Skocz do zawartości


budo_gosc1418048977

Rejestracja: Ponad rok temu
Poza forum Ostatnio: --
-----

Moje posty

W temacie: Porozmawiajmy w końcu o aikido

Ponad rok temu

Tak już na marginesie. Od początku roku mam zamiar poprowadzić we Wrocławiu 'warsztaty bez maty' dla wszystkich chętnych. Oczywiście, nieodpłatnie. Jeśli ktoś jest zainteresowany, proszę kontaktować się ze mną bezpośrednio.

W temacie: Porozmawiajmy w końcu o aikido

Ponad rok temu

O czym to już mówiliśmy? Jak się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma. Warto jednak popróbować czasem coś nowego. Nie boli, i nie chodzi mi wcale o rewolucję. Jeden mały krok, a frajda zapewniona. ;-)

W temacie: Porozmawiajmy w końcu o aikido

Ponad rok temu

W dalszym ciagu moje spostrzeżenia i uwagi także i tym razem do wykonywania technik aikido. Bez względu na rodzaj techniki, tułow przy jej wykonywaniu jest prosty, a łokcie blisko tułowia. Ostatnią fazą jest zawsze opuszczenie rąk z akcentem na asekurację głowy poprzez przytrzymanie ręki uke zawsze za pomocą obu rąk.

Teraz uwagi do następnego etapu, po 'warsztatach bez maty', który na początek dotyczy dwóch partnerów. Dołączenie nastepnego partnera, z czasem i dwóch, to etap następny. Chodzi tu o zwiększenia szybkości i częstotliwości przy wykonywaniu technik gdy jeden uke wstaje, a drugi atakuje. Oprócz ataków uprzednio ustalonych na początek, wprowadzić należy ich losowy dobór. W dalszym ciągu mam na myśli określone ataki bez żadnej improwizacji i to z bardzo bliskiej odległości.

Natomiast pierwszym krokiem do Randori, w zwykłem sensie, powinno być randori bez rzutów. Uke i z czasem kilku, będą się starać na początek atakować losowo 'zgodnie ze schematem', by następnie podjąć improwizację ataku. Przemieszczanie się zaś po macie po uniku nie może być podyktowane jakimiś zasadami. Każdy będzie to robił inaczej i należy na pozwolić. Randori z rzutami, z kolei, może dotyczyć wyłącznie tych, którzy będą się już czuli swobodnie na tym etapie.

W temacie: Porozmawiajmy w końcu o aikido

Ponad rok temu

...

To wszystko co piszesz, to nie są argumenty. To demagogia. A to, o czym mówimy, to progi wyobraźni. Gdyby człowiek ich nie przekraczał, świat pozostał by w epoce kamienia łupanego.

W temacie: Porozmawiajmy w końcu o aikido

Ponad rok temu

...

Nie oczekuję, że się czegoś dowiesz ode mnie Akahige. Liczę na to, że od innych dowiemy się obaj czegoś nowego, co poszerzy nasze horyzonty. Z drugiej strony, jeśli przez ostatnie jedynaście lat mam coś do powiedzenia o aikido na tym forum, to też o czymś świadczy.

Samoobrona na ulicy, a wielu z nas uprawiających aikodo ma to na uwadze, nie jest przeciwko zawodnikom MMA, czy też adeptom innych sztuk walki. Podobnie, stopień podniesionej adrealiny w znacznym stopniu zależy od poziomu wyszkolenia. Zrobienie w tym kierunku czegoś, jest lepsze niż robienie niczego.

Z kolei, poraz któryś Twoja szklanka jest do połowy pusta, zamiast być do połowy pełna. Co to znaczy, że czegoś się nie da zastosować w samoobronie, nie da się wytworzyć określonej reakcji, i że coś jest sprzeczne z zasadami nauczania ruchowego? Wszystko jest możliwe, nawet wbrew zasadom - jeśli się chce. A ja chcę, i chcę aby inni też chcieli.

Proponuję, i to nie pierwszy raz, warsztaty aikido bez maty. Pierwszy krok w sprawie kształtowania umiejętnosci unikania ataku, właśnie kiedy napastnik potrafi uderzyć tak, żeby nie lecieć za ciosem, uderza seriami lub co gorsza, robi kombinacje z niskim kopnięciem.

Stajemy z partnerem na odległość wyciągniętej ręki zacisniętej w pięść - tego, co atakuje. Następnie, jak w zwolnionym filmie, następuje atak ręką z otwartą dłonią na dwa sposoby. Imituje to 3 cięcia, i 3 pchnięcia nożem każdą ręką. Odpowiada także kolejno atakom shomen-uchi, yokomen-uchi, mune-tsuki oraz katate-tori, kata-tori i katate-kosa-tori. To najbardziej niebezpieczne ataki z bliskiej odległości, jakie można sobie wyobrazić.

Reagownie na atak, poprzez udchylenie tułowia, następuje dopiero w momencie kontaktu z celem ataku. Nie ma tu mowy o dosłownym 'schodzeniu z linii', bo z założenia, będziemy zwiększać tempo ataku i na przemieszczenie nóg nie będzie po prostu czasu.

Drugim etapem będzie podążanie, za ręką atakującą, ręki broniącego się. I to tak, by móc zablokować jej powrót poprzez objęcie nasady jej nadgarstka.

Trzeci etap, to przystąpienie do wykonywania pierwszej sekwencji ruchowej techniki, właśnie w momencie blokady powrotu ręki atakującej. W zależnosci od ustalonej wcześniej reakcji na atak, zakładamy dźwignię lub stwarzamy punkt podparcia, by móc rzucić atakującego na ziemię. W obu przypadkach atakujący powinien zostać uniesiony na palce. I na tym koniec.

Jeżeli ktoś mi powie, że po określonym czasie, nie 'poprawił swojego aikido' i nie ma to wpływu na poczucie własnej pewności siebie - to nie uwierzę.

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024