Skocz do zawartości


GitKsywka

Rejestracja: Ponad rok temu
Poza forum Ostatnio: Ponad rok temu
-----

Moje posty

W temacie: Grubas o słabej kondycji chce ją poprawić - co doradzicie?

Ponad rok temu

 

Siemanko,

Pierwszy post tutaj ale myślę, że muszę Ci to powiedzieć... Nie wiem w jakim mieście mieszkasz... Ale wiem jedno... Na żadnej siłowni nie będziesz oceniany... Na siłowni każdy jest równy. Uwierz mi... Ja mam takie same warunki fizyczne jak Ty ... Pierwszy krok to właśnie krok do przodu- siłka, basen, DIETA DIETA DIETA. Nie wstydź się siebie bo to zamknie Cie na swoim podwórku za miastem i tyle się skończy... Ja chodzę na siłownie Pure- u mnie w mieście uważana jest za taką "dla fit-ludzi". Uwierz mi - nigdy nie dało się poznać jakiegoś krzywego spojrzenia, nikt mnie nie zaczepił... Jak mówiłem na siłowni każdy jest równy... Bo każdy sie spompuje po 5 serii, zrobi się czerwony, spocony i bez tchu... Dlatego nikt Cie nie będzie oceniać.
Druga rzecz, o której chcę powiedzieć to fakt, że nie można się poddawać... Wydasz kilka stów na sprzęt i odstawisz go jak propozycję Maksyma. Stary to może zabrzmi brutalnie ale Ty sam musisz chcieć. Nikt tego za Ciebie nie zrobi...

Co do siłowni to powiem CI tak... Jeśli na przykład nie dawałeś rady wytrzymać z ćwiczeniami pod ciężarem swojego ciała to siłownia jest extra rozwiązaniem. Skoro nie dajesz rady zrobić pompki to podobnym ćwiczeniem bedą wyciskania płaskie i pod kontem... To duże przybliżenie ale ruch podobny. I tu przewaga siłki to to że obciążenie możesz dobrać do siebie... Jeśli będzie nie wielkie na początek to pamiętaj, że każdy koks od czegoś zaczynał....

Co do kardio... Większość maszyn do tego typu ćwiczeń sa z pulsometarmi i różnymi analizatorami... Tempo możesz dostosować pod siebie... Pod to jak się obecnie czujesz... Jak brak Ci tchu to zwolnij... Chwile odpoczniesz ... pomyśl o takim marszu interwałowym... Chwila wolniej, chwila szybciej.... Wszystko zależy od Ciebie.

Co do kasy na karnet... Eliminując to o czym wspominał Maksym będziesz mieć kasę na wszystko... uwierz mi... Miałem dokładnie tak samo... bo nie oszukujmy się Coca cola, ciastka, czipsy, za dużo browarków i fast foodów . To kilka stówek miesięcznie.
Ja swoją metamorfozę musiałem zacząć bo nie dość, że się sobie samemu nie podobałem to zdiagnozowali u mnie cukrzyce. I łącząc dietę i eliminację wszystkich takich rzeczy o których się domyślasz to starcza mi kasę i na karnet i na leki i na suple...
Bo czy ja czy Maksym nie zrobimy tego za Ciebie... To jest smutna prawda, bolesna ale kto ma Ci to wytłuścić jak nie gość, który zrobił pierwszy krok.

Wszystko przyjdzie z czasem... Ja już ćwiczę 3 tydzień... I jest progres... Wcześniej 10 min na rowerku stacjonarnym to był koszmar... teraz to przyjemna rozgrzewka przed treningiem siłowym- Dla mnie to trening Obwodowy. A po nim 40 minut na bieżni- nie bieg... szybki marsz... Tylko 3 tygodnie... Aż 3 tygodnie... 3 tyg wyrzeczeń, zakwasów, hektolitry wylanego potu. Ale nic bardziej nie motywuje jak dokładanie kolejnej serii powtórzeń. Potrzeba Ci tylko chęci... Samo sie nie zrobi...

Bo z wysiłkiem jest tak, że Twój organizm jest już przygotowany na typ wysiłku jaki podejmujesz w pracy... Potrzeba mu dodatkowego bodźca typu siłownia, basen, marsz... Te kilka stówek, które masz obecnie wydaj na karnet, parę dresów i fajne słuchawki nauszne ( by odizolować się od zgiełku ulicy, czy gwaru siłowni). Skup się na sobie.

Nie ma niestety drogi na skróty... Tylko tak osiągniesz cel... Ciężką pracą, małymi kroczkami, i siłą charakteru, którą kujesz z kolejną serią, kolejnym kilometrem na bieżni.

Jeśli ktoś to doczyta do końca może powiedzieć, że to frazesy ale ja też tak myślałem póki nie zacząłem się łapać na tym, że sam w to wierze.
Propsy dla początkujących. A dla Hejterów to przydało by się zacytować Różala :)

No i do zobaczenia w poniedziałek na międzynarodowym dniu robieniu klaty

 

Dzięki za motywację, choć w sumie to mało mi podpowiedziałeś :D. Wymyśliłem sobie taki zestaw. Zdaję sobie sprawę, że jest mega skromny, ale wydaje mi się, że na początek jest akurat. Powiedzcie, co sądzicie.

 

3 razy w tygodniu, np. wtorek > czwartek > niedziela

ćwiczenia, ok. 30 minut:

rozciąganie (skłony, przechylenia, rozkrok itp.),
przysiady, 3 serie po 20,
brzuszki, 2 serie po 15,
hantle, 3 serie po 20,
pompki damskie, 1 seria po 5 (może 2 serie, jeśli faktycznie okażą się
łatwiejsze),

bieganie, ok. 10 minut

 

Do tego ograniczenie fajek (4-5 dziennie, na mniej nie ma szans. To moja przyjemność) i niezdrowego żarcia (pożegnam się praktycznie całkowicie, z wyjątkiem piwerka ze znajomymi).


W temacie: Grubas o słabej kondycji chce ją poprawić - co doradzicie?

Ponad rok temu

No, ehm, dzień dobry. Oczywiście nie schudłem. Przez jakiś czas ćwiczyłem, zgodnie z Waszymi (a ściślej Maksyma) zaleceniami, ale było to dla mnie trudne (tak, mam tak słabą kondycję). Po miesiącu zarzuciłem ćwiczenia a teraz wróciłem znowu poprosić o poradę. Chcę znów zacząć ćwiczyć, ale potrzebuję zestawu jeszcze lżejszego niż tamten, a przynajmniej innego. Mam naprawdę kiepską kondycję - ważę 102 kilo, brzuch mi zwisa, tracę płynny oddech po paru minutach szybkiego chodu, ciągle się pocę (pojdę z tym poceniem się do dermatologa, ale podejrzewam, że ma związek z moją kondycją fizyczną - mam do pracy dwadzieścia minut piechotą i trzydzieści autobusem, gdy dochodzę do pracy, czuję się spocony przez resztę dnia). Istotny szczegół jest taki, że jestem teraz skłonny wydać kilkaset złotych na odpowiednie przyrządy do ćwiczeń. Wciąż mam hantle i ławeczkę. Myślałem o bieżni, choć byłoby mnie stać tylko na ,,taniochę" za 400-500 złotych. Myślicie, że byłaby dobrym zakupem? Chętnie bym biegał, ale zwyczajnie nudzi mi się, gdy to robię. Biegając na bieżni mógłbym bieć i czytać książkę albo oglądać coś na kompie. Wciąż wolałbym nie chodzić na siłownię. Po pierwsze, wstydzę się, po drugie, nie mam czasu (a przynajmniej jestem zbyt zmęczony po pracy, by chodzić, a mieszkam za miastem, więc pójście na siłkę w weekend to cała wyprawa). Doradzicie mi?


W temacie: Grubas o słabej kondycji chce ją poprawić - co doradzicie?

Ponad rok temu

Aaa, rozumiem. Okay, dzięki wszystkim za porady. Zabieram się za siebie i za tydzień czy dwa napiszę, jak mi idzie. Pewnie będzie to wyglądało jakoś tak; "Ooo... aaa... ból..." XD. Narciarz.


W temacie: Grubas o słabej kondycji chce ją poprawić - co doradzicie?

Ponad rok temu

Nie wiem co to znaczy ,,robić maksy" i myślałem że można powtarzać serie ale nie wiedziałem, że można coś powtarzać w trakcie serii... pytam o to, ile razy w trakcie serii danego ćwiczenia mam to ćwiczenie wykonać, czyli np. ile pompek mam zrobić.


W temacie: Grubas o słabej kondycji chce ją poprawić - co doradzicie?

Ponad rok temu

Seria = ile razy?


Ikona FaceBook

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024