No widzisz KFP, to forum jest już martwe na amen. Pies z kulawą nogą tu nie przyjdzie aby coś skomentować. Niektórzy tylko traktują to forum jako swoją tabliczkę ogłoszeniową. Trafiłeś tu za późno, bo tu już prawie wszystko napisano lata temu. Ale jak masz cierpliwość, to kop w archiwum, mnóstwo informacji, nieraz unikalnych i nieraz kupa śmiechu.
LeXiaZiranQuan - jak to tłumaczyć? (wychodzi następna naturalna/spontaniczna pięść) i co to QuanPu...
No jak już nikt nie przyszedł i nie wytłumaczył, to ja muszę sam wytłumaczyć... To taki żart z mojej strony.
Mam na imię Wojciech. W rdzeniach wyrazowych języka polskiego i ogólnie języków słowiańskich, "woj" to wojownik a "ciech" to cieszyć się, radować, tak więc "woj-ciech" to cieszący się, radosny wojownik. Takim zgrubnym tłumaczeniem na chiński jest le xia, gdzie "xia" to jakby rycerz po naszemu, a "le" to coś w rodzaju radosny, wesoły czy ucieszony. Drugim dnem jest hołd dla Du Xinwu z Ziranmen, który uzyskał przydomek NanBeiDaXia czyli Wielki Rycerz Południa i Północy. Trzecim dnem jest to, że oprócz Ziranmen jest jeszcze inny, bardzo podobny ale dużo rzadszy styl powołujący się też na Xu Xiake (Karła Xu) jako twórcę stylu, który nazywa się Ziranquan.
A QuanPu, to coś w rodzaju podręczników czy zapisów stylu.
Wystarczy?
Bo mam wrażenie, ze jedyną tytaj aktywnością mogą być Twoje pytania i moje odpowiedzi... Co mnie już lekko nudzi. Ale jak chcesz, to pytaj dalej, może parę dni wytrzymam, a potem zastanowię się nad dalszym tutaj udziałem.