Skocz do zawartości


budo_łobuz

Rejestracja: Ponad rok temu
Poza forum Ostatnio: --
-----

Moje posty

W temacie: PUDZIAN vs ?????? (kolejne walki) SPOILER

Ponad rok temu

Mimo wszystko Pudzian jest rozpoznawalny na świecie i każdy będzie wiedział, jak się powie, że Nastek pokonał Pudziana. Nikt w USA np nie będzie wiedział, jak się powie, że pokonał Bedorfa, Kułaka, czy kogo tam jeszcze. Abstrahuję zupełnie od skillsów Pudziana i rangi jego walki w typowo zawodowym pojęciu.


Nie byłem nigdy w Stanach, ale nieco bardziej światowi koledzy uświadomili mi jedną rzecz, mianowice w Stanach ludzie żyją zupełnie czymś innym niż na starym kontynencie. Dla nas "centrum świata", czy też raczej punkt odniesienia to Europa, dla nich Ameryka Płn. Utarte twierdzenie, że dla przeciętnego Amerykanina Europa to kraj nie jest aż takim karygodnym przejawem analfabetyzmu. Dla nich to takie Stany Zjednoczone Europy. Kiedy w 1994 r. Europa żyła MŚ w piłce nożnej, w prasie amerykańskiej (gospodarz mistrzostw) były ledwo zauważalne wzmianki.

Trudno mi stwierdzić jaką popularnością cieszą się w Stanach zawody Strongman, gdyby nie Pudzian to pewnie i u nas niewielu by o nich słyszało. Podejrzewam więc, że to tylko nam się wydaje jaki to Pudzianowski jest znany i rozpoznawalny w świecie.

W temacie: PUDZIAN vs ?????? (kolejne walki) SPOILER

Ponad rok temu

Z całym szacunkiem dla Pudziana, uważam, że ta walka jest ujmą dla Nastuli.


Wręcz przeciwnie, wg mnie to szansa dla niego. Szansa na ładny powrót do kariery mma, rozreklamowanie się itd. Wiele osób w ogóle o nim zapomniało, bo nie zrobił z siebie celebryty, jak teraz pokona Pudzianowskiego, to ludzie znowu o nim usłyszą.


I co z tego, że taki Kowalski, fan tańca z gwiazdami, Dody i seriali usłyszy o Nastuli ? Takich zawodników jak Nastula się nie zapomina, kto go miał pamiętać ten nigdy nie zapomni. Jeżeli mówimy o powrocie Nastuli do MMA (światowego rozumiem) to ta walka nie ma żadnego znaczenia. Dla I ligowców Pudzian to wciąż nikt, zawodnik poza konkurencją, który tam sobie walczy dla siebie. Tylko Kowalski się podnieca, że niby reprezentuje Polskę, bo potrzebuje znów podleczyć kompleksy.

W temacie: PUdzian vs. Sylvia - spojler i komentarze

Ponad rok temu

A mi jednak się wydaje, że Pudziana trochę za szybko "wydoili". Można było go jeszcze trochę popromować na słabszych, ale kolorowych zawodnikach, tworząc jak najdłużej jego mit. Chociaż, z drugiej strony, ludzie wciąż wierzą, że on się jeszcze wszystkiego nauczy, że przegrał z byłym championem, że jeszcze wszystkim pokaże jak tylko potrenuje z rok, czy dwa.

Zwycięstwo sportów walki nad siłowymi też nie uważam za takie oczywiste, bo zawsze można tłumaczyć, że Sylvia był większy, cięższy, też bardzo silny itd. Najlepszym obalaczem mitu byłaby walka z Nastulą.

Z kolei co do ewentualnej walki z Oliwą (rozumiem, że tutaj chodzi o ex hokeistę Krzysztofa Oliwę) to też nie byłbym pewien co do sukcesu Pudziana. 196 cm wzrostu ok. 110 kg wagi to nie mało. Zawodnik, który przez całe życie był adaptowany do ogromnego wysiłku siłowego i wytrzymałościowego. Zawodnik, który był w klubie od bicia, któremu sam klub organizował obowiązkowe treningi bokserskie to nie taki prosty przeciwnik.

Ikona FaceBook

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024