznawcza. Dzięki tej potrzebie powstał cały aparat badawczy, z logiką Arystotelesa na czele.


15. ISTNIEJE "SOCJOLOGIA TESTOSTERONU" ?

TAK !

Ciekawą analizę przeprowadzili A. Booth, D. R. Johnson i D. A. Granger (1999), w której brało udział blisko 5 tysięcy mężczyzn.

Dołączona grafika

Z ilustracji, która schematycznie przedstawia rezultaty analizy, wynika, że osoby, które miały bardzo niskie wartości testosteronu we krwi, zwykle cierpiały na depresyjne zaburzenie afektywne i to niezależnie od innych mierzonych czynników. Bardzo duże wartości testosteronu mogą również sprzyjać depresji. Dzieje się tak dlatego, że testosteron koreluje pozytywnie z takimi atrybutami jak nadmierne podejmowanie ryzyka, bezrobocie, nisko płatne prace, brak rodziny. Te trzy ostatnie atrybuty z kolei wpędzają w depresję, ponieważ sprzyjają postrzeganiu własnego życia jako porażki. Z kolei jaśniejszą linią zaznaczono taką sytuację, w której oprócz wysokich stężeń testosteronu mężczyźni posiadali stałe zatrudnienie, rodzinę oraz brak zaburzenia osobowości antyspołecznej.

U kobiet naturalnie niski poziom androgenów wpływa również na psychikę, sprzyjając prawdopodobnie zaburzeniom. Z analiz wynika, że wskaźnik zachorowalności na zaburzenia nastroju wynosi wśród kobiet 24% oraz 15% wśród mężczyzn. Podobnie przedstawia się relacja zachorowalności na zaburzenia lękowe (odpowiednio 30% i 19%) (Kessler et al., 1994).

Mając na uwadze zmienne socjologiczne warto dodać, że poziom testosteronu zmienia się u mężczyzn wraz z wiekiem.

Dołączona grafika


W badaniu R. J. Younga, A. H. Ismaila i in. (1976) przydzielono mężczyzn do czterech grup pod względem wieku (średnie wieku: 32 oraz 52) oraz "wysportowania" (hi-fit oraz low-fit). Najwyższy poziom miała grupa młodsza z osobami bardziej aktywnymi fizycznie - ok. 9.25 ng/ml, grupa młodsza low-fit - ok. 7.54 ng/ml, grupa starsza hi-fit - ok. 5.83 ng/ml, grupa starsza low - 3.78 ng/ml.

Testosteron koreluje także z otyłością. Osoby otyłe mogą mieć do 30% niższy poziom T, w stosunku do osób w tym samym wieku i innych kontrolowanych parametrach. Dzieje się tak prawdopodobnie dlatego, że w tkance tłuszczowej zachodzi nasilona aromatyzacja testosteronu do estradiolu (H. Ersöz et al., 2002). Osoby otyłe mają również wyższy poziom beta-endorfin.


16. ZMA PODWYŻSZA POZIOM TESTOSTERONU ?

TAK !


Można dodać, że cynk (obecny w ZMA) oraz kwas foliowy znacznie poprawiają stan jąder oraz płodność poprzez zwiększenie liczby żywych plemników u mężczyzny (sperm count).

W innym badaniu pokazano, że 3 g witaminy C w postaci trzech dawek cetebe istotnie obniża poziom prolaktyny we krwi, co skutkuje podwyższeniem poziomu dopaminy w podwzgórzu i wyrabia warunki dla wzrostu testosteronu (S. Brody, 2002).

Szkodliwość dużych dawek witaminy C, o których często słyszymy nie jest wcale oczywista. Jako główny argument podawane są problemy z nerkami (kamienie). Z kolei wykazano np. że duże dawki wit. C zmniejszają ryzyko nowotworów żołądka. Spożywanie kwasu askorbowego ma zatem sporo za i przeciw. W każdym razie suplementacja tą witaminą i tak jest znacznie bezpieczniejsza niż rozpuszczalnymi w tłuszczach A, D i E. Bezpieczniejsza również od suplementacji witaminą B6. Nieodpowiedzialne są, moim zdaniem, zalecenia typu 3 razy 200 mg wit. B6 na ginę. Optymalne spożycie dobowe tej ostatniej w celach leczniczych wynosi maksymalnie do 50 mg. Większe stężenia nie są już efektywne a stają się coraz bardziej szkodliwe. Wielokrotne przekraczanie podaży 100mg/dobę może prowadzić do obwodowej neuropatii czuciowej. Jeśli ktoś nie wie co to jest, to niech przeczyta 3. rozdział z książki neurologa Olivera Sacksa pt. "Mężczyzna, który pomylił swoją żonę z kapeluszem", w zbeletryzowany sposób opisujący podobny przypadek.
Poziom testosteronu jest również częściowo genetycznie zaprogramowany. Jest problematyczne, czy jednym z czynników jest tu rasa ludzka. Przykładowo, wykazano na dużej próbie, że mężczyźni czarnoskórzy mają istotnie wyższy poziom testosteronu w stosunku do białych (S. M. Gapstur et al., 2002). Jednak po uwzględnieniu wskaźnika BMI i obwodu w pasie różnica przestała być statystycznie istotna (Murzyni byli szczuplejsi). Z kolei jednym z czynników wpływających na otyłość jest właśnie niski poziom testosteronu. Dodatkowo Afroamerykanie istotnie częściej zapadają na raka prostaty, który jak doskonale wiadomo koreluje z wysokim poziomem testosteronu. Ale przyczyną zapadalności na raka może być równie dobrze gorsza dieta biedniejszej generalnie ludności czarnoskórej w USA. Trudno zatem o jednoznaczną konkluzję.

Poziom testosteronu koreluje ze sztywnością członka podczas erekcji snu REM. Nie wpływa jednak na ilość erekcji i liczbę epizodów snu REM (C. Carani, A. Scuteri, 1990). Poziom T nie koreluje także z innymi aspektami aktywności seksualnej mężczyzny. Różnice w poziomie testosteronu nie wpływają na częstość masturbacji czy stosunków płciowych (R. A. Anderson, J. Bancroft, F. C. Wu, 1992). Aktywność seksualna mężczyzny jest kontrolowana przez nadrzędne ośrodki psychiki, a jej charakter i częstość jest zwykle kwestią indywidualnego gustu i przyzwyczajenia. "Sexual behavior is mainly under the control of cognitive functions in men" (C. Carani, A. Granata et al., 2005)

Osoby palące tytoń mają generalnie wyższy poziom testosteronu. W badaniu N. E. Allena (2002) grupa osób palących ponad 10 papierosów dziennie miała o 15% wyższy poziom całkowitego testosteronu i kilka procent wyższy poziom wolnego (FT). Różnica w FT nie była jednak istotna statystycznie. W tym miejscu warto zastanowić się nad istotą badań korelacyjnych w naukach społecznych. Na podstawie tych danych intuicyjnie nasuwa się wniosek: "palenie podnosi poziom testosteronu". Jednak badanie korelacji nic nie mówi o kierunku zależności, więc równie uzasadniona jest na pozór bezsensowna konkluzja: "Poziom testosteronu podnosi palenie". Niemniej, wysoki poziom testosteronu jest związany z poszukiwaniem ryzyka i doznań, a jedną z konkretyzacji tej zasady może być właśnie skłonność do konsumpcji używek częściej, niż u pozostałych osób. W tym wypadku prawdopodobnie oba kierunki wnioskowania są prawdziwe. Dodatkowo, trzeba wziąć pod uwagę fakt, że w grupach badanych palaczy są zwykle osoby młodsze niż w grupach niepalących oraz to, że palacze są często (jeszcze) zdrowsi od niepalących (skutkiem problemów zdrowotnych jest często zerwanie z nałogiem).

Wykazano także, że osoby religijne rzadziej poddają się depresji i zaburzeniom lękowym (Carson et al., 2000). Wiara i religijność może zatem z powodzeniem sprzyjać wyższym koncentracjom T, choć precyzyjnej literatury na ten temat brak.



Łukasz Oerter
Pomogłem Daj plus

http://www.youtube.com/watch?v=dRZ5pvJmf-w



Podobne tematy Zwiń

  Temat Forum Autor Podsumowanie Ostatni post

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024