Kiedy dopuszczać do wolnej walki?
Napisano Ponad rok temu
Kiedy można dopuścić ćwiczącego do wolnej walki (czy to na zawodach, czy też na treningu)? Co rozumiem przez wolną walkę? Na zawodach - wiadomo, walka ograniczona jedynie przepisami sportowymi, a na treningu - wszystkie techniki dozwolone (oczywiście w granicach rozsądku).
Czy można to jakoś ustalić formalnie, np. po zdobyciu jakiegoś stopnia czy też stażu treningowego, czy też do każdej osoby trzeba podchodzić indywidualnie?
Widziałem raz taki przypadek na zawodach, że gość z 1 kyu (więc jakieś umiejętności techniczne posiadał) niestety nie potrafił się dostosować do przepisów i ciągle faulował przeciwników, za co ostatecznie został zdyskwalifikowany. Ten na pewno nie był przygotowany do udziału w wolnej walce...
Napisano Ponad rok temu
I to on wyjdzie z propozycją do trenera że chce zacząć.
Wtedy trener powinien podjąć decyzję czy ów adept jest gotowy na wolną walkę.
Najlepiej jednak wszystkiego uczyć od podstaw równo, czyli np. nie opierać treningu głównie na uczeniu technik na sucho.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Oczywiście, że nie, ale przecież można początkujących uczyć przy pewnych ograniczeniach w walce. Wiadomo, że niedoskonałość techniczną będą chcieli nadrabiać siłą, a wtedy o kontuzje nietrudno. Poza tym początkujący mimo, że zna ileśtam technik, nie potrafi jeszcze tego skoordynować w wolnej walce, więc będzie się w niej gubił i denerwował, że mu nic nie wychodzi. Zamiast więc doświadczenia będzie frustracja.Najlepiej jednak wszystkiego uczyć od podstaw równo, czyli np. nie opierać treningu głównie na uczeniu technik na sucho.
Napisano Ponad rok temu
Doskonale zdaje sobie sprawę że w sytuacji kiedy sparował by z kimś kto trenuje np. od 5 lat nie trudno o kontuzje, a przecież nie o to w tym chodzi.
Wydaje mi się że jak trener ma troche instynktu samozachowawczego i doświadczenia to nie dopuścił by do niekontrolowanego wybuchu agresji, spowodowanego np. nierównym poziomem umiejętności walczących.
Napisano Ponad rok temu
No, ale pozwolenie na dowolny repertuar technik nawet w sytuacji "dwóch początkujących" też może prowadzić do kontuzji! Daj no takim początkującym do ręki dźwignie na kręgosłup i kostkę oraz uderzenia na twarz z pełną siła... :?SLASZYSZ źle mnie zrozumiałeś, nie chodzi mi o to żeby początkującego wysyłać na żywca na zawody (uda się, albo nie), wydaje mi się że jeżeli będzie trenował nawet już walkę to z człowiekiem który jest na takim samym poziomie.
To zwykle jest kwestia paru chwil, więc na reakcję nie ma czasu. Początkujący denerwuje się, że coś mu nie wychodzi i nagle łup! drugi ma kontuzję.Doskonale zdaje sobie sprawę że w sytuacji kiedy sparował by z kimś kto trenuje np. od 5 lat nie trudno o kontuzje, a przecież nie o to w tym chodzi.
Wydaje mi się że jak trener ma troche instynktu samozachowawczego i doświadczenia to nie dopuścił by do niekontrolowanego wybuchu agresji, spowodowanego np. nierównym poziomem umiejętności walczących.
Napisano Ponad rok temu
"To zwykle jest kwestia paru chwil, więc na reakcję nie ma czasu. Początkujący denerwuje się, że coś mu nie wychodzi i nagle łup! drugi ma kontuzję".
No i właśnie napisałem że trener nie powinien dopuszczać do takich sytuacji, to jest w jego interesie - jeżeli na prawde widzi że dwaj ćwiczący sobie nie radzą powinien podejść, zademonstrować indywidualnie, przedyskutować technike pod różnymi okolicznościami(w pewnym sensie trener MA też powinien być dobrym pedagogiem)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
wszystkie techniki dozwolone (oczywiście w granicach rozsądku).
czyli nie jest to juz wolna walka.
Jednak mysle ze walka zadaniowa jest lepsza do poczatkowego szkolenia , walczyc bez ograniczen moze tylko ktos kto nie tylko wie jak walczyc ale i ma pewna samookontrole by przypadkiem kogos nie zrobic kaleka.Nie wyobrazam sobie 3-4 miesiecznych adeptow , walczacych na full z uderzeniami w twarz , duszeniami i dzwigniami , to by byla maskara , sila i adrenalina dominowala by wszystko , bez praktycznie zadnych korzysci szkoleniowych.
Jak juz kiedys pisalem walka 2 ludzi roznym poziomie zaawansowania , jest jak najbardziej wskazana , ale uwazam ze korzysci wynosi tylko ten poczatkujacy , zawodnik zaawansowany , moze tylko nabrac zlych nawykow.
Zgadzam sie tez z JArkiem , ze walka i to na regolach MMA , z ludzmi na wysokim poziomie to czysta przyjemnosc , praktycznie od 5 lat walcze z tymi regolami 2 razy w miesiacu , nigdy nie zdarzylo sie mi nic zlego ( no rozbity nos , zlamany palec to bzdury ).
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
A potraficie walczyć ?
- Ponad rok temu
-
Europejski Oboz Shidokan Palanga 2002
- Ponad rok temu
-
Kto współcześnie, a kto tradycyjnie?
- Ponad rok temu
-
Koncentracja duża pomoc w walce ??
- Ponad rok temu
-
Skuteczne karate
- Ponad rok temu
-
Tameshiwara
- Ponad rok temu
-
Stare Forum mocno śpi...
- Ponad rok temu
-
Nowe przepisy Shidokan ?
- Ponad rok temu
-
Czy to prawda że...???
- Ponad rok temu
-
Musicie to zobaczyć, to jest po prostu konieczne
- Ponad rok temu