Zawartość
Nie podano
Mija dokładnie rok czasu od od pewnego incydentu który stał się pretekstem do mojej wizyty na Waszym forum. Był sobotni wieczór data o tyle dla mnie wyjątkowa - urodziny mojego przyjaciela, spotkaliśmy się świętując nasz mały sukces w redakcji. Po godzinie 23 wszyscy rozeszliśmy się do domów, ja do siebie miałem zaledwie 15 minut na piechotę ... Nie pozostało mi nic innego jak letni wieczorno - nocny spacer w stronę domu.
Szedłem beztrosko ul. Stawki w kierunku Jana Pawła słuchając MP3 po chwili poczułem uderzenia w plecy i nawet się nie zorientowałem kiedy wylądowałem z reklamówką na głowie , kopany i ciągnięty w kierunku jednego z ciemnych miejsc w okolicy, szamocząc się udało mi się ściągnąć torbę z głowy i zerwać kontakt z chuliganami .. nie wiedziałem dlaczego tak jak się nagle pojawili tak równie szybko " się zmyli" to co po chwili zobaczyłem to biegnącego mężczyznę w moim kierunku w pierwszej chwili nie wiedziałem co robić - uciekać? Okazało się że ten facet biegł mi na pomoc, zapytał czy nic mi się nie stało itd, itp. Byłem zdenerwowany, jednak czułem się już bezpieczny. Szliśmy razem w stronę JP, na koniec wymieniliśmy się wizytówakmi okazało się że pracujemy w jednej branży - przegadaliśmy z 30 min. zapominając o incydencie.
Właśnie dzisiaj wpadła mi w ręce wizytówka, wpisując w google Marek Podolczyński wszedłem na stronę aikido , zdziwienie?? to może być ktoś inny, galeria zdjęć zgadza się to p. Marek . Dziwie się jak to możliwe że nie przedstawił się jako człowiek ćwiczący sztuki walki. Z tego miejsca Panie Marku dziękuję!
Ps. Przygotowuje mały artykuł o sztukach walki, chciałbym napisać o aikido a cała sytuacja staję się dla mnie naturalnym pretekstem. Jestem w momencie gromadzenia materiałów i kontaktu z moim wybawcą, mam nadzieję że kiedy artykuł się ukaże będę mógł podesłać link
Dziękuję za chwilkę poświęconego czasu i gratuluję wszystkim trenującym wyboru tak pięknej i oryginalnej sztuki walki,
Robert Bauer
FaceBook
