Cyt.: "...Aha, no i koniecznie napiszcie o Waszych sukcesach szkoleniowych... Jakoś Chemik nic tym razem nie napisałeś na forum o nieco egzotycznym zamiarze zdania na czarne pasy przed Sensei Shirai reprezentantów Waszej grupki..."
Nie wiem czy zauważyłeś szames, ale po wylaniu całej żółci przez jednego z adwersarzy i jego zamilknięciu, na forum odbywa się ciekawa merytoryczna dyskusja międzystylowa.
Ja też żałuję treningów z Wałcza, ale sam czytałeś, że to dan decyduje kogo dopuści do Shiraia, a kto na to nie zasługuje. Dla mnie to jest chore. Zgadzam się, że wszelaka przynależność organizacyjna, to sprawa drugorzędna. Najważniejsze, żeby tak jak napisałeś czerpać przyjemność z tego, co się robi. Czego życzę Tobie i wszystkim innym.[/grafika]
Ale mi nie chodzi o to, żeby wszyscy działali w jednej organizacji. Jestem tylko zdumiony takim przejawem braku wzajemnego szacunku i to ze strony ludzi, którzy powinni być dla nas wzorem. Czy mam rozumieć, że Dan ma wyłączność na karate shotokan w Polsce? Słuszne było jego oburzenie na "ściąganie" tekstów ze strony WSI. Chemik przyznał się do błędu i przeprosił. Jednak wyśmiewanie się z dzieciaków uczestniczących w Pucharze CSI przez osobę z takimi umiejętnościami i doświadczeniem trenerskim... brr. Chyba nie takich metod używa się w nauczaniu karate. A może to jest odpowiedź na pytanie, dlaczego Robert i Daria odeszli z WSI? Choć widzę, że ciągle figurują w galerii. To też dziwna sprawa, ale już poza moim cyrkiem i małpami :wink:
Pozdrawiam wszystkich ćwiczących bez względu na styl i przynależność organizacyjną