budo_diomedes

jakis gosc przyjebal sie do 2 panien w metrze najpierw chcial sie przedstawic potem jak sie odsunely to zlapal jedna a ja obok 2 metry wstaje poklepalem goscia po ramieniu i mowie do niego ze kolezanki nie maja ochoty rozmawiaca ten odpowiedzial mi cos z emocji sam nie pamietam dobrze co ale cos agresywnego i ruszyl do mnie i zacisanl piesci ale nie podnios ich do gardy no to nie zastanawiajac sie kolano w krocze i inaczej zaczal spiewac wtedy zalozylem mu duszenie potem jednoczesnie trzymajac duszenie wyprowadzilem go (tak jak sie uczylem na kravce:) straz metra oczywiscie widzac co sie dzieje wcale sie nie spieszyla a typ spierdolil,poczulem sie jak rycerz tylko szkoda ze panny srednie bo bardzo sie im spodobalo moje zachowanie wiem ze dobrze ze zareagowalem zastanawiam sie tylko czy od strony taktycznej wszystko ok

hmmmmmmmm dobrze jest uslyszec kilka madrych slow od bardziej doswiadczonych(to porownanie do herbaciarni szczegolnie mnie ujelo) i wydaje mi sie ze teraz bede chodzil na mt ale tez na jeden trening km (w ten dzien kiedy jest stojka bo km uczy walki w butach a to jest duza roznica na ulicy jak mi sie wydaje) jak starczy czasu i pieniedzy