Przeżyłem więc wiem, że jest to 100 procentowe umawianie się z atakującym ( zarówno z Sensei Nishio jak i jego uczniami, bardzo dobrymi aikidokami, np Yoshiharu Hosodą)... :wink:Jeśli przeżyjesz to na sobie, to uwierzysz że nie ma w tym żadnego umawiania z "atakującym".
Jeśli można wiedziec, to gdzie i kiedy sensei Nishio wykonywał na Tobie techniki?
Pozdro.