budo_fawin

Zauważyłem coś ciekawego... Trenując sw od października 09. dwa razy tygodniowo po 1.5h do "upadłego" bez żadnej zmiany diety; jem to samo co przed treningami, mam taka samą warstwę tłuszczu na brzuchu i ogolnie wszędzie, nie maleje, mięśnie nie rosną, tylko stają się twardsze... zawsze myślałem, że tłuszcz będzie się spalał dając energię, a tu po każdym treningu zlany potem, ledwo po schodach chodzę, a tłuszcz się trzyma jak gdyby nigdy nic :wink:

Nie chodzi mi tu o budowanie rzeźby, tylko zmniejszenie ilości tłuszczu... Od razu zaznaczam, że nie ma go dużo, ale jakby go troszkę ubyło, to bym się cieszył.. :twisted:

Wiem, że jest trochę niżej temat o diecie, ale nie odpowiada mi na moje pytanie... Co w mojej diecie nie pozwala mi spalić tłuszczu a co za tym idzie uwidocznić mięśni, które wiem, że są w miarę jako takie :wink:

Więc jem:
na śniadanie zupę mleczną z płatkami kukurydziannymi (mleko 3,2% tl.), albo jajecznicę z 4-5 jaj, 3 kromki chleba z masłem, herbata,
2-gie sniadanie w szkole :kanapkę z serem i szynką, czasem pączka, jakieś batony ze sklepiku,
obiad- zupa, zazwyczaj "gęsta" z dużą ilością ważyw, ryzu, czy co tam w niej jeszcze może pływać,
2-gie danie kotlet drobiowy, schabowy, ryba lub udka z kurczaka do tego pure ziemniaczane i sałatka, czasem warzywa na patelnię, danie chińskie, jajko sadzone,
w między czasie słodycze, pare kostek czekolady (czasem cała :wink: ), tosty i jakies przekąski temu podobne,
na kolację kanapki ser+szynka i spać 8)

Na pewno ograniczyć przekąski "w między czasie" i chyba śniadanie z mniejszej ilości jajek...

Po rozmowie z kumplem z klubu postanowiłem zadać to pytanie..

Jak u Was wyglądają treningi?

Ja osobiście po 3-ch latach treningów w oddziale klubu do którego należę widzę, że z czasem jakość treningów jest coraz gorsza..
Praktycznie żadnych ćwiczeń na wzmocnienie, wytrzymałość czy refleks, to leciutka rozgrzewka ponad połowę treningu, potem powtórka kata, troche kumite i na nic wiecej nie ma czasu.
Tak, że z treningu wychodzi się w suchym kimonie..

Pomijając to wszystko, to trener przychodzi okolo 3 razy na miesiąc; na początku, zeby wziać kase, w środku miesiąca, żeby przypomnieć tym kto nie przyniósł na poczatku i później, żeby zebrać tym, którym przypomniał..

A jak go nie ma to osobą prowadzącą zajęcia jest ten, kto ma najwyższy stopień, ,nie ważne, że ten najwyższy stopień jest o 1 wyzszy od najniższego, bo wszyscy podobnie zaczeli trenować.
Tak więc wydaje mi się, że od ponad roku stoję w miejscu, nie licząc tego, że w domu trenuję..

Pomijam w tym wszystkim ducha karate i etykietę, która objawia się tylko ukłonami na początku i końcu treningu.


Jedno co dobre, to mogę powiedzieć, że treningi są podzielone na grupy młodsza-starsza..


To teraz jak jest u Was?

Bo ja czuję, że trafiłem pod najgorszego trenera jaki był możliwy..
wiem, że to niezgodne z karate, ale trener jest nastawiony TYLKO na kasę..

Witam

Wiem, że odpowiedzi na to pytanie mogą nie znać najtęższe umysły tego forum, ale cóż...

Czy znacie może Uczniowski Klub Sportowy Aikido Cieszyn?
Albo inaczej, czy ten w.w. klub ma filię w Ustroniu?
Bo na stronce jest tylko adres, nie ma telefonu, mail'a, żadnego kontaktu...
Może klub nie istnieje już, ponieważ rok rejestracji jest 2004...

Witam :-)

Jako, że przez wakacje nie mam treningów (nad czym ogromnie ubolewam ) chciałbym dowiedzieć się w jaki sposób przyspieszyć kompnięcia, ponieważ to sprawia mi największy problem w walce, ręce mam ok, ale nogi strasznie powolne :?

Chodziło by mi o jakieś ćwiczenia, które można robić w domowym zaciszu, nie jakiś program na siłownię, tylko coś prostego, co pomaga...

Są w ogóle jakieś ćwiczenia na poprawę szybkości, czy do tego dochodzi się poprzez dłuższą praktykę danych kopnięć

Pozdrawiam
Krystian 8)