budo_netwarn

Z tego co wiem napięcie się mierzy w woltach a prąd w amperach więc jest odwrotnie.W paralizatorach jest duże napięcie a małe natężenie prądu....wesołych świąt i szczęśliwego nowego roku dla Wszystkich z VB:)

To ściema i zwykła reklamówka sklepu internetowego.Kiedyś na tej stronie pisali że ma 100% OC także bez komentarza...

Batoniarz: Wysłałem Ci wiadomość a Ty nic

Moim zdaniem ostrość tych gazów jest bardzo zbliżona do siebie.Maja nieco inny zapach.W stożku substancja wyrzucająca jest łatwopalna a w stumieniu niby nie.Polecam wersję w stożku jako gaz obronny przeciwko psom bo ma dobry zasięg i łatwo nim trafić.Z mojego doświadczenia na ludzi też się sprawdza jednak polecam coś z wyższej półki jak np.Walter,Sabre,Bodyguard itp.


Ps.Czy znajdzie się ktoś na tym forum kto miałby mozliwość załatwienia gazów Fox Labs albo Mace?

To był KO stożek.Jednak moim zdaniem im bliżej tym ze skuteczniejszym skutkiem.Można mieć gaz za 200zł ale jak się nim tylko kogoś "pogłaska" to i tak to nie wiele da...no chyba że ktoś ma alergie lub się wystraszy Im więcej substancji znajdzie się na twarzy napastnika to prawdopodobieństwo skutecznej obrony wzrasta

Ostatnio jeszcze raz przegryzłem cały temat by uzupełnić wcześniejsze zaległości i niedopatrzenia..gdy rejestrowałem się na forum by wypowiedzieć się w tym temacie po raz pierwszy wydawało mi się,że jestem obcykany i wiem wszystko bo interesowałem się spray-ami od długiego czasu ale dopiero teraz zdałem sobie sprawę ile info wyciągnałem z tego forum i czuję do Was gaziarze ogromny RESPECT w szczególności do Mr Twinkle który najbardziej mnie oświecił w tym temacie..

A wracając do głównego wątku to chciałbym zapytać jak się ma odległość użycia gazu do jego skuteczności i bezpieczeństwa.Miałem taką sytuację (pisałem o niej wcześniej) że psiknąłem takiego zadymiarza z odległości 20-30cm KO stożkiem.Wszystko wydawało się OK łapanie się za twarz,kucnięcie na kolana,głośne kur...a itp.jednak na drugi dzień okazało się że gościu biega z opatrunkiem na oku i grozi że poda mnie do sądu bo okulista stwierdził że ma uszkodzoną rogówkę (chciał mnie nastraszyć bo nie było to trwałe uszkodzenie).Koleś zaczął mi zarzucać że nie umiem "obsługiwać gazów" bo psiknąłem go zbyt blisko.Dodam jeszcze że to była samoobrona z mojej strony.Jego twarz pokryła się w ok.0,5sek.niemal całkowicie na zielono.Można wnioskować z tego że im bliższa odległość tym większa skuteczność bo więcej substancji pokrywa twarz i że tak powiem z większym dociskiem ciśnienia :>tylko czy to bezpieczne i czy gazem pieprzowym też można uszkodzić wzrok podobnie jak CS-em?Jakie jest prawdopodobieństwo że pieprzem się kogoś oślepi?