Skocz do zawartości


budo_aikia

Rejestracja: Ponad rok temu
Poza forum Ostatnio: --
-----

Moje posty

W temacie: Drille, zadaniowki i sparringi

Ponad rok temu

Temat naprawdę idzie w dobrą stronę! Dlatego zostań jeszcze troszkę, serio!

Punkty 2-8 to w zasadzie są standardy, z którymi ciężko się nie zgodzić. Natomiast 1. jest ciekawy. Czy mógłbyś powiedzieć, co według Ciebie oznacza wysoki poziom umiejętności technicznych w aikido?

Od razu wyrażę swoje wątpliwości, żeby mnie pan Grzegoś Toś nie oskarżał o złośliwość ;)

Otóż mam wątpliwości dotyczące oceny poziomu technicznego w sztuce, której istota neguje istnienie kryteriów oceny tego poziomu. Po czym poznać, że jeden aikidoka jest lepszy od drugiego? Co więcej - ocenę tą utrudnia fakt, że wielu znanych nauczycieli robi wszystko kompletnie inaczej - np. sensei Isoyama, a sensei Tissier to są zupełnie inne bajki, mimo, że obaj to bardzo wysokie stopnie aikido.

Tylko proszę nie odpowiadać mi tu dyrdymałami w stylu płynny ruch, piękno i gracja, bo wtedy moskiewska baletmistrzyni wygrywa ze wszystkimi aikidokami na świecie. "Rozwój duchowy" też uznam za unik :)


Punkty 2-8 to powinny być standardy i jak mówiłem opisują mojego nauczyciela. Czy wszedzie sa takie? Odpowiedzcie sobie sami w swoim doswiadczeniu.

Co do pytania, to napisałem " poziom techniczny i zrozumienie sztuki".
Zgadzam sie, ze kryteria sa nieprecyzyjne.
Trzeba sie oprzec na subiektywnej ocenie.
Dla mnie na ten poziom wpływa wiele rzeczy. Wszystkie trudno wymienić ale składaja sie na jeden spojny obraz. Chodzi o takie sprawy jak czucie dystansu czy raczej przestrzeni, timing, kontrola srodka cięzkosci swojego i uke, shizentai, zanshin itp.itp.
Ten zestaw cech, wydaje mi sie, po ilus tam latach ćwiczeń możemy dosyc łatwo ocenić oglądając pokaz. Tym bardziej mając stały kontakt z nauczycielem.

To, ze konkretna szkoła ( konkretny nauczyciel) zwraca uwage na inne wykonanie, bardziej "twarde" czy " miekkie", dynamiczne czy nie, "krótkie" czy nie to wszystko sprawy drugorzedne i rzecz gustu czy raczej osobowosci.

Poza tym nie ma czegos takiego jak "lepszy - gorszy" Aikidoka. Z załozenia i z braku , jak słusznie piszesz, kryteriów. Sa mistrzowie i uczniowie. O relacji sempai-kohei był kiedys dosyc rozbudowany watek.

Sorry za off topa , ale poniewaz zostałem grzecznie poproszony to czułem sie zobowiazany odpowiedziec.

W temacie: Drille, zadaniowki i sparringi

Ponad rok temu

Ja jestem tylko ciekawy jak inni uczniowie postrzegają "dobrą robotę".
Osobiście sądzę, że jest to związane z indywidualizacją przekazywania wiedzy. Trener wie co potrzebuje uczeń a jednocześnie nie stara się stworzyć swojego klona.

Teraz jest OK? ;-)


To nie ten temat i juz mialem zmykac ale jesli juz zostalem wywolany to prosze bardzo:


Dobry nauczyciel robiacy dobra robotę:

1. Reprezentując wysoki poziom umiejętnosci technicznych i zrozumienia sztuki nie kreuje sie na wszechwiedzącego mistrza .
2. Zna swoich uczniów , wie na co stac kazdego i na ile to mozliwe indywidualizuje podejscie jednoczesnie nie tworzac klona (pelna zgoda z Jerseyem). Może należy tu pominąc całkiem poczatkujacych, ktorzy po prostu mają robić kihon według danego przekazu.
3. Jest wymagajacy ale najwięcej wymaga od siebie : nie olewa, w dojo jest przed innymi adeptami, nie opuszcza treningów zlecajac prowadzenie przypadkowym intruktorom bez waznego powodu. Starannie instruuje uczniów przez cały czas treningu. Na ile to mozliwe stara sie poświecic czas kazdemu ćwiczacemu zwracajac uwage na błedy. Pozostaje w roli nauczyciela, ale pilnie ćwiczy razem z pozostałymi niezależnie od ich zaawansowania. Jest cierpliwy ale stanowczy. Jest czlowiekiem a nie maszyną. Pomimo, ze to czesto jest jego praca zawodowa, praca ta stanowi takze pasje, co łatwo wyczuć na treningu i w kontakcie z nauczycielem.
4. Starannie przygotowuje plan kazdego treningu z przemysleniem go od poczatku do końca i prowadzeniem w sposob spojny. Kolejne ćwiczenia nie są przypadkowe lecz nawiazuja do planu i logicznie wynikaja jedne z drugich.
5. Nie tylko pokazuje co należy wykonać lecz także wyjasnia (bez nadmiernej gadatliwosci) jaki jest sens ćwiczenia lub jego elementy techniczne (jest to kwestia gustu, ale ja lubię jak mam logicznie wyjasnione co z czego sie bierze
jaka jest interpretacja).
6. Pilnuje korzeni Aikido i zwyczaju etykiety nie starając sie przy tym być bardziej japoński od Japonczyka.
7. Dba o to aby zajecia były bezpieczne, efektywne ale zarazem w atmosferze pozytywnej energii.
8. Potrafi godzić konieczny element ekonomiczny prowadzenia dojo z etyką i uczciwoscia .

To takie cechy ogolne. Sa jeszcze specyficzne dla danej szkoły Aikido ale to juz kwestie indywidualne.

W temacie: Drille, zadaniowki i sparringi

Ponad rok temu

Mysle , ze mówimy o tym samym tylko w innych jezykach. Temat jest tak rozległy i wielowatkowy, ze mając nawet pól Twojej Akahige elokwencji mozna z powodzeniem udowodnic równie dobrze tezę jak i jej przeciwieństwo.
Ja tylko staram sie ćwiczyc Aikido i nie nauczam , więc w sprawach metodycznych nie zabieram głosu. Dlatego zmykam. Do usłyszenia , kiedy zawiłe drogi netu znowu przypadkiem mnie tu przyniosa.

W temacie: Drille, zadaniowki i sparringi

Ponad rok temu

Ale co cie powaliło konkretnie?
To, ze w mniejszych osrodkach nie ma wyboru i ćwiczymy nawet jesli instruktor nam sie nie podoba?
Czy to , ze mozna z kazdego treningu wyniesc jakąs naukę, jesli sie oczywiscie chce?

W temacie: Drille, zadaniowki i sparringi

Ponad rok temu

[
No właśnie - "dyskusje". Ile można dyskutować lat w kółko o tym samym?
Liczyłem na jakiś wątek owocny, ale po raz kolejny okazała się że dyskutantów wielu, ale nie kwapią się do dzielenia wiedzą praktyczną. Słownie trzy przykłady (mój, Shoryu, Akahige) - na 5 stron wątku.
Nawet przy tej definicji aikido jaką podajesz (i nawet zgadzam się z prawie całym postem) jest masa pracy żeby z tego czegoś co jest ćwiczone obecnie w większości "dojo" (wg mnie to nawet nie jest aikido) zrobić cokolwiek. To jest poziom nic, rekreacja. Ani ćwiczenie budo, ani sztuka walki, takie "niewiadomoco", chodzi się bo jest fajnie, porzucać się. Polerowanie ego, kształtowanie nieprawidłowych reakcji obronnych; przyrost sprawności - niewielki w stosunku do spędzonego na macie czasu.


1. Jak widac mozna długo dyskutuje ( pardon dyskutowałem) kilka lat :lol:

2. Bład! Cwiczę dla siebie. Mam to szczescie , ze moj nauczyciel IMHO robi dobra robote. Ale jesli nawet indtruktor jest do bani , to od Ciebie zalezy jak bedziesz cwiczył i co z treningu wyniesiesz. Prawda, ze im lepszy nauczyciel tym łatwiej. ale jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma.

3. W przeciwieństwie do Ciebie, Adam_gka, nie znam "wiekszosci" dojo. Znam kilkanascie. I cwiczy sie tam bardzo przyzwoicie, wiec pewnie dlatego ne widze problemu.

Ikona FaceBook

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024 : 2025