t_kate

witam!
jako doswiadczeni kolezanki i koledzy mam nadzieje ze mi pomozecie.
przez ostatnie 2 lata stracilam dawna kondycje i przytylam.jestem nadal osoba szczupla ale, o zgrozo, dawne miesnie zastapila tkanka tluszczowa.jest to bardziej frustrujace niz myslalam.
zawsze cwiczylam duzo i bylam sprawna,choc nieszczegolnie silna.bardzo szybko przyrastaja mi miesnie bo jestem niska a wiec i miesnie sa krotsze.jest to ok bo lubie byc ladnie umiesniona ALE problemem jest to ze nie potrafie spalic tluszczu ktory zakrywa wszystko co wypracuje.
miesiac temu postanowilam znow zabrac sie za siebie- zaczelam cwiczenia i diete.cwicze srednio 1,5h dziennie czyli z 10h na tydzien w tym basen,silownia,aerobik,joga itd.praktycznie nie jem slodyczy i pieczywa(ktore niestety byly podstawa mojej diety..),pije duzo plynow i staram sie roznicowac wszystkie posilki.duzo bialka bo lubie.ostatni posilek do godz18.
niby juz jest lepiej bo miesnie wracaja i to czuc.a nawet widac.ale oprocz tego ze miesnie rosna nie ma poprawy.tluszcz nie znika i efekt koncowy niezadawalajacy.wsumie 'objetosciowo' jestem co najmniej taka sama jak nie wieksza.a u kobiety nie jest to najlepsze.
a wiec moje pytania.jak powinnam ograniczyc jedzenie(np kalorie) i ulozyc nowa diete?czy cwicze wystarczajaco czesto i czy sa to odpowiednie dla mnie cwiczenia?czy stosowac suplementy?no i kiedy de facto spodziewac sie rezultatow.
wybaczcie ze zanudzam bo pewnie nie jestem pierwsza z tym problemem ale powaznie nie wiem co zmienic zeby bylo ok.
pozdrawiam
ps mam 21 lat