drogi derkater - probujesz zaczynac z niewlasciwej strony - instruktorem nie zostaje sie po kursie...

Drogi Maćku, nie zakładał bym że Derkater ma za krótki staż treningowy i że jego instruktor nie nakłania go do tego :wink:

nie żebym się czepiała, ale ja widzę lusterko Wenus przy nicku Derkater, co by znaczyło, że jest kobietą. :wink:

http://www.forum-kul...showtopic=82336

co prawda, to jest informacja z zeszłego roku, ale przypuszczam, że w tym roku też mogą być organizowane. jeśli będę wiedziała coś więcej, dam znać.

Bogumił, widzę, że miałeś (nie)szczęście do jakichś nienormalnych środowisk i osób, ale jak to wieść gminna niesie - jedna jaskółka wiosny nie czyni - jedno dojo nie wystawia świadectwa całemu aikido, a jeden miszczu nie jest reprezentantem pozostałych nauczycieli.

młoda, ćwiczysz w LAA?

maby;)

ciekawa jestem czy pasował by do mnie bardziej login "kumata" czy nie :wink:

sorki za of top,jakby co prosze o pm lub maila -tam odpowiem albo nie;) na pytania niezwiazane bezposrednio z tematem na forum:)

wstydzisz się czy cóś? tu się większość zna (też osobiście), a na pewno sekcja LAA. :wink:
pozdrówka
ligeia :-)

młoda, ćwiczysz w LAA?

Shabu - Ty powinienes kandydowac - przeciez Ty wszystko wiesz... :twisted: :twisted: :twisted:

zdecydowanie. i jak poprawnie politycznie postąpił dając opcję wyboru "3 x TAK". hmm, tylko jakoś to znajomo wygląda...

Dżizaskrajst, Randall! Jeszcze mocniejszą?? Już chyba tylko Franek będzie mógł stawić Ci czoła :wink:

Teraz to sie juz spotkania nie tylko ligeii, ale i Randalla doczekac nie moge... :twisted: :twisted: :twisted:

w takim razie zapraszamy do Lublyna na kufelek naszej rodzimej perełki o ile się pan nie boisz... :twisted: :twisted: :twisted:

(...)Osoba stojąca w tej dziwacznej pozie obok shihana(...) :wink:

Oto moja skromna osoba 'stojąca' w dziwacznej pozie obok innego shihana :wink:
[Obrazek]

prawie jak Jackie Chan... 8)

nigdy bym nie przypuszczała, że podzielę zdanie h-k na temat wpisów w tym temacie (wyrażone parę stron temu, niezmienne). podzielam. a teraz idę zjeść własny kapelusz. :roll:

ojej, nie wiedziałam, że taka popularna jestem...

voivod, Ty to nawet specjalnie do Polski nie musisz przyjeżdżać, co nie? a z Chojnic to rzut beretem. :wink:

ja tam zawsze czuje radość po treningu i w 90% przypadków również radość przed treningiem (że mam go w perspektywie)

a bo Ty w ogóle jesteś pozytywnie nastawiona do wszystkiego.

jak w końcu pozbyłaś się tej bolącej szyi? bo mnie by się teraz bardzo przydało. tak samo jak oczy w plecach albo nowa obrotowa szyja, bo nie mogę się obejrzeć za siebie.

Uzycie tego slowa to zapewne efekt przypomnienia sobie slow pewnego kolegi gdy mu napisalam jak spedzam wolny czas. Rzekl cos mniej wiecej takiego: "Co tez ostatnio dzieje sie z tymi kobietami!. Stateczne matrony powinny siedziec w domu a nie wloczyc sie po jakis klubach."

ćwicz to, co chcesz i co Ci sprawia radość, a głupimi komentarzami się wcale nie przejmuj.

Randall, dziękuję uprzejmie za odpowiedź.

kilka fotek

super fotki. ha i nawet Ciebie widać...

Randall, a czemu to nie odpowiedziałeś na moje pytanie?

to po co w ogóle zajmować się czymś, co nie działa, jeden udaje, że robi technikę, a drugi udaje, że go boli i pada?

że się posłużę w dalszej części cytatem...

Jak sobie na nie odpowiadasz?
Przyjmujesz:
- jednak działa, kiedyś będzie działać, on się myli
czy też:
- nie działa i mam to w dupie (co w 90% jest racjonalizacją z zepchniętym gdzieś tam zdaniem nr.1)

więc...?

pisałeś niedawno, że to teatr. po co się bawić w ten teatr? lepiej pójść do knajpy i się urżnąć z kolegami. Tutaj przynajmniej nikt nic nie udaje.

Po co ludzie chodzą do teatru? Dlaczego teatr jest zły? dlaczego mam popadać w alkoholizm?

jeśli nie lubię teatru, powiedzmy, w stylu Fredry, nie zmuszam się do chodzenia na sztuki oparte na jego dziełach, i nie tłumaczę sobie, że to rozwija moją wrażliwość. nie jestem masochistką. po co się zmuszać do czegoś, co w ogóle nie daje żadnej satysfakcji? to się nie trzyma kupy. to takie tłumaczenie sobie, że pociąga nas piękno ruchu czy czego tam jeszcze, jest racjonalizacją, żeby znaleźć uzasadnienie tego, co się robi.

nie mogę pojąć, jak można robić coś, mówiąc, że się podziwia to za to czy za tamto, a jednocześnie pluć po tym. jak robisz coś, to nie jedź po tym przy każdej okazji. a jeśli tego nie lubisz i nie widzisz w tym większego sensu, to tego nie rób. jak dla mnie aż nazbyt proste.

shihan G.Savegnago ma chyba 8 Dan Aikido Kobayshi RYU a nie jak podałeś 7 !!!
chyba że się mylę to proszę mnie poprawić

Tak, dostał 8 dan od Jacka W. :wink:

nie wiedziałam, że jesteś na ty z Sensei Wysockim, a może i z samym Maestro Savegnago. widać, że kolega wysoko mierzy, ale droga daleka, oj daleka i nie ma gwarancji, że kiedykolwiek sięgnie ich poziomu.

Szkoda kasy na to badziewie.
W ogóle powoli dochodzę do wniosku że wszelki rozwój w aikido jest niezależny od staży.
Głównie dlatego że rozwój ten zależy od własnych zapatrywań, nie ma obiektywnego mierzalnego wyniku.
Jakie ma znaczenie czy niedziałająca technikę, uczącą bezsensownych odruchów z bezsensownych ataków, z bezsensownymi zakończeniami pokaże ci pan A czy pan B? Kwestią przyjętej konwencji i widzimisie jest przyjęcie tego czy tamtego za swoje i słuszne.

A on i tak robi popelinę, na oko widać.

to po co w ogóle zajmować się czymś, co nie działa, jeden udaje, że robi technikę, a drugi udaje, że go boli i pada? pisałeś niedawno, że to teatr. po co się bawić w ten teatr? lepiej pójść do knajpy i się urżnąć z kolegami. tutaj przynajmniej nikt nic nie udaje.

straszna bieda to była jeśli chodzi o prowadzenie bo pokazy były fajne
podobało mi się zwłaszcza judo i sumo
a zawody z dzieciakami to był świetny pomysł, ubawiłam się

no i przełknęłam swojego pierwszego w życiu pokazowego stresa, więcej było stresu, niż to było warte... nasz pokaz był tak krótki, że nawet nie wiem kiedy minął

czemu tak krótko? napisz coś więcej.

a jakieś fotki? :-)

ktoś się wybiera dzisiaj na pokaz? jakaś relacja może po wszystkim? wrażenia?

i proszę Was, nie zaczynajcie tych swoich "dyskusji". temat z założenia miał mieć charakter wyłącznie informacyjny. nie róbcie z niego kolejnego pola bitwy na stylistykę, śmieszniejszego posta, większego szyderstwa, albo lepszych bluzgów. proszę.

Nie wiem, czy już widzieliście....

Co to jest Japan Week ?
Japan Week jest międzynarodowym programem wymiany kultury na poziomie obywatelskim, który polega na wspólnym uczestniczeniu w prezentacji Japonii poprzez jej kulturę, zwyczaje, osiągnięcia, sztukę, muzykę, modę, sport i ekonomię, mającym na celu osiągnięcie wzajemnego zrozumienia, przyjaźni i dobrej woli poprzez udział mieszkańców miejsca, w którym Japan Week jest organizowany.

Festiwal trwa od 26.10 do 30.10, miejsce: Warszawa. Prawdziwa gratka dla Warszawiaków. ;-)

PROGRAM IMPREZY

Pokazy japońskich sztuk walki
30.10 godz.17.00, Torwar.

70-ciu wybitnych zawodników budo: Judo, kendo, kyudo, sumo, karatedo, aikido, shorinji kempo, naginata, jukendo, kobudo, ryukyu kobujutsu, hontai yoshin ryu jujutsu

www.japanweek.eu

...przecież wiadomo wszem i wobec, że my bez bielizny ćwiczymy. :twisted:

Wiesz co? Musimy się poznać... 8) 8) 8)

z kim...?

Pisali o damskiej bieliźnie.

Ja sugeruję nawet oddzielny temat: Naprawdę ładna bielizna aiki-kobiet. :wink: 8)

Wodzu, ale po co? przecież wiadomo wszem i wobec, że my bez bielizny ćwiczymy. :twisted:

oj widze ze nadal od tematu daleko

no nic, jak nic nie napiszecie nic sie nie dowiecie
trudno - przeniesmy temat do knajpy...

moja hakama nie sięga nigdzie, ale bym chciała, żeby kiedyś sięgała... :twisted:

Taki już mój problem, mówię jak jest, nie jak by miło było usłyszeć.*



*O ile nie stracę na tym dużo pieniędzy.

jakoś w te pieniądze nie za bardzo wierzę. nieważne. offtopom mówimy stanowcze NIE. :twisted:

Bo to cipa. Chyba cię po tym pochwaliłem nawet, nie?

nawet. :twisted:

a nieładnie tak mówić paskudnie o koledze.

dzisiaj jęczał u mnie tak kolega przy nikkyo, które razem ćwiczyliśmy. :twisted: :twisted: :twisted: