budo_sympatycznylobu

Hej! Szukam jakiejs dobrej odzywki wysokobialkowej, cena gra mniejsza role, chodzi o to, by byla lagodna dla zoladka - czyli bez laktozy, bez aspartamu itp. swinstw. W sklepie doradzono mi QNT metapure zero carb. Kupilem. Niestety jest okropmnie slodka, a ja nie przepadam za mocno slodkimi smakami. Dodatkowo tez zawiera jakis slodzik ukryty pod jakims E cos tam.

Stad pytanie, co moglibyscie polecic:

- co jest izolatem (ma bardzo duzo bialka, zero lub prawie zero tluszczu, zero weglowodanow),
- jest bez laktozy,
- bez aspartamu i innych sztucznych slodzikow,
- ma malo slodki smak, moze miec nawet smak naturalnej serwatki, kiedys bardzo lubilem ten smak,
- w cenie do ok. 100-120 zl za 1 kg max,
- najlepiej by byla sprzedawana w mniejszych opakowaniach, np. 0,5 kg by mozna bylo wziasc na probe.

Hej!

Mam problem z jedna stopa. Jakis czas temu rozwalilem sobie duzego palca i ciagle ta kontuzja wraca (co troche go wygoje i zrobie sobie jakas przerwe, to znow mocniej przyloze i kolko sie zamyka). Czy uwazacie ze dobrym pomyslem jest kupienie niskich butow bokserskich do treningow muay thai i jesli tak jakie moglibyscie polecic.

Np. ktore z tych: http://sportsklep.pl/-c-30_166.html ? Co powiedzielibyscie w szczegolnosci na ten model: http://sportsklep.pl...nse-p-3416.html ?

Poza dwiema osobami u mnie w klubie nie widzialem by jakos powszechnie ludzie cwiczyli muay thai w butach bokserskich. Z drugiej strony zastanawiam sie czy uzywanie takich butow moze miec jakies istotne minusy dla treningu i szczerze mowiac specjalnie nie widze powodow, dla ktorych takich buciorkow nie mozna by uzywac?

Jakie macie opinie?

Z czego wynikaja obostrzenia wprowadzane w niektorych klubach, gdzie wymagaja badan lekarskich rowniez dla rekreacyjnego uprawiania sportow walki. Jedne chca, inne nie... Czy ma to jakies uzasadnienie w obecnie obowiazujacych przepisach? Z tego co troche poogoglalem wydaje mi sie, ze nie ma zadnych przepisow, ktore zmuszalbyby klub do zadania takich zaswiadczen w przypadku sportow walki (nie mowimy o udziale w zawodach).

Moze temat lekko zaskakujacy, ale...

Jak jest u was na treningach - czy trenerzy pozwalaja sobie na takie podejscie w stylu - jak zle to zrobisz to 100 pompek i osobiscie przypilnuje, by bylo dokladnie 100; jak sie nie zamkniesz to przypierdole (chodzi o gadanie) itp.? Czy tez np. jesli ktos chwile cos pogada, to cala sala pompuje (odpowiedzialnosc zbiorowa)?

Powiem uczciwie chodzilem na treningi przez jakis czas do jednego klubu i tam trener, przesympatyczny gosc, nie kojarze, by choc raz tak podszedl do sprawy. Zawsze w jakis zartobliwy, choc skuteczny sposob zalatwial takie problemy - np. drodzy panowie, jesli chcecie sobie pogadac, nie ma problemu, wezcie sobie po butelce wody mineralnej, idzie do szatni i jak sie wygadacie, zapraszam ponownie, bedzie nam milo znow was widziec. I o dziwo skutkowalo. Choc zdarzylo sie chyba tez, ze goscie rzeczywiscie poszli sobie pogadac i dla trenera nie byl to problem. Zupelnie normalnie traktowal ich po powrocie.

Niestety przeprowadzilem sie do innego miasta. Bylem w trzech klubach i praktycznie w kazdym uslyszalem cos co troche mnie zrazilo. Nie wiem, czy moze sie starzeje, ale chcialbym zyc w kraju, gdzie ludzie sie szanuja, i to nie zaleznie, czy sa mistrzami sztuk walki, czy zwyklymi mieczakami. Tym bardziej, ze przeciez na zajecia tego typu idzie sie dla przyjemnosci, a przynajmniej tak powinno byc. I ciezko kogos zmusic na sile do czegos. Albo masz motywacje, albo przypomina to ciagnieniecie osla za uszy, kiedy osiol uparl sie, ze nie ruszy i krzyki i tak niewiele zmienia. Hmmm.....

Jakie macie podejscie do tego typu spraw?

Jaki klub muay thai w wawie (rejon od centrum do kabat) polecacie?