34 odpowiedzi w tym temacie

[budo_whitebelt]

Lubię kulać się z dziewczynami. I nie chodzi o możliwość poprzytulania się do obcych kobiet ;-) . Dziewczyny generalnie są bardziej techniczne - jak ćwiczę z lepszą ode mnie to się sporo uczę, jak ćwiczę z taką na moim poziomie to nie muszę się siłować i spokojnie pracuję z techniką (a takich poniżej mojego poziomu nie ma u mnie na sekcji, cienias jestem ;-) ).

Z początku miałem jednak opory przed poproszeniem jakiejś koleżanki o kulankę. Po prostu jakoś tak wydaje mi się, że dla dziewczyny to średnia przyjemność turlać się po podłodze ze spoconym i sapiącym facetem w przepoconym gi (nawet jeśli jest tak przystojny jak ja), więc nie chciałem jej stawiać w niezręcznej sytuacji. No i mimo wszystko, te dwuznaczne pozycje... (a może pomyśli sobie, że z nią chcę ćwiczyć tylko dlatego, żeby się poprzytulać?). Na szczęście jakoś mi te skrupuły przechodzą.

No właśnie - a jakie są wasze doświadczenia/przemyślenia? Co dziewczyny o tym myślą? A może da się spisać jakiś "code of conduct" co wypada, a czego nie? ;-)

[budo_shouryu]

Fakt na początku jest trochę niezręcznie. Chociaż, miałem dziewczynę w sekcji, to kulaliśmy sie razem.

A z delikatnością i techniką to wcale nie jest tak różowo. Dziewczyny które ćwiczą sw są specyficzne. ;-) Nie raz widziałem jak technikę i siłę nadrabiały... hmm, intensywnie wyładowaną irytacją? Prawdzie KI w akcji. :razz: I nie zależało to od pory miesiąca. ;-)

Ale dziewczyny w sekcji to dobra sprawa. Łagodzą obyczaje i samcze wybryki. :smile:

[budo_whitebelt]

Łagodzą obyczaje i samcze wybryki.

Nie zawsze. Pamiętam takie sytuacje, gdy na trening przychodziły "popatrzeć z boku" potencjalne nowe ćwiczące.
Współczynnik agresji chłopaków na sali wzrastał wprost proporcjonalnie do atrakcyjności żeńskiej widowni

[budo_cabelo]

Jak trenowałem w Belgii to była tam jedna laska, purpura w bjj i wielokrotna mistrzyni Europy w judo. Ważyła koło 50 kg, więc stwierdziłem że nie będę się spinał i polecimy lekkąokurwaklepklepklepklep ;]

[budo_shouryu]

Chodzi mi o stałe dziewczyny w sekcji. Zwłaszcza jak jest szatnia koedukacyjna. A dziewczyny mają wyższe stopnie.

[budo_whitebelt]

Chodzi mi o stałe dziewczyny w sekcji

A to fakt, zgadzam się.

Jak trenowałem w Belgii to była tam jedna laska, purpura w bjj i wielokrotna mistrzyni Europy w judo. Ważyła koło 50 kg, więc stwierdziłem że nie będę się spinał i polecimy lekkąokurwaklepklepklepklep ;]

znamy to - myślisz sobie "spoko, nie będę się siłował ani robił jej przykrości" a zaraz potem jest taptaptap o matę

[budo_tremere]

Dzieczyny mają pod gorkę w bjj, podobnie jak mali i słabi faceci- zanim osiagną poziom techniczny pozwalający im nadrabiać brak tych atrybutów musza bardzo długo znosić to że zwyczajnie wiekszy i silneijszy cały czas ma nad nimi znaczącą przewagę a to podkopuje wiare we własny progress i całe gadanie technika>siła.

[budo_jerz]

Prawda, nie bez powodu są kategorie wagowe.
Z dziewczynami i lekkim kulaniem jest jak z facetami i lekkim kulaniem.
Jak dobrze trafisz i ustalicie że robicie lekko to się da i rzeczywiście można popracować nad płynnością i techniką.
Jak trafisz źle albo nie ustalicie "zasad gry" na początku kulanki to może się skończyć kontuzją u tego co chciał lekko robić.

[budo_tremere]

Jerzu, myślę że z tym lekkim kulaniem jest taka ogólna, ponadpłciowa prawidłowośc we wszystkich sportach walki, choć najlepiej widac to w boksie- eskalacja- tj. mamy lekko posparować, powymieniac techniki, dostałem w swoim odczuciu za mocno->oddaje mocniej, dochodzi ego ambicja i stres. W bjj dobrze to widać po każdym poddaniu jak jest duża dysproporcja w poziomie technicznym, poddawany, nierzadko silniejszy i większy, zaczyna się coraz bardziej rzucac, ranny w ambicje bo przecież ma być mistrzem ufc i co go tu będzie takie chuchro poddawać. A jak dziewczyna to już w ogóle. Niestety czesto prowadzi to do urazów- pozdrawiam z rozwalonym własnie w ten sposób kolanem :S

[budo_jerz]

[wywalony głupawy post radnus-a/]
radnus - wywaliłem twojego posta, to nie knajpa. Następnym razem też wywalę i jeszcze warna dostaniesz.

[budo_radnus]

ok, sorry;P

[budo_robalecki]

Kurcze, pamietam jak na drugim treningu bjj mialem sie kulac z purpurowa dziewczyna dwa razy lzejsza odemnie. Wiedzialem ze mnie podda i po prostu staralem sie robic cos technicznie a potem pytalem jak mi zalozyla dzwignie. Poza tym nie ma nic fajniejszego niz pokulać się z ładną kobietą

[budo_^marudka^]

Na ten temat mogę odpowiedzieć jedynie z własnego doświadczenia. Lubię się kulać z facetami, nawet z tymi przepoconymi Problem rodzi się wtedy, gdy podchodzicie do nas z wyższością i okazujecie kompletny brak szacunku, jako przeciwnika, brzmi to poważnie, ale spotkałam się z sytuacjami, gdy podczas sparingów usłyszałam "nie będę z Tobą sparować, bo jesteś dziewczyną", poczułam się jakby ktoś mnie walną w twarz już wolałabym usłyszeć, że jestem za słaba technicznie. Szlag mnie również trafia, gdy zdarzają się sytuacje już opisane, czyli gdy sparingpartner idzie na siłę. Jako, że na wprowadzenie zmian, co do pierwszej sytuacji nie mam ochoty, to ze względu na drugą zaczęłam chodzić na siłownie, może aż tak wielkiej zmiany w mojej sile nie było, bym mogłam się równać z chłopakami, ale poczułam się pewniej

Oczywiście wyżej wymienione sytuacje stanowią niewielką część "życia" na macie, ale gdy mają miejsce można spodziewać się różnych reakcji od chęci tupania nogą, przez frustracje po wybuch agresji
W 99% są to jednak normalne sparingi, po których przybijamy sobie piątki i idziemy dalej

Zdarzają się również śmieszne/ żenujące sytuacje, czyli erekcja przeciwnika, czy przypadkowe (lub jak kto woli "przypadkowe") muśnięcia części intymnych, ale to już inna historia

[budo_warhead]

Ej no, albo ma sie szacunek wobec SP i nie daje mu sie formow (tak wolisz), a jak ktos Ci nie daje forow (bo sila to tez element staly sparingu) to sie denerwujesz . Prawdziwa plec "przeciwna" . Jak ktos Ci balache wyciaga, albo Ty jemu to trudno nie dotknac . Nos suspensor.

[budo_tremere]

Mnie tam najbardziej żenują teksty ksw-łebków w stylu "poćwiczyłbym z nią w parterze" pod każdym zdjęciem Giny Carano albo Rondy ....

[budo_siegel84]

A ja zauważyłem, że akurat kulanie z kobietami jest trochę specyficzne: Faceci kulają się z założeniem, że sobie powinni poradzić i wygrać. Kobiety są o tym przekonane Widać w nich więcej pasji i energii niż w przypadku facetów. Ogólne wrażenie - na pewno bardziej sympatycznie. Ah... najgorsze co można zrobić, to się podkładać - zbiera się straszny opierdol za to

[budo_tremere]

Jak jest duża dysproporcja sił to warto popróbować strategii opierających się na przynęcie i kontrataku w odpowiedzi na rekacje przeciwniczki- np. Balacha->blok->sweep z uchwytem pod kolano

[budo_siegel84]

Tremere, BJJ cwiczę dopiero 3 miesiąc, na razie jest to dla mnie pewna forma abstrakcji - nigdy wcześniej nie miałem do czynienia z parterem (W takiej formie ;P więc jezeli o mnie chodzi to chyba za wczesnie na strategie

[budo_tremere]

Nazwijmy to więc nastawieniem- nie chcesz za wszelką cenę wyszaprac pierwszej techniki- zazwyczaj jak przeciwnik broni się przed jedną techniką czyni się pdoatnym na inny atak



tu masz to o czym mówiłem wcześniej.

To bardzo dobra technika, im wcześniej zaczniesz składać znane Ci techniki w kombinacje tym lepiej dla Ciebie. Chodiz o to żeby korzystrać z reakcji przeciwnika a nie na chama wyszarpywać co się da (choć i tak czasem trzeba)

[budo_whitebelt]

Na ten temat mogę odpowiedzieć jedynie z własnego doświadczenia. Lubię się kulać z facetami, nawet z tymi przepoconymi (...)

Wreszcie wypowiedziała się płeć przeciwna ;-) . Dzięki!
Dobrze też wiedzieć, że przepocenie nie jest problemem (oczywiście to treningowe, a nie 3-dniowe ;-) ).

Ja osobiście nie mam problemu z tym, ze dziewczyna mnie podda - po prostu jest lepsza, albo ja zrobiłem coś nie tak.
Co do siły to ja mam dylemat - nie jestem mega silny, ale mimo wszystko staram się powstrzymywać przed pójściem na 100%. Nie dlatego, żeby dać fory - bo jak jest dobra zawodniczka to i tak mnie poskłada, ale tak jakoś... głupio mi. Za dobrze wychowany jestem ;-) .

A tekst typu "nie będę z Tobą sparować, bo jesteś dziewczyną" to chyba naprawdę jakaś porażka.

Zdarzają się również śmieszne/ żenujące sytuacje, czyli erekcja przeciwnika, czy przypadkowe (lub jak kto woli "przypadkowe") muśnięcia części intymnych, ale to już inna historia

Jak moderator pozwoli to może napisz coś więcej ;-)