12 odpowiedzi w tym temacie

[budo_sportsport]

W końcówce sposób treningu, który właściwie nie różni się od taijiquanowego swobodnego tui shou

[budo_czarny msciciel]

spieralbym sie:)

szczegolnie znajac milosc ludzi od taiji do stania daleko od siebie i kontaktu samymi lapkami.

[budo_sportsport]

spieralbym sie:)

szczegolnie znajac milosc ludzi od taiji do stania daleko od siebie i kontaktu samymi lapkami.

Specjalnie napisałem o taijiquanowym tui shou, a nie po prostu tui shou. I akurat to co robią w stylu Chen taijiquan stosunkowo najbardziej tutaj pasuje. Właśnie dużo występuje klejenia się ciałem, stąd łatwiej zauważalna analogia z tym klipem o zapasach. Z drugiej strony na tym zapaśniczym klipie widzimy właśnie w tej formie ćwiczenia kontakt właśnie w dużej mierze przez "łapki", bez zwarcia ciałem! W zapasach bardzo często kontakt następuje przez łapki, i trenuje się przejście z tej sytuacji do dalszych akcji. Analogicznie, jak w taijiquan.

Mocno dziwi mnie więc powyższy komentarz, w świetle rzeczy tak ewidentnych.

Natomiast nie zawsze tui shou ma taki stosunkowo duży związek z charakterem walki zbliżonym do zapaśniczego.

Filmik wrzucony w odpowiedzi, to nie jest swobodne tui shou w taijiquan, a zapis sytuacji nieporozumienia, gdzie każdemu z uczestników chodzi o coś innego. Liao Bai, wbrew podpisowi filmiku, z tego co wiem, nie jest właściwie przedstawicielem taijiquan, a raczej xingyiquan. Następuje zderzenie zupełnie różnych podejść i brak zrozumienia, co chce pokazać ten drugi.

W Polsce niewielu jest ludzi ćwiczących swobodne tui shou, ale też występuje często ten brak zrozumienia, że u innych w tui shou wcale nie musi chodzić o to samo. Stąd np. pomysł wspólnych zasad zawodów tui shou dla wszystkich wcale nie jest zbyt sensowny. Żeby miało to sens, powinny istnieć różne zasady, spójne z charakterem i metodyką procesu szkolenia różnych systemów.

W taijiquan w tui shou ludzie skupiają się na neutralizacji, zaburzeniu równowagi i obalaniu. W innych systemach, w tym wielu południowych, w podobnej sytuacji oprócz zaburzania równowagi i ewentualnego obalania, duży nacisk położony jest na tworzenie możliwości uderzania (w terminologi południowej: "przejście mostu"), czego niemal nie spotyka się w taijiquan na etapie treningu tui shou.

[budo_tomasz]

klip ktory Andrzej wrzucil zawiera duzo elementow ktore ja sie uczylem jako tuishou ale ja nie cwiczylem taiji

[budo_czarny msciciel]

wrabalo mi wlasnie dluzszy post, moze to i dobrze.

[budo_prorock]

klip ktory Andrzej wrzucil zawiera duzo elementow ktore ja sie uczylem jako tuishou ale ja nie cwiczylem taiji

Na tym klipie tez widac duzo elementow, ktore w moim przedszkolu nazywalo sie "przewracanki", ale ja nie cwiczylem taiji.

[budo_sportsport]

Czy nie równie wnoszący coś byłby komentarz np. "Na tym klipie tez widac duzo elementow, ktore w moim przedszkolu nazywalo sie "przewracanki", ale ja nie cwiczylem zapasów"?

[budo_wosiu]

Dzięki w imieniu wszystkich Sportsport, robisz dobrą, uczciwą robotę przedstawiając też takie rzeczy ;-)

Myślę, że nikomu nie zaszkodzi więcej z tego materiału, jest bardzo cenny:

[budo_wosiu]

A to, z działu Combat, bym dodał dla uzupełnienia tematu zapaśniczego tematem bokserskim, bo być może nie jest to tutaj znane a warto, bardzo:

http://www.forum-kul...showtopic=99936

[budo_wosiu]

Trochę mnie dziwi, że nikt z tutejszych kolegów nie raczył skomentować tego co Carl Cestari prezentował na powyższych filmikach.

Mówiąc kungfujęzycznie, mało widziałem Chińczyków z lepszym shen fa i bu fa. I nad jego potencjalnym fa jing/ fa li też można by się zastanowić.

Zaprezentował doskonale pierwotną ideę Baguazhang i Ziranmen, czyli jak trzema krokami znaleźć się za plecami przeciwnika.

[budo_tomasz]

ja mam Wosiu mieszane uczucia, widac ze on umie w morde dac ale dla mnie to na pewno nic z bagua nie ma wspolnego... on ma jakas tam shenfa ale to dla mnie nie jest chinska shenfa a przynajmnije nie taka jak ja sie uczylem

[budo_wosiu]

Nie nie Tomek, on nic z Chinami nie miał wspólnego (już nie żyje facet). Nie o to mi chodziło, może niezręcznie się wyraziłem używając chińskich terminów dla żartu, bo to forum kung fu. Chodziło mi o to, że facet doszedł do czegoś, do dużych umiejętności moim zdaniem. I prawdę mówiąc nie wiadomo jak do tego doszedł, bo zajmował się głównie tzw. combatami, te klipy to coś innego. Pochodzą z lat 80-tych i kręcone były w piwnicy jakiegoś kościoła. Kiedyś w necie było ich więcej, teraz tylko dwa zostały. Jest tam dużo fajnych szczegółów które można zauważyć jak wie się na co patrzeć.

Do Baguazhang nawiązałem tylko tak ogólnikowo. Kiedyś, dawno temu mi powiedziałeś, że w Baguazhang, przynajmniej w Twojej linii, jest idea zajścia trzema krokami za plecy przeciwnika. Jak rozpracowywałem Ziranmen, dowiedziałem się, że Du Xinwu też miał taką ideę, którą ponoć bardzo sprawnie realizował. Jakoś mi te trzy kroki za plecy długo nie wychodziły. Jak wiesz, dużo rzeczy udało mi się wiernie odtworzyć, ale w tym punkcie byłem długo młotkiem. Nie dokończyłem tego nie ćwicząc wiele lat z powodów życiowych. Jak zacząłem powracać luźno do ćwiczenia kilka lat temu, obejrzałem te klipy, gdzie Carl Cestari robi coś takiego i wtedy mi się ułożyło, jeszcze bardziej jak ponownie przejrzałem tonę swoich materiałów o Ziranmen. Teraz już kapuję :-) Tylko jeszcze żeby mi lat ubyło, aby to przećwiczyć :-)

[budo_wosiu]

No to panowie, teraz będzie full wypas jak to mówi młodzież, okazało się, ze ktoś wstawił pełny materiał z Carla Cestari na YT... Prawdę mówiąc, nie wiem co napisać... Geniusz i prawdziwy mistrz. Jakoś odtworzył dawny Bare Knuckle Boxing (Boks Na Gołe Pięści po naszemu, ja to nazywam Pięściarstwo Naturalne) i osiągnął w nim poziom, któremu nie dorówna żaden sportowy bokser czy trener boksu chcący przełożyć sportowy boks na walkę realną.

Człowiek miał w latach 80-tych wypracowane do perfekcji to co ja wypracowałem w mniejszym stopniu biegłości w ostatnich 10-ciu latach, myśląc, że jestem samotnym odkrywcą pewnych rzeczy. Zdradza na filmie dużo rzeczy które zachowywałem jako swoje tajemnice ;-) Niech tam, film jest słabej jakości, nie wszyscy dostrzegą istotne szczegóły Potraktujcie Carla Cestari jako jakieś moje alter ego którym chciałem zostać ;-)



Patrzcie i uczcie się, który może:









Wielki szacunek dla pana, panie Carl Cestari (RIP).