6 odpowiedzi w tym temacie

[faluś]

Zazwyczaj jednym z pierwszych pytań, które słyszy osoba trenująca to "ile wyciskasz na klatkę?" jakby to miało być jakimś wyznacznikiem siły a nawet męstwa XD. W rzeczywistości ilość kg wyciśniętych na klatkę zbytnio nie przekłada się na siłę funkcjonalną, co prawda wl niby ma jakąś tam przekładkę na dipsy ale kto na codzień czy nawet okazjonalnie z tego korzysta? Co najwyżej może się przydać na wiejskiej zabawie jak komuś chce się walnąć z cepa XD

Dobra przejdźmy do rzeczy. Pogoń za ciężarem w wyciskaniu leżąc to parodia. Oczywiście mówię tu o osobach, które w głównej mierze chcą poprawić swój wygląd i ogólną siłę a nie o zawodnikach TS itd.

Za duży ciężar na sztandze często u początkujących prowadzi do nieprawidłowej techniki, co oczywiście negatywnie odbija się zarówno na przyroście mięśnia piersiowego jak i samej siły.

Następnym problemem jest za duże katowanie układu nerwowego. Robiąc standardowo 12-10-8-6 raz w tygodniu i każda seria do upadku, a jeszcze lepiej "typowo na siłę" 6-4-2-1 itp to w rzeczywistości najlepszy sposób do jej hamowania właśnie przez wpływ na układ nerwowy. Siła stoi więc mamy problem bo do budowy masy potrzebujemy coraz mocniejszych bodźców- coraz większych ciężarów.

Wyścig z ciężarem również tu może się odbić na całej sylwetce. Nieproporcjonalnie silna klatka do pleców---> opadnięte łopatki i pochylona do przodu głowa--->przykurcz klatki. Owszem w dzisiejszych czasach ma to większość, zaczyna się od noszenia ciężkich plecaków ale to już odrębny temat.

Szkołą Poliquina ten "dysbalans mięśniowy" prowadzi do kontuzji barków. Każdy trochę interesujący się treningiem słyszał pewnie o rotatorach czy stożku rotatorów. Mając nie równo rozłożone "siły" między przodem a tyłem barków (klatka-plecy) kość ramienna siedzi nierówno w panewce stawu co zwane jest ciasnotą podbarkową. Że prowadzi to do przetarcia stawu czyli tzw zwyrodnienia gdzie jedyną deską ratunku jest wkładany operacyjnie sztuczny bark ( XD ) to jedno. Druga rzecz takie niekożystne ustawienie powoduje obcieranie tych złą sławą owianych rotatorów o kość co oczywiście musi się skończyć przetarciem i zerwaniem a najlepsze jest iż przy WL sprzyja temu jeszcze duża rotacja, która w skosie dolnym czy górnym jest minimalna. W obu przypadkach bark nie ma już szans wrócić do 100% sprawności.

Zajmijmy sie następnym tematem czyli samą skutecznością tego ćwiczenia w rozbudowie klatki piersiowej. Pewnie niektórzy słyszeli przysłowie "ławka płaska-klata płaska", powiem że coś w tym jest. Są osoby, które dzięki samemu WL zbudują wielką, pełną i pękatą klatkę ale jest ich niewiele (w większości to koksy albo dziwki z roksy XD). Przy wyciskaniu sztangi na płaskiej sama klatka ma bardzo ograniczony zakres pracy. Ogranicza ją sama sztanga, która w najniższym punkcie opiera się o klatkę i znowu sztanga która wymusza kont przedramienia w stosunku do łokcia co z kolei powoduje w górnej połowie przejęcie pracy przez triceps. Wiedząc już jak wygląda praca mięśni od strony technicznej wiemy jak dokładnie wygląda zakres ruchu i w którym punkcie jest największe napięcie klatki. Każdy punkt angażuje najmocniej pewną część włókien (jako całości mięśnia, w tym wypadku klatki), najmocniej zaangażowane włókna mają najmocniejszy bodziec, więc i klatka po WL wygląda tak a nie inaczej. Dla rozwiązania tego problemu hantle są jakimś rozwiązaniem gdzie przedramie jest cały czas w pionie i jest dużo większy zakres ruchu, w którym klatka pożądnie obrywa. Zawsze jest to jakaś alternatywa, ale również ma swoje wady podobnie jak inne ww w wl do tego dochodzi cięższe utrzymanie pozycycji technicznej a dokładnie chodzi o rozjeżdżanie się łopatek.


Wszystko napisane w dużym uproszczeniu i pisane na mega kacu, więc bardzo prawdopodobne że coś pominąłem lub zrobiłem jakiś błąd XD. Jeśli takowe znajdziecie pisać a poprawię

Jeszcze parę alternatyw dla wl. Przedewszystkim dipsy to one są podstawowym ćwiczeniem złożonym na klatkę. Owszem nimi pełnej również się nie zbuduje, ale jest to naturalny ruch dla barków, rozwija całe ciało. Co ciekawe jak pisałem siła w dipsach i wl jakoś tam się przekłada, więc zwiększając siłę w dipsach automatycznie podnosi się max w wl. Następnym ćwiczeniem jest wyciskanie sztangi głową w dół, angażuje klatkę podobnie jak w wl ale w barkach nie ma tak (dla większości) niekożystnej rotacji i pracuje się na większych ciężarach co oczywiście również odwdzięczy się w przyrostach. Tu również zwiększając max w negatywie automatycznie rośnie max w WL.

Za jakiś czas może wrzucę tu jakiś ciekawy plan na klatkę

[Haroldek48]

Dobry, art na siłę najlepszym, systemem jest metoda, Ramp
najbardziej smiesza mnie wypowiedźi ekspertów"
na temat siły co siłę to widzą tylko na różowych hantelkach i maszynach.
metody " pod siłę"
typu piramid 6-4-3-1 to najlepszy sposób ale na zachamowanie postępów.
postępy będziesz mial ale przez pierwsze, 2-3 tyg
po Czym siła gwałtownie spadnie, juz nie, mówiąc o spadku, chęci do treningu.
i żeby nie, było znam te aspekty zdobywania siły. i to nie tylko, od strony teorij z " sily wziętych"
jak exsperci, którzy nigdy nie ćwiczyli pod kontem siły takich tu na forum nie brakuje!
90% moich treningow , to trening pod kontem siły..

Użytkownik Haroldek48 edytował ten post Ponad rok temu

[Olosek]

Mi najlepiej pompuje klatkę skos górny, czy to hantle czy sztanga. Wszystko zależy od indywidualnych cech i dobrej techniki wyciskania sztangi, bo nie oszukujmy się, jest to najpopularniejsze ćwiczenie na siłowni, a wiele osób nie ma pojęcia, że robi je całkowicie źle. 

[Grammatikk]

Dobry art

[Haroldek48]

Oby wiecej takich art, wtedy. będzie moze, mniej pytań typu:
co mi daje Wyciskanie. w skosie.. czy jak ćwiczyć mięśnie ud
ale, najpiew proponuje by napisać, art o tym kim jest, wspominany w artykule, Poliquin"
bo pewnie i tak 90% ludzi na forum, tego niewie..

[faluś]

arty artami, byle by to jeszcze ktoś czytał XD

[Grammatikk]

Podpinam do zbiorczego bo warto