Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika budo_apas

Odnotowano 84 pozycji dodanych przez budo_apas (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: Rok temu )


Według typu zawartości

Filtruj


Sortuj według                Sortuj  

#1118333 A co napiszecie o panu Borowskim ???

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO


(...)Nie może zrozumieć, że jest na ląży. :wink: :)

... i ta ląża mu ciąży, więc dalej krąży aż się całkiem nie pogrąży
Bo nie rozumie, że tak krążąc do niczego nie dąży!

Przepraszam, moje grafomaństwo wzięło górę!

A' propos, kiedyś tak za Borem krążyłem, aż się zmęczyłem i niemal go w złości uderzyłem (Boże, znowu :oops: :roll: :wink: ) w nerki, bo wydawało mi się, że się zakręcił i odsłonił. Ale jak mnie majtnął między ławki dla publiki na parkiecie (rzecz się chyba działa w Gorzowie, na stażu z Miyazawa sensei), to:
a) zrozumiałem, że on w tym krążeniu kontroluje uke;
B) doceniłem zajęcia z ukemi.

Graf O'Man Apas (to taki Irlandczyk jak O'Briean, O'Callaghan czy O'Connor ale z niemieckim tytułem szlacheckim :) )



#1118337 Starca pytanie tendencyjne

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Świetny pomysł!
(...) wtedy aikidocy nie mogliby chodzić w glorii najbardziej sekowanych...
strach pomyśleć co by to było, Boże.


A może seksownych? Brzmi podobnie a każdy zrozumie... I do tego święta prawda, prawda... :wink: :)



#1118344 Staż w Wałbrzychu - Yoji Fujimoto 7 DAN Aikikai

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

(...) Ja tu wam pokażę bieganie za ręką, kijem i różne wyginanki, które moim zdaniem nic wspólnego ze sportami walki nie mają! :evil:

No, całe aikido niewiela ma wspólnego ze sportami walki... :wink:



#1118367 Staż w Wałbrzychu - Yoji Fujimoto 7 DAN Aikikai

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Ja znam te argumenty Wodzu i z nimi nie polemizuje. Pytanie tylko brzmi, czy my dzisiaj mamy problem z decydentami? Polska to obecnie prawie wolny kraj a jedyne, co się liczy to kasa i sponsoring. Formuła PFA była jedyną możliwą a obecnie zmienić się jej nie da, bo są to wszak sfederowane, różnorodne kluby. Z tym też zgoda.
Tylko czemu do cholery dorabia się ideologię, jak to Federacja straszliwie wpływa na poziom wyszkolenia polskich aikidoka?!
Niech Pomian i reszta zadbają o kolejne gale, fundusze na tłumaczenia dobrych książek, sponsorów na kursy instruktorskie, PR i marketing i co tam jeszcze... Staże federacyjne winny raczej przyjąć formułę All Poland Aikido Presentation + seminarium tematyczne ze znanym nazwiskiem, pośwęcone aikitaiso, jo tori czy shihonage - kihon a aplikacje. A zaoszczędzoną kasę podzielić pomiędzy te ośrodki, które robią staże ze swoimi nauczycielami, by robiły je z większym rozmachem, dla dobra ogółu... Wtedy prowadzący decyduje, do którego nurtu klub przystąpi, a na stażach federacyjnych ma ogląd poziomu poszczególnych szkół plus jakiś temat do przerobienia. Można się przyotować przed i popracować nad zdobytą wiedzą po...
To takie dywagacje tylko mające dowieść, że każdą formułę można usprawnić.



#1118374 Starca pytanie tendencyjne

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

(...)

Boże, ale bełkot... Tłumaczysz się przed nami, czy przed sobą?! Prowadzisz jakieś badania, czy wydaje ci się, że mogłabyś? Są to badania z zakresu lingwistyki, religijności, skuteczności sztuk walki czy gender? Jakie są kryteria oceny poszczególnych wypowiedzi, czy uwzględniłaś emotikony przy ocenie wartości emocjonanej wypowiedzi, na jakiej podstawie interpolujesz żartobliwe niejednokrotnie wypowiedzi kilku osób na całe środowisko, jakie jest twoje przygotowanie do prowadzenia takich badań i jaką hipotezę badawczą przyjęłaś?!!! Jakie są wskaźniki i jakie ich indicata, jak zdefiniowałaś zakres używanych pojęć. I najważniejsze - jakiego gatunku trollem jesteś, z tych dających się tresować, czy błotnych :)
Jeśli robisz sobie jaja pod jakąś tezę lub tylko dla jaj, nie ubieraj tego - proszę - w szaty nauowości. Przez szacunek dla nauki :evil:
Boże, widzisz i nie grzmisz :twisted:



#1118403 Starca pytanie tendencyjne

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Gdybym był modem, miałabyś z miejsca urlop od pisania na forum.

Shabu, byłbyś prawdziwym zamodystą :D :wink: Ale może tego nam trzeba - Shabu na Moda!!! :)



#1118431 Starca pytanie tendencyjne

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

może i tak, ale jedno trzeba jej przyznać, celnie nas podsumowała:

łatwo ulegają zaczepkom, nie schodzą z linii ataku, zacietrzewiają się

Ligeio, cóż Ty wypisujesz! Ludzie piszą o aikido bzdury wynikające z niewiedzy, powtrzają brednie, które - częściowo - są wynikiem naszych środowiskowych słabostek, ale o tym sami dobrze wiemy i na pewno nie wolno nikomu w oparciu o tak marne przesłanki oceniać wszystkiego i wszystkich!
"Zejście z linii ataku" jest dla wielu swoistym rdzeniem programowym aikido, jego istotą. Tak jest, tylko że większość opacznie owo pojęcie rozumie: ktoś wielki jak góra lodowa i pełen zła jak Roman Giertych na mnie napadywa, a ja - aikidoka - robię krok w bok. On mnie mija i leci dalej przed siebie w swym zacietrzewieniu a ja stoję uśmiechając się jak Budda i macham mu pękiem stokrotek... Kur...a, zejście z linii ataku jest elementem strategii walki aikido, ma na celu uniknięcie bezpośredniej konfrontacji z energią ataku gdy ta jest najwyższa, wytrącenie napastnika z równowagi i przyjęcie pozycji dogodnej do wykonania techniki obronnej, która wprawdzie nie zakłada destrukcji uke (jak ma to miejsce w większości innych sw), ale jego kontrolę. A od kontroli do destrukcji już tylko mały krok, który uke może w swej głupocie wykonać. Tu jest różnica między aikido a innymi sw: tam destrukcja jest celem, u nas - alternatywą. Wybór należy do uke.
Zatem gdy aikidoka schodzi z linii ataku to znaczy, że będzie się bronić, a to może boleć. Dziadek i wielcy Jego uczniowie wszak powtarzali, że relacja uke - tori winna być zawsze relacją życia i śmierci. Ergo, nieschodzenie z linii ataku tak kretyńskiego, jak gówniarskie zaczepki "Pożal się Boże" winna ona (on?) odebrać jako zaletę w tej konkretnej sytuacji, nie zaś wadę :evil:



#1118535 Starca pytanie tendencyjne

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Zejście z linii ataku jest w technikach wszystkich MA, nie jest niczym wyjątkowym w aikido.

Ależ ja nigdzie nie napisałem, że jest wyjątkowe dla aikido. Jest ważne jako jeden z podstawowych elementów strategii starcia i specyficzne o tyle, że w aikido nie ma na przykład bloków, czyli zderzenia dwóch sił. Ruchu uke w zasadzie się nie stopuje, podczas gdy na przykład mae geri w karate bywa interpretowane (i używane) do zastopowania atakującego.
Specyficzne dla aikido jest podejście do kwestii destrukcji napastnika i o tym jasno pisałem.

Szczepan - napisaliśmy w zasadzie to samo. Dla mnie "zajęcie pozycji dogodnej do wykonania techniki" to - oczywiście - w większości wypadków wejście za plecy (ja mówię - w martwą strefę) uke. Ściślej oznacza to, że uke - chcąc dopaść nas tam, gdzie się znajdziemy - musi wyhamować swój ruch i po zmianie kierunku nabrać impetu od nowa. Oczywiście, gdyby uke tak postąpił, dałby nam masę czasu na działanie. "Racjonalnie" myślący uke próbuje zatem dopaść nas w naszej dogodnej pozycji bez nadmiernego hamowania, co skutkuje utratą równowagi i znowu nasze górą :) Całość działa oczywiście przy dobrze atakujacym uke, a dobrze atakujący uke przeważnie musi być doprawiony atemi, bo samo tai sabaki i irimi nie wystarczą :D



#1118539 Starca pytanie tendencyjne

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Jasne, i może dajmy sobie szanse nauczenia się czegoś od niej...

A cóż niby wartościowego Frau (Herr?) Boże w swych postach napisała? Oświec mnie proszę... Może jej ocena "psychologiczna" aikidoków jako grupy społecznej ma wartość naukową, czy choćby pedagogiczną? Ja nie dostrzegam. Znam siebie i liczne grono aikidoka na świecie i wiem, jacy to ludzie. Pożal się Boże potrollowała trochę na forum, została potraktowana jak troll traktowany być winien i na tej podstawie pobełkotała pseudonaukowo. Gdyby wpadła do dojo, gdzie ja ćwiczę, zobaczyła co robię i poczuła moją technikę, porozmawiała ze mną na różne tematy po treningu i być może zobaczyła jak się zachowuję, gdy zdarza się sytuacja realnego zagrożenia fizycznego, mogłaby coś o mnie powiedzieć. Gdyby poćwiczyła w paru dojo w Polsce przez kilka miesięcy choćby, mogłaby coś o polskim aikido powiedzieć. Tu jest forum i "badać" można co najwyżej, jak aikidocy w wolnych chwilach relaksują się w internecie. A jeśli chcesz użyć nadużywanego patentu, że być może Boże to doświadczony aikidoka i lata na macie spędził, więc wie, co pisze... to znaczy, że ów aikidoka złamał elementarne zasady (i tak luźnej na tym forum :) ) netykiety, a to oznacza trolla a z trollami walczyć trzeba...



#1118559 Staż w Wałbrzychu - Yoji Fujimoto 7 DAN Aikikai

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Rozumiem Sztuka :wink:

Nie, Misiu, nie rozumiesz... Nie chodzi o to, czy sztuka, rzemiosło czy inny jeszcze pies, chodzi o to, że nie sport. W sporcie są zawody, wygrani i przegrani, zasady i sędziowie, medale, dyplomy, doping i kasa. Nawet jeśli sport jest amatorski, to wszystkiego jest mniej, ale pozostaje rywalizacja, porónywanie kto aktualnie wg pewnych zasad osiąga najlepsze rezultaty... Słowniki, encyklopedie polecam, bywają przydatne :wink: :D

A jak tak to się kieruje innymi prawidłowościami. Ciekawe tylko jakimi i o co w tym aikido naprawdę chodzi!?

Strzelanie do kolegi kulkami z farbą a strzelanie do Taliba kulkami z kałacha na pewnym poziomie ogólności też niczym się nie różnią i kierują podobnymi zasadami. Ale jeśli pomyśleć... :)

Faceci w spódnicach trzymając się za rękę biegaja po macie i dorabiają do tego różnego rodzaju teorie... :wink: :lol:

A w takim karate na przykład faceci (i kobitki też!) w pidżamach nawalają się po nerach i ryjach czym popadnie i dorabiają do tego różnego rodzaju teorie... Więc może na forum karate się trochę poudzielasz, drogi Leonie? :wink:



#1118672 A co napiszecie o panu Borowskim ???

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Może to nie brak techniki tylko inna technika :?: W kazdym razie to najciekawszy fragment tej wypowiedzi :roll:

A gdzież ja napisałem, że to brak techniki?! Kurczaki, ciągle ktoś mi wkłada w wypowiedzi rzeczy, których nie mówię... I żebym jeszcze niejasno pisał... Ja wtedy byłem szczyl cienki jak dupa węża (co mi poniekąd do dziś zostało) a Borowski i jego najbliżsi uczniowie już aikido mocno obwąchali, jak na polskie warunki wówczas. Chciałem tylko napisać, że jego aikido uległo zmianie. Wtedy tego nie kojarzyłem, ot trafiłem z nurtu Bora do inego i okazało się, że ruch jest inny. Ludzie od Bora dość specyficznie poruszali się w kihonie, zakładam, że mieli to po nim. Upierali się przy tym, ze tak ma być. Ja nie mówię, że to było źle, ale parę ładnych lat później ci sami ludzie ruszali się już bardziej "ortodoksyjnie", nadal powołując się na Bora. Nie wiem, może Borowski miał okres poszukiwania? Bo nie twierdzisz chyba Gogatsu, że urodział się z tym, co sobą dziś prezentuje?
To samo dotyczy siły w technikach. Nigdzie nie napisałem, że Borowski dawniej to był zakapior i morderca. Nie z tą posturą :wink: Napisałem wyraźnie, że ćwiczyłem w tych zamieszchłych czasach z jego uczniami, nie z nim, którzy jednak zawsze powoływali się na naukę i technikę swojego mentora, a robili właśnie takie, siłowe momentami niby-aikido. Może wina leży po stronie owych uczniów, którzy sami wtedy ciency byli, a Boro był eony od nich... Nie wiem. W temacie poproszono o opinię, napisałem więc czego sam doświadczyłem. Jeśli ty doświadczenia masz inne, opisz je proszę... A ja wybiorę najciekawszy fragment :)



#1118679 Sekciarze!

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Szkoda, że nie widzisz różnicy między psychologią a psychiką. Prof. Miodek postawił kiedyś taką tezę o analfabetyźmie wtórnym i analfabetyźmie użytkowym :wink: :lol:

Ech, Leone, wszystko to semantyka... Przedmiotem zainteresowania psychologii jest wszak psychika (tak, jak dla socjologii są to grupy społeczne, antropologii człowiek w ujęciu szerszym, niż jako zwierzę - wtedy bada go zoologia, geologii - Ziemia nasza mateczka zaś seksuologii - to, co tygrysy lubią najbardziej! :) ). I choć z logicznego i językowego (filologia!) punktu widzenia, "psychologiczna sfera życia" jest błędna, to niestety powszechnie stosowana podobnie jak inne błędy językowe, również przez elyty ("Będzie tak, jak żem powiedzial" - mawia wicepremier i nikt go się nie czepia...). Zresztą - gwoli ścisłośći - ty sam, pisząc "taką tezę" popełniłeś niewielki błąd językowy, gdyż stawia się tezy a nie "takie tezy". A napisałem to nie ze złośliwości, tylko by wszystkim (w tym sobie :oops: ) przypomnieć, że język polski trudnym jest i kultywować jego poprawność należy. Nawet na obczyźnie!



#1118726 Starca pytanie tendencyjne

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

No przecież wyraźnie napisała: dla siebie. A co nie mogła?

Dla siebie?! Athropino, gdzieś pracujesz, coś robisz. Starasz się to robić dobrze, bo jesteś poważnym człowiekiem. Pewnego dnia idziesz po pracy z kolegami do knajpy, nie wiem - uczcić Twój awans - relaksujecie się, jest trochę żartów, odreagowania stresu, może jakieś głośniejsze dyskusje po piwku. Do knajpy wpadam ja, wmiksowuję się w waszą grupę, prowokuję i mędzę pytaniami oraz zachowaniem po czym - po 30 minutach - staję na krześle i obwieszczam wszem i wobec, że właśnie poddałem pracowników Twojej firmy eksperymentowi, z którego wynika, żeście kłótliwe pijaki skore do szybkiego seksu, sfrustrowane i pełne zawiści. Po czym dodaję, że te wnioski wyciągnąłem dla siebie i spadam... Rozumiem, że słyszę za sobą owację na stojąco iTwój, Athropino, zachwycony okrzyk: Brawo, będziemy czerpać z tej mądrości!!!! :roll: :)

Zastanawiam się co was tak oburza i denerwuje w tym wszystkim?

Trollizm. A co, nie może?!

Piszesz Athropino, dyskutując z Shabu, że badając zachowanie ludzi w Necie można wyciągnąć o nich wnioski. Można, tylko że internet jest medium specyficznym, którego reguły zachęcają ludzi do zachowań, których unikają w rzeczywistości. Łatwiej przychodzi tu atakować ludzi, bo zarówno atak jak i możliwy kontratak są tylko werbalne, atakuje się pewien wirtualny wizerunek, nie zaś konkretną osobę, samemu pozostaje się całkowicie lub w pewnym stopniu anonimowym. Można tworzyć "siebie wirtualnego" (to nie przypadłość ery Sieci, wszak już autor "Ferdydurke" o gębach przywdziewanych pisał... W necie jest tylko dużo łatwiej), można testować pewne strategie interakcji... Same zresztą interakcją są niestandardowe, wszak emotikony są li tylko nędzną namiastką mowy ciała, nie ma nigdy równoczesnych interakcji między większą ilością osób, prowadzone "rozmowy" są de facto wymianą notatek, nie zaś konwersacją sensu stricte... Chcąc zatem na podstawie aktywności na forum wyciągać wnioski o grupie społecznej, trzeba być po pierwsze bardzo ostrożnym, po drugie dysponować doskonałym warsztatem badawczym i kontrolnym. No chyba, że badamy aktywność na forum i o niej się wypowiadamy, ale Pożal się Boże wypowiadała się o aikidokach, nie zaś o forumowiczach...

Na zakończenie. Zarzuciłaś mi uogólnienie. Napisałem jedynie, że znam sporo aikidoków i wiem, jacy to ludzie. Chodziło mi o tych, których znam... To chyba nie jest uogólnienie?



#1118801 Starca pytanie tendencyjne

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Można tworzyć "siebie wirtualnego" (to nie przypadłość ery Sieci, wszak już autor "Ferdydurke" o gębach przywdziewanych pisał...

Gombrowicz pisał o gębach przyprawianych nam (przez innych; wbrew naszej woli). To chyba różnica.

Nie wiem, co to ma do tematu, ale wasze spory też już nic nie mają;)

Piotrze, to już będzie totalny OT, ale z tym Gombrowiczem... Wielkim pisarzem on był, bo zauważył, że nie tylko musimy pełnić role przypisane nam przez oczekiwania otoczenia, ale też chętnie, na potrzeby tegoż otoczenia, różne gęby sami wdziewamy i miny stroimy, bo pokazać się takimi, jakimi chcą nas widzieć, bo mamy w tym interes... Biedny Józio przed gębą nie uciekł, bo nawet gdy odrzucił to, co mu siłą zakładali, sam założył coś innego, bo tak mu było wygodnie... Problem w tym, że do potocznego języka "przyprawianie gęby" przeniknęło w tylko jednowymiarowym znaczeniu, "zakładanie gęby" raczej funkcjonuje potocznie jako "zakładanie maski". No ale więcej szczegółów to na jakimś forum literackim... Raz jeszcze przepraszam, bo nawet jak na nasze zwyczaje OT był totalny :)



#1118813 A co napiszecie o panu Borowskim ???

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Igo, muszę trochę sprostować w imieniu mego Kolegi, bo być może jemu nie wypada. O ile wiem, Shawnee wybrał Borowskiego sensei i związał się z nim na wiele lat swej aikidockiej drogi. Owszem, potem zmienił ów wybór, ale zrobił to - jak miemam - świadomie, znając doskonale zalety (i wady) sensei Borowskiego. Jego wybór jest tak samo wartościowy jak ten, którego Ty dokonałaś.
Co do światowego zasięgu oddziaływania P. B. sensei. Gdyby w tych kategoriach oceniać aikidoka, to sensei Wysocki oddziaływuje bardziej, bo w Londynie mogę bez problemu kupić literaturę propagującą jego i jego aikido, o ile wiem naucza też w Japonii, jako jedyny polski aikidoka bodaj. Nie róbmy zatem rankingów rodzimych mistrzów, nie o to chodzi. W polskim Aikikai rzeczywiście, Pomianowski sensei i Borowski sensei są najbardziej znani. Mają różne style działania, Pomianowski jest bardziej działaczem, Borowski - trenerem, nauczycielem. Nauczycielem dobrym, co Shawnee wyraźnie napisał i wielu innych potwierdziło (w tym ja).



#1118820 A co napiszecie o panu Borowskim ???

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

No i jeszcze jedno... Mialem nie pisać, ale ten cholerny skręt pedagogiczny. Droga Igo, tak trochę gówniarsko się zachowujesz. Kim jesteś jeśli chodzi o Twój staż aikido, by oceniać w ten sposób Wiśniewkiego sensei? Są w Polsce (i nie tylko) tacy, którzy uważają, że wspomniany przeze mnie poprzednio Wysocki sensei bije na głowę pod względem technicznym wszystkich świętych z rodzimego Aikikai, w tym Bora i potrafią przytoczyć na to masę argumentów. Z faktu prowadzenia zajęć w kilku krajach nie wynika światowa sława, w Londynie o Borowskim sensei nikt nie słyszał poza tymi, z którymi ma bezpośredni kontakt, a z paroma tamtejszymi nauczycielami aikido miałem styczność. Są wreszcie w Polsce aikidoka, którzy od lat są związani BEZPOŚREDNIO z nauczycielami o UGRUNTOWANEJ na świecie renomie i nazwiskach rozpoznawalnych w każdym dojo. Gdyby stosować Twój sposób arguamentacji i twoje rozumienie SZACUNKU dla inych, starszych, bardziej doświadczonych lub zwyczajnie idących inną drogą, no to Borowskiego sensei - Twojego jak rozumiem nauczyciela - należałoby może nazwać karierowiczem promującym się na siłę?! :)
Żeby zapobiec nadinterpretacji powyższego - napisałem luźne dywagacje odnoszące się do Twego, Igo, sposobu rozumowania, nie zaś do wymienionych z nazwiska osób. Darzę olbrzymim szacunkiem Borowskiego sensei jako mego przez kilka lat przewodnika na ścieżce aiki i ŚWIETNEGO nauczyciela, ale rozumiem także, że można go oceniać wielowymiarowo i być może - pod kilkoma względami - nie wszystkim współpraca z nim odpowiada. MNie nic do tego, Tobie Igo - także. A o światowej sławie, "shihanowaniu" niech decyduje opinia innyhch wielkich światowego aikido, nie zaś nasze sympatie i przekonania. Prawdziwa wielkość adwokatów nie potrzebuje, zwłaszcza nadgorliwych, nieuprzejmych i nieobiektywnych :twisted:



#1118822 A co napiszecie o panu Borowskim ???

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Nikt nic nie ma do s.Wysockiego.Chodzi tylko o wypowiedzi osób które kiedys miały kontakt z P.Borowskim.Po zmianie federacji nagle zmienili punkt widzenia.Teraz mozna zauwazyc to.

Spłycasz, Aborygenie. Ja federacji nie zmieniłem bo Polskie federacje od kilku lat mało mnie interesują. Owszem, jak możesz sprawdzić na Forum, kibicowałem narodzinom PSA bo zakladałem - słusznie, jak czas pokazał - że na pewno dobrze wpłynie to na PFA jak i polskie aikido jako całość. Kibicowałem Borowskiemu, bo miał kilka pomysłów, które uznałem za świetne. Zatem nie jestem uprzedzony "organizacyjnie". Niemniej jednak chociaż nigdy nie byłem współpracownikiem Bora, ot zwykłym aikidoką - obserwatorem, wiem, że wad pozbawiony to on nie jest, jak my wszyscy zresztą. Wady te, dla jednych drobne, dla innych mogą być uciążliwe do tego stopnia, że są skłonni podejmować określone decyzje. I ja to szanuję, dziwię się, czemu Igi na to nie stać... Chyba, że postrzega świat w kategorii "kto nie z nami ten przeciw nam" :)



#1118826 Starca pytanie tendencyjne

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Athropino, przeczytaj ostatni post Boże! Ona napisała tam wprost zgoła coś innego, niż Ty sugerujesz, że miała na myśli. Wieloletnia współpraca z sekretarzami różnych redakcji nauczyła mnie czujności w odniesieniu do osób, które lepiej niż sam autor wiedzą, co ów miał na myśli - czy czasem nie zagalopowałaś się w obronie trolla?!
Boże napisała:

"Polegał on (eksperyment) na sprawdzeniu, czy praktyka aikido przenosi się na resztę osobowości., czy ucząc się zasad na tatami, można wyciągać wnioski dotyczące behawioru poza terenem maty."

Czyli Boże oceniła moją osobowość i behawior poza matą... To znaczy - ona tak twierdzi, bo Ty wiesz lepiej: koleżanka sprawdziła tu i teraz, jak się zachowuje niejaki Apas i co na forum internetowym...
Ja się właśnie o to uniosłem, że troll próbuje zatamować rzekę skórką od banana i jeszcze ubiera to w szaty hydroinżynierii.
W jej wypowiedzi jest jeszcze jeden fragment, dotyczący wybranego słowa - "Boże". Mam wrażenie, że pozwala on odczytać prawdziwe intencje trolla, jesli rzeczywiście prowadził on jakieś pseudobadanie. Ale to już inna bajka, choć tak samo głupia.

Co do Twego zaś skomentowania mojego przykładu... Skoro uważasz, że takie "fotografie" behawioralne mają wartość poznawczą, to musisz mieć ciężkie życie, granicząe z manią prześladowczą. Bo przecież każde Twe zachowanie może być podstawą do wyciągniecia wiarygodnych o Tobie wniosków: nawet, gdy jesteś nieuczesana (łachmyta!), brudna po pracy w ogrodzie (brudas!), zmartiona chorobą cioci (smutas!), śpiąca na wykładach (nieuk!), że o innych sytuacjach nie wspomnę...



#1118832 A co napiszecie o panu Borowskim ???

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Witam wszystkich a szczególności Apasa ;)

Podobno najlepszą wizytówką nauczyciela są jego uczniowie, jeśli ktoś uważa Aikido P.B. za nieskuteczne to zapraszam do Legnicy, Wrocławia, Żar, Lubina czy do Gorzowa. :) Pierwszy wpi....l Gratis :evil:

Byłem nie raz, czasem nawet kilka razy w tygodniu ale raczej starałem się trenować, czasem ciężko, pier...nie zostawiając innym. Zresztą pojęcia takie jak wpi...l są mi w kontekście aikido całkowicie obce. Tobie zaś, dziecko drogie, proponuję najpierw uważnie i spokojnie poczytać ze zrozumieniem całość dyskusji, a dopiero potem zabierać głos. Jeśli zaś wzburzone hormony ci na to nie pozwalają, idź najpierw na solidny wpi...l na tatami, wróć biegiem i jak już się mocno zmęczysz, to może mózg zacznie pracować i zrozumiesz dokładnie, co inni piszą... Ta porada jest gratis :)



#1118836 A co napiszecie o panu Borowskim ???

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Cwicze AIKDO prawie 20 lat,ale nie staram sie ustosunkowywac do tego, kto jest lepszy,a kto gorszy.A wypowiedzi te do tego darzą,to ma byc wymiana opini,a nie dogryzanie sobie na wzajem.

Całkowicie się z Tobą zgadzam... Ale sparafrazuję moją córkę: to Iga zaczęła! :) :wink:



#1118959 A co napiszecie o panu Borowskim ???

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Piotr Borowski poświecił swoje życie Aikido, dla mnie jest wspaniałym fachowcem, który stale rozwija swoje umiejętności, a moja pierwsza wypowiedź była żartem, Piotrek (sorry, Apas) połknął haczyk, ale zaproszenie nadal aktualne :)

Tak myślałem, Cieniasie (kurde, głupio mi tak pisać...), żeśmy znajomi i cieszę się, że mnie tak ciepło wspominasz :D Wyobraź sobie, że haczyka nie złapałem i dobrze rozpoznałem twój "żart" (a co w nim było śmiesznego? Że pierwszy trening za darmo?! Czy może, że sensei Borowski ma dobrych uczniów?! :wink: To tym razem mój żart, żeby potem jakieś mity wokół tego nie narosły!) i świadomie takiej a nie innej odpowiedzi Ci udzieliłem. Jednak jako żem mitoman, to i tak mi nie uwierzysz, choć jako grafomana stać mnie na takie zabawy słowem pisanym. A dodam jeszcze, że jako Żyd i cyklista zarazem mam parę innych ukrytych zdolności, które zaskakują nawet mnie... A w kolejce czeka jeszcze esbek, zoofil i może nawet pedał - już Ty tam najlepiej wiesz, jakie mam aktualnie notowania w kontekście chrześcijańskiego miłosierdzia :) :wink:
Prosiłem, żebyś poczytał ze zrozumieniem, bo nikt tutaj nie zaprzecza, że Piotr Borowski to fachowiec i gwiazda polskiego aikido, a już zwłaszcza nie ja. Ale jako że to forum dyskusyjne a nie hagiograficzne, no to sobie dyskutujemy także o jego wadach, których wszak wszyscy (no, może Ty znasz jakieś wyjątki :wink: ) nie jesteśmy pozbawieni.

Serdecznie dziękując za miłe zaproszenie na wpi...dol, pozdrawiam ciepło i z uśmiechem!



#1118961 Starca pytanie tendencyjne

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

:D :D :D :D
Pax zatem!

Pozdrawiam jeszcze cieplej!



#1118977 A co napiszecie o panu Borowskim ???

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Masz rację, Piotrze. Ja się kajam i zaprzestaję. Wprawdzie intencje miałem czyste a i w kwestii zwalczania pyskówek pozbawionych elementarnego szacunku dla innych, mam na tym forum niejakie zasługi :roll: :wink: , ale mnie ponosi czasem. Przepraszam, jeśli kogoś uraziłem :oops:



#1119089 Co powiecie o, albo ktokolwiek widzial, ktokolwiek wie

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Ćwiczyłem w latach 90 dużo u Krzyśka Ś. we Wrocku. Na wakacje mieliśmy obozy gdzieś pod Śnieżką, u jakichś yoginów gościnnie (Krzysio w nurcie buddyjsko - medytacyjym tkwił mocno :wink: ). I tam pan Szczygieł kiedyś się pojawił. Był z nami tylko kilka dni, ale pamiętam, że szczeny nam poopadały... Silny jak tur a przy tym ta technika! Pierwszy trening mieliśmy o 5 rano w sierpniu na powietrzu, zimno i mokro od rosy, żyć się nie chciało... Wchodzimy na łąkę a on tam już siedzi i medytuje. Nie prowadził treningu, rzeczywiście trzymał się z boku.Wymiatał, świetny z kijami, bardzo szybki i cholernie uprzejmy, z największą łajzą ćwiczył cierpliwie... Myśleliśmy, że to jakiś kumpel Krzyśka, ale oni tylko zdawkowe zdania wymieniali... Cholera, zniknął jakoś, praktycznie o nim zapomniałem... Pamiętam jedynie, że potem tylko raz ktoś o nim na jakimś stażu wspominał... Strasznie ciekawy jestem, u kogo się uczył i co porabia :?:



#1119125 Co powiecie o, albo ktokolwiek widzial, ktokolwiek wie

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Szybki przegląd netu i nic o nim nie ma... Oficjalne informacje o historii polskiego aikida także milczą. Pamiętam, że jedna moja koleżanka robiła sobie z nim zdjęcia. Ewa potem w Warszawie u R. Hoffmana parę lat ćwiczyła, ale kontakt się mi z nią urwał, jak za mąż wyszła :oops: Nie wiem, może ona miała jakiś namiar na p. Szczygła?
Ja mam wrażenie, że on nie w Polsce aikida się uczył... Francja?




Ikona FaceBook

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024