42 odpowiedzi w tym temacie

[budo_siegel84]

Wosiu, aż się zapieniłeś. To co wiem, lub czego nie wiem nie tobie osądzać. Rozumiem, że ty rejestrując się w 2001 r. czujesz się o wiele lepszy od nowych użytkowników? Jak na razie widzę, że mam do czynienia z typowym internetowym napinaczem

[budo_warhead]

siegel. naprawdę poczytaj starsze posty.

fajnie się napierdalacie, ale przestańcie zanim "gajowy" przyjdzie i wypierdoli wszystkich z lasu ...

[budo_tomasz]

siegel. naprawdę poczytaj starsze posty.

fajnie się napierdalacie, ale przestańcie zanim "gajowy" przyjdzie i wypierdoli wszystkich z lasu ...

no wlasnie - gajowy czyli ja

uspokujta sie chlopaki bo Wam ostrzezenia posypie

Wosiu - bez wycieczke osobistych prosze, nastepne bedzie ostrzezenie

Siegiel - Wosiu jaki jest taki jest ale my go wszyscy znamy - Ciebie nie zna nikt -widzimy tylko ze sie przemadrzasz, sugerujesz innym ze wiesz wszystko najlepiej i sorry sformulowanie internetowy napinacz najlepiej pasuje to do Ciebie - poniewaz chocby w przypadku naszych dyskusji to nie jest pierwszy raz kiedy dyskutujemy i poprzednio tez Tobie tlumaczylem skad jestem a teraz sie burzysz i zachowujesz sie jakby to starzy uzytkownicy forum musieli wiedziec kim Ty jestes.... jako nowy na Tobie lezy "obowiazek" zapoznania sie z forum a nie przemadrzania sie poniewaz Ty jestes najmadrzejszy... napisane jest ze masz 30 lat ale zachowujesz sie jak gimbaza - wszystko wiem lepiej

[budo_tomasz]

chodzi ci ze cala stojka?
najfajniejszy dla mnie aspekt sandy to wlasnie te rzuty w pozostaniu samemu w stojce - czesto takie ze nikt tak nie rzuca oprocz sandziarzy

taka chodzi mi o to ze cala stojka

problemem jest brak lokci ktorych sandziarze w swoim treningu nie maja w ogole i wciaz wiele lokalnych MMA zawodow ma zasady jak z Pride a nie UFC tak ze wiele osob nawet lokci nie cwiczy.
UFC ambitnie probuje wchodzic na rynek chinski, chca stworzyc chinskie gwiazdy tak aby przyciagnac CHinczykow przed telewizory ale rowniez z tego co wiem chca widowiskowych walk aby rowniez widowni zachodniej sie podobalo - jezeli uda sie tak aby sandziarze wciaz walczac w stojce jak walcza potrafili byc na ogolnie dobrym poziomie w UFC to gwarantuje dobre widowsko wlasnie przez swoja umiejetnosc przechodzenia do naglych rzutow

[budo_siegel84]

tomasz, nigdzie nie napisałem, że uważam się za eksperta, wręcz przeciwnie - podkreślałem, że moje informacje pochodzą po prostu z treningów i szkół w których do tej pory ćwiczyłem i nie wychodzą ponadto (w jednym poście w tym temacie zamieściłem info o moim podejściu do pokazów oraz gal etc.). Tak jak pisałem, nie uważam, że ja muszę zapoznawać się z całą biografią użytkowników, tak samo jak oni nie muszą znać mnie. Podałem info, że się przedstawiłem wcześniej w innym wątku dlatego, ze temat był drążony. Zacząłem się "burzyć" dopiero w momencie, gdy pojawiły się wycieczki osobiste pod moim adresem, czego po prostu nie cierpię. Jak dla mnie ten temat jest zamknięty.

[budo_fakirsan]

Fajnym przykładem człowiek Sanda w MMA jest Cung Le

[budo_hiroki]

Ciebie nie zna nikt

Oj znamy,znamy i to osobiście od jakichś 10 lat.Jednak szkoda czasu na dyskusje.Akurat w tym przypadku podsumowanie pana Michałka (Siegel) było w 100% trafne.Zresztą już raz próbował swoich sił na innym forum i odszedł obrażony, po tym jak kilka osób wytknęło mu że pisze o rzeczach o których nie ma żadnego pojęcia.

[budo_sportsport]

Tymczasem jest druga część artykułu [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_tomasz]

Fajnym przykładem człowiek Sanda w MMA jest Cung Le

wlasnie to Cung Le byl "chief coach and mentor on The Ultimate Fighter" i wypelnial to co normalnie mowi o robie Dana White w amerykanskiej wersji

[budo_fakirsan]

bardzo podoba się to w jaki sposób Cung Le bronił się przed obaleniami i ogólnie grapingiem .

[budo_wosiu]

A tak w ogóle, mam wrażenie, że to forum się kończy i ja się tutaj kończę, i nie wiem po co się jeszcze tutaj wypowiadam...


Coś jak w moim ulubionym wierszu:


"Góra Lu w mżawce. Powódź na rzece Cze.
Gdy byłem gdzie indziej - ani chwili bez dotkliwej tęsknoty.
Poszedłem tam i wróciłem... Nic specjalnego.
Góra Lu w mżawce. Powódź na rzece Cze."

[budo_warhead]

generalnie formuła forów się wyczerpała. Tak jak kiedyś IRC. potem czaty. Teraz czas na media społecznościowe.

[budo_lee_73]

Trudno nie zgodzić się z powyższą myślą ... Ale nie sądzisz Warhead że podstawą do wymiany powinny być spotkania, wspólne ćwiczenie, dla chętnych sparringi czy walki (dla mnie to różnica), a po męczących treningach długie przy piwie rozmowy ... Kiedyś chcąc zdobyć wiedzę, doświadczanie etc wojownik po zdobyciu podstaw czy osiągnięciu pewnego poziomu przemierzał kraj i nie tylko spotykając na swej drodze innych wojowników, mistrzów. Czy naprawdę tak trudno czasem spotkać się zainteresowanym, a forum czy tego typu wynalazki traktować bardziej narzędziowo a nie jako przedłużenie ego ? Po takich spotkaniach wiadomo było by kogo na forum szanować choćby tylko z faktu iż był na spotkaniu a to często wymaga pewnego poświęcenia (czas, czasem finanse by dojechać czy zrobić zrzutkę na salę). Ehh rozmarzyłem się ... szkoda, że tak mało chcemy dawać z siebie by wspierać się nawzajem ....

[budo_warhead]

W Warszawie do niedawna takie spotkania byly , tylko w ciagu 8 lat, kto mial byc to byl. A stale spotkania teraz tylko wsrod paru zapalencow z roznych SW.

[budo_haier]

Nawet stowarzyszenie tradycyjnych zostało utworzone,gazetka internetowa, kilka spotkań miedzy innymi w Warszawie, Krakowie, i co i dupa
Jedyne spotkania sparingowe organizuje Andrzej z Yiquanu i jakaś organizacja Yong Chunu z pomorza ale nie każdemu musi pasować formuła tych spotkań.

[budo_lee_73]

bo wiecie co z jednej strony rozumiem, że spotkania tam gdzie jest najwięcej zainteresowanych i wówczas też salę można łatwiej załatwić, ale nie sądzicie, że uczciwie było by gdyby WSZYSCY MUSIELI dojechać, poświęcić czas i kasę, mieć do domu kawałek, by nie wychodzić za szybko etc. Osobiście byłem na 2 lotach sfd w Łodzi, na fight4life w Krakowie wszystkie imprezy mile wspominam bo spotkałem tam wielu wartościowych ludzi nie tylko wielkich wojowników. Warszawa jest niestety dużo dalej niż Łódź (jak na 1dniową imprezę), nie mam tak tak dobrych znajomych jak w Krakowie, którzy przenocują, dlatego też dużo trudniej się tam (do stolicy) wybrać.

No ale skoro już ci którzy mieli się spotkać już się spotkali ... to chyba faktycznie czas na media społecznościowe ... szkoda bo to nie moda powinna być a zwyczaj - przecież jedni się wykruszają inni dopiero dorastają do takich spotkań, zaś jeszcze inni będą w nich uczestniczyć póki sił starczy wszak to najlepsza platforma do wymiany doświadczeń, dyskusji zostawiająca daleko w tyle tak irc, czy jakiekolwiek chaty i/lub fora. No ale to wymaga wysiłku .... często bezinteresownego - ot zwykłe propagowanie sztuk walki na dobrym poziomie

pozdrawiam serdecznie

[budo_warhead]

Kraków teraz wprowadza spotkania sparingowe wiec nie narzekaj

[budo_haier]

W Krakowie? Jakieś spotkania ogólnodostepne,czy tylko osoby z ósmym poziomem wtajemniczenia :twisted:

[budo_warhead]

Wsystko zalezy kogo znasz :> i kto Ciebie zna.

[budo_haier]

Noo moja żona mnie zna(albo się jej przynajmniej wydaje ;-) ) mąż mojej kuzynki i parę mniej lub bardziej ważnych osób ;-)
Więc tak jak pisałem,jednak tajne :roll: