Cześć!
Ćwiczę około 1,5 miesiąca bez diety. Postanowiłem, że wezmę się za siebie na poważnie, w związku z tym mam dylemat. Mam trochę ponad 180 cm wzrostu i wagę około 78-80 kg (15lat)
Mimo, że nie mam nadwagi to jednak mam sporo tłuszczu (szczególnie na brzuchu i udach).
Zastanawiam się jaką dietę ułożyć, na masę czy na redukcję. Czytałem, że nawet jadąc na masę można zredukować trochę tłuszczu, nie wiem ile w tym prawdy. Co w moim przypadku będzie lepsze? z góry dzięki za sugestie
Edit. Dodam, że chodzi mi o zbudowanie "czystej" masy, stąd moje pytanie czy lecieć z masą już teraz czy lepiej najpierw spalić to co jest do spalenia