Skocz do zawartości


budo_aikidoka

Rejestracja: Ponad rok temu
Poza forum Ostatnio: --
-----

Moje posty

W temacie: Jaka umowa?

Ponad rok temu

Czy ktoś tu rozumie słowo "zakładamy"?Jest to hipotetyczne założenie i jak pisałem jeszcze nie mam o tym pojęcia i dopiero zbieram dane.O czym może świadczyć wypowiedź Riska gdzie ładnie zauważa,że możliwość wypisania po 1 miesiącu nie miała by sensu w przypadku umowy 12 miesięcznej.Dziękuję, że tak aktywnie włączyliście się w dyskusję, bo dzięki wam wiem na co zwrócić uwage.Nie pamietam jednak bym poruszał w tym poście zagadnienie "Czy umowa jest moralnie poprawna i akceptowana w sztukach walki?"
Ja uważam, że opcja umowy może się sprawdzić,a by wyszczególnić dlaczego musiał bym tu przedstawiać cały regulamin mojej przyszłej sekcji,tabele opłat ,ulgi itd. na co po prostu nie mam ochoty bo nie o to chodzi.Dlatego jescze raz dziękuję za pomoc i proszę was byscie nie wyciągali jakiś pochopnych wniosków na temat sekcji która jeszcze nawet nie istnieje.Wierze,że dzięki waszym wypowiedziom wyciągne dobre wnioski i ostatecznie stworzę porządną sekcje.
Pozdrawiam

W temacie: Jaka umowa?

Ponad rok temu

Dziękuję bardzo za pomoc. Wydaje mi się, że już wiem w czym rzecz. Na pytanie czemu umowa? Odpowiedź jest prosta. Wyobraź sobie, że masz określoną liczbę osób(na przykład 20) w sekcji. Możesz przyjąć tylko tyle uczniów na ile pozwalają Ci warunki(rozmiar maty).Przyjmijmy więc, że masz już komplet, a 5 osób z tych 20 chodzi od czasu do czasu. Teoretycznie są członkami sekcji nie wyrzuciłeś ich, ale na ich miejsce jest 5 osób które by chciały chodzić na wszystkie treningi. W przypadku gdy nie ma umowy musisz te 5 nowych osób pożegnać i mieć stratę. Osoby chodzące nieregularnie robią mniejsze postępy, a i nie płacą tyle ile członek sekcji chodzący na każdy trening. Tak, źle i tak źle. W przypadku umowy wiem na czym stoję. Inwestuje w uczniów którzy będą chodzić regularnie i przyczynią się do rozwoju sekcji. Ja mam rozwijających się uczniów, daje im zniżki dla stałych klubowiczów i wszyscy są zadowoleni. W przypadku choroby oczywiście nie płacą. Umowę mogą wypowiedzieć na koniec każdego miesiąca. Nie jest to więc „smycz” jak to ktoś pięknie nazwał, tylko gwarant dobrej inwestycji, że mam do czynienia faktycznie z zaangażowanymi uczniami. I tyle, jeszcze raz dzięki za pomoc.

W temacie: Jaka umowa?

Ponad rok temu

Zdaję sobie sprawę, że może to wyglądać nieco materialistycznie, ale nie takie jest moje zalożenie i nie wtym rzecz by to teraz omawiać.Kolega tu słusznie zauważył,że jest takie coś jak zniżka i inne ulgi.Prowadząc działalność gospodarczą w tym przypadku klub Aikido wydaję mi się,że dobrze by było móc wystawic komuś rachunek.No, ale taki rachunek muszę wystwić na podstawie produktu, który "sprzedaję" w tym przypadku są to treningi.
Tak więc ponawiam pytanie:Czy możecie doradzić mi jakąś stosowną umowe?
Pozdrawiam

W temacie: XXXV - lecie PFA

Ponad rok temu

Moi Drodzy.
Uważam, że 35-lecie PFA(dziękuję za korektę Irimi) to święto wszystkich Aikidoków zrzeszonych w PFA i nie tylko. Ćwicząc Aikido dojrzewamy, nabywamy doświadczenia, stajemy się lepsi. Najprostszym odzwierciedleniem tego jest właśnie PFA ,która składa się z sekcji, a sekcje z ludzi. Dlatego też uważam, że PFA powinno ten rozwój pokazać, a tymczasem jak pisałem wcześniej było inaczej.
Co do aspektu historycznego i znaczenia Złotowa. Nikt tu nie zaprzecza faktom ,ale spójrzmy na to ze strony organizacyjnej. Organizatorzy organizując staż federacyjny i zachęcając wszystkie kluby do brania udziału w pokazach muszą być świadomi pewnych zdarzeń, które hipotetycznie mogą wystąpić:
Trzeba się liczyć, że zjawią się wszystkie kluby i hala, baza noclegowa, sanitarna musi być wtedy dostosowana do liczby osób.
Nie poważne jest tłumaczenie gdzie dziewczyna pyta się Senseia Wiśniewskiego czy jest więcej toalet? Na co Sensei odpowiada: „Nie ma, musi być jak jest” Otóż odpowiadam nic nie musi! Profesjonalny organizator uwzględnia wymienioną wyżej hipotetyczną sytuację.
Jeżeli już upieramy się na taki mały obiekt jak hala w Złotowie to jedynym logicznym rozwiązaniem było by wprowadzenie limitu miejsc. Co nie nastąpiło i choć z organizacyjnego punktu widzenia było by to odpowiednie to już widzę ten oddźwięk Aikidoków ,którzy by się nie załapali. Rzucali by hasła typu: Jak to jubileusz PFA , a członkowie nie mogą się pojawić, skandal, hańba!”Tak więc znowu jedynym optymalnym rozwiązaniem jest po prostu organizacja imprezy w większym obiekcie. O czym niestety nie pomyślano. A może pomyślano? Bo czy na pewno Sensei Isyoyama obraził by się gdyby staż odbywał by się w innym miejscu i przyjmując zaproszenie małym druczkiem napisał: ”Tak przylecę, ale staż ma być tylko w Złotowie” Osobiście uważam, że nie. Według mnie chodziło o to by Sensei Isoyama porowadził indywidualny trening w piątek w sekcji w Złotowie jak to ma zwyczaj robić podczas wizyty w Suchym Lesie. Gdyby więc staż ten odbywał się na przykład w Warszawie to nie było by takiej opcji.
Aikido, dorobek PFA to cos z czego jesteśmy dumni i powinniśmy się tym dzielić z innymi. Ba, powiem nawet, że obowiązkiem każdego Aikidoki jest promocja Aikido jak w swym testamencie życzył sobie tego O’Sensei. Ja raczej nie widzę innej lepszej okazji by promować Aikido w Polsce i przyciągnąć osoby, które na miejscu miały by okazję zapoznać się z tematem. Dlatego też podtrzymuję moje zdanie, że sprowadzanie tej rangi imprezy do rangi imprezy regionalnej jest, było i będzie błędem.
Pozdrawiam

W temacie: XXXV - lecie PFA

Ponad rok temu

Witam.
Postanowiłem podzielić się z Wami moją opinią na temat imprezy z okazji 35-lecia Aikido
Na początek plusy:
Należy pochwalić organizatorów ,że mimo tak złożonego planu seminarium udało się wykonywać zaplanowane zadania zgodnie z grafikiem.
Wiadomość o nieobecności Sensei’a Isoyamy była dla wielu bardzo demotywująca. Na szczęście zastępstwa okazały się bardzo kompetentne i nikt kto sumiennie ćwiczy Aikido na pewno nie mógł czuć się rozczarowanym i nie żałował obecności na treningach. I nie mówię tu tylko o treningach naszych zagranicznych Gości. Sensei Pomianowski poprowadził również bardzo ciekawy trening.(To cięcie poziome przy sankyo- rewelacja)
Temat obchodów „Dwa pokolenia na macie” okazał się bardzo trafiony zarówno jako motyw przewodni imprezy jaki i w praktyce na samej gali. Widząc te wszystkie dzieciaki ćwiczące razem z dorosłymi naprawdę cieszył oczy. I te pokazy rodzinne. Osobiście uważam, że Michał Wąs w swoim pokazie oddał całą ideę tego typu treningów. Technika plus zabawa. No i te kręciołki na koniec-po prostu bomba.
A teraz minusy:
Miejsce obchodów- Nie wiem jakimi kryteriami kierowali się drodzy organizatorzy wybierając miasto Złotów na miejsce obchodów, ale ten wybór pogrążył dotychczasową rzetelność renomę ,oraz wizerunek Polskiej Federacji Aikido jako profesjonalnego organizatora i gwaranta udanego stażu. Na miejscu dowiedziałem się ,że chodziło o aspekt historyczny Złotowa jako miejsca 1-ego sekretariatu PFA. Mam takie pytanie czy gdyby 1 sekretariat miał swoją siedzibę w zabitej dechami wsi to rozłożono by tam ogromny namiot i organizowano staż pod tym namiotem w miejscu które nie ma jakiejkolwiek możliwości podołania takiemu wyzwaniu, kierując się jedynie sentymentem i aspektem historycznym? Podobnie niestety stało się w Złotowie. Sala była za mała, baza sanitarna praktycznie nie istniała, podobnie baza noclegowa nie była wystarczająca co zapewne odstraszyło wielu gości z daleka i kluby które miały w planie pokaz z dziećmi. O i jest jeszcze sprawa miejsc parkingowych… no właśnie jakich miejsc parkingowych? Były jakieś? Cytat pana z plakietką „Organizator” – „Tutaj nie można wjechać, proszę sprawdzić może koło TESCO jakieś będą”
Starając się logicznie patrzeć na całą ideę obchodów to wydaję mi się, że nadrzędnym ich celem ma być promocja Aikido i pokazanie jak przez 5 lat PFA dojrzała i stała się lepsza. Tymczasem dużą(spełniającą wymagane minimum) halę w Warszawie (30-lecie PFA) zamieniamy na śmiesznie drobny obiekt w Złotowie który nie podołał bo nie mógł podołać takiemu przedsięwzięciu! Tak więc zamiast iść do przodu i wynająć może jeszcze większy obiekt niż na 30-leciu, czego nakazywała by logika i pokazać rozwój to my po prostu się cofamy. A co z promocją Aikido? Czy takie obchody to nie najlepsza okazja by pokazać PFA i Aikido Polsce? Z całym szacunkiem do Złotowa, ale Stolica czy inne duże reprezentatywne polskie miasto lepiej spełniło by to zadanie. Nie tylko z powodu lepszej bazy noclegowej i lepszych połączeń ,ale przede wszystkim, że na trybunach pojawili by się nie związani z Aikido ludzie. I może, ale tylko może taki człowiek oglądając tę galę pomyślał by sobie „Hmm to Aikido to fajna sprawa, może tak pójdę na jeden trening i zobaczę czy mi się spodoba…” A tako na widowni byli sami Aikidocy z naprawdę małym(za małym) procentem osób niezrzeszonych. Na koniec dodam jeszcze ,że gdyby mi ktoś nie powiedział, że tutaj chodzi o obchody 35-lecia PFA to pomyślał bym, że staż ten poświęcony jest promocji miasta Złotów i Regionu. Zero dekoracji na Sali.Za to lokalni sponsorzy prezentowali się świetnie.
Nie napisałem tego podsumowania ze złośliwości bo leży mi na sercu dobro PFA i Aikido. Napisałem je byśmy w końcu nauczyli się wyciągać wnioski i uczyli się na błędach.
Ocena końcowa 2\5
Pozdrawiam

Ikona FaceBook

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024