Z PZMT to nie chodzi do końca o kase.
a o co? wiadomo, że wszystkie kłótnie zaczynają sie od kasy ;]
ale za to nikt w taki sposób nie olewa zawodników,naraża ich na niebezpieczeństwo dla własnej korzyści, lekceważy trenerów, robi ludziom wodę z mózgu prawie jak sekta
a możesz podać konkretne przykłady?
i przede wszystkim jego podejście do Muay Thai na które chce miec monopol
nie do końca - rozchodzi Ci sie pewnie cały czas o Ligę :> a organizatorem Ligi MT jest Małopolskie Zrzeszenie MT "Raczadam", a PZMT ma nad nim tylko patronat - Tobie też nikt nie zabrania organizowania zawodów, na które możesz zapraszać tylko tych, których chcesz
Muay Thai nie jest czyjeś i nie można go sobie zabrać o to się rozchodzi. Zeby sport się rozwijał musi byc konkurencja im więcej styli ze sobą współpracuje tym wyższy poziom ich wszystkich,sport zyskuje na konkurencji to nie jest firma handlowa, tylko działka edukacyjna, edukacja wymaga otwartości, jak największej liczby kontaktów , współpracy i rywalizacji dlatego konkurencja jest dobra bo podnosi poziom sportu i jest bezwzględnie konieczna zeby ten poziom szedł w górę a nie w dół. Nie można zawłaszczyć dyscypliny dla siebie bo to dla niej śmierć.
co do tej części - nic dodać, nic ująć
rozwój sportu nie polega na wojnach z "konkurencją" i pismach do ministerstwa tylko na wspieraniu ludzi którzy sa w to zaangażowani.
a jak ma wspierać tych ludzi? na wspieranie potrzebna jest kasa - jako zrzeszenie PZMT nie dostaje żadnej z budżetu państwa - więc chyba logiczne, że Rafał stara sie o to, żeby dostać status Związku, wtedy będzie i kasa, i wspieranie ;]